Obserwatorzy

niedziela, 4 listopada 2018

CZASU WCIĄŻ BRAK

Nie wiem dlaczego chcę próbować wszystkich smaków świata, wszystkich obszarów i dziedzin? Wydaje mi się, że im więcej wiem, im więcej potrafię, tym bardziej chciałabym poznać znów coś nowego i tym się jeszcze cieszyć. Zachłanność na co? Jak to nazwać? Nie wiem.
 Były przesympatyczne warsztaty w warszawskim ALTO w osiedlu Wilanów. Zdjęcie pochodzi z albumu pani Olgi Grabowskiej, organizatorki warsztatów.
Proszę zwrócić uwagę jak piękne są toczki i nie tylko, na głowach uczestników a do tego brosze z piórek do kompletu. Wszystko własnoręcznie zaprojektowane i wykonane przez biorących udział w warsztatach z cyklu Niepodległa w ...To spotkanie było o modzie a w nim mój pomysł z ozdobą na głowę i piórkową broszą. W pierwszym momencie wydawało mi się że różnica wieku biorących udział (były też całkiem małe maluchy!) będzie problemem, ale szybko okazało się, że i one wyszły w cudnych maleńkich toczkach.
 

Wiem, że wciąż doby za mało, rąk za mało, miejsca za mało.
W tło przesuwają się rysunki i obrazy, choć zawsze są na pierwszym miejscu.





Oto ostatni portret nieżyjącego już niezwykłego lekarza, ojca polskiej homeopatii, Dr. Jerzego Łozowskiego.








 Obraz na ciechanowski plener.  Olej 50x 60 cm

 Na sztaludze trzyosobowy portret i drugi, mały obrazek mojego Elvisa,        
                         kogucika.
W następnym poście pokażę te prace i prace z zajęć. Robią wrażenie!

Dużo czasu i wysiłku poświęciłam na zorganizowanie tablicy nagrobnej koniecznej po wyrwaniu wszystkich liter z grobu Rodziców. Niestety wszystko na grobie musi ulec przerobieniu i na to już zabrakło czasu i warunków pogodowych. Czekamy do wiosny składając fundusze.
 Płacz serca za bliskimi jest bezgłośny...

14 komentarzy:

  1. No po prostu słów brak na taką podłość- jak można okradać tablicę grobową z liter??? To już mi się nie mieści w głowie! Co się z ludźmi porobiło? Ogromnie mi przykro, że to Was spotkało.
    Joasiu,a czemu Ty bez toczka? Na zasadzie, że szewc bez butów chodzi?;)
    To normalne, że wciąż szukasz czegoś nowego, włączasz się w różne nowe sprawy, opanowujesz nowe techniki- taka jest natura twórców, muszę wciąż zbierać nowe doznania by tworzyć. Przecież wpatrując się w jeden i ten sam punkt nie stworzy się nowych rzeczy, nie wymyśli nowych kształtów ani kombinacji kolorów.
    Serdeczności, Kochana;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anabell, myślę wciąż o tym okradaniu grobów z metali szlachetnych ( bo to była zbiorowa kradzież dużej ilości grobów), że wyszło dziwnie w interesie kamieniarzy, którzy w okolicach Starych Powązek śpiewali ceny wysoce wysokie! Przecież nikt już nie będzie robił ozdób ani napisów w metalu szlachetnym...."Biuro" cmentarza nie bierze żadnej odpowiedzialności, chociaż za zezwolenie umieszczenia napisu bierze opłaty itd, itd..Szkoda słów.
    Jeśli chodzi o toczek, to na początku, po krótkim wprowadzeniu w modę okresu międzywojennego, padło pytanie ale jak ma wyglądać toczek i gdzie jest wzór? Ido tego przerażony wzrok. I co? Efekty przysporzyły wiele radości i satysfakcji udowadniając, że każdy może.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrazam sobie jak Cię serce zabolało gdy zobaczyłaś brak tych liter...

    Tak mi miło że Cię zobaczyłam na zdjęciu - tak fajnie wyglądasz zza innych osób - jak jakaś dziewczynka...
    Przytulam serdecznie.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, wciąż mam wyrzuty, że nie jestem o czasie na Twoim blogu, który tak ciekawie prowadzisz ucząc przy okazji wycieczek i podróży tego, co w życiu najważniejsze.
      Ja zapatrzona na kolejne drobne swoje kroczki gubię czas...
      Otwieram ramiona!

      Usuń
    2. Nadal Cię podziwiam i bardzo cenię...
      :-)

      Usuń
  4. Tak bardzo przydałaby mi się choć odrobina Twojego entuzjazmu...
    Takie to wszystko piękne i pozytywne u Ciebie :-)
    Do mnie przykleiły sie wszystkie chmury świata i nie chcą puścić...
    Ale usmiecham się do Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maradag Kochana, chmury krążą nad wszystkimi, tylko niektórzy od niechcenia machnięciem ręki odganiają je, a inni, z zaangażowaniem wielkim tracą siły aby brudne opary zmieniły miejsce. Mne nie omijają, ale zajęta przeróżnymi sprawami przy okazji z nimi też walczę. Za nic jednak nie chcę dopuścić do siebie za dużo smutku, bo usiądę nic nie robiąc a tyle mam planów!
      Bardzo serdecznie i słonecznie uśmiecham się do Ciebie!!! Bardzo! :-)

      Usuń
  5. Żyć twórczo, to żyć w pełni. Oby nigdy nie zabrakło Ci sił. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Iwona Zmyslona, dziękuję Ci za piękne życzenie. Niech się spełnia!
    Ostatnio nawet nie zaglądam do komputera, bo wiem jaki to "kradziej" czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zapominaj, że Robin Hood i Arsen Lupin też byli złodziejami(co prawda nie czasu), ale jakże szlachetnymi. Dlatego czasami daj laptopowi szansę. Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Bo ta jesień jakaś taka "czasożerna"...;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu ,to co robisz z dzieciaczkami jest PIĘKNE.Czas ucieka za szybko.Chcemy więcej i więcej do działania ,ale niestety... jakoś ten czas kochany nie pozwala na więcej.Dlatego dobrze trzeba z nim żyć w zgodzie::)))Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń