W UKRYTEJ KAMERZE

Obserwatorzy

niedziela, 30 czerwca 2013

MALUJĘ


Dawno już chciałam namalować, prawie zamówiony obraz.  Powtarzanie tematu nie jest dobre dla tematu - w moim wydaniu. Nudzi mnie wtedy i pracując świadomie robię nieciekawe obrazy. Gdy jednak mam potrzebę pokazania mojego wyobrażenia , prosto z duszy, wtedy coś się ujawnia ciekawego. Teraz podchodzę do kwitnącej łąki. Efekt końcowy który bym chciała uzyskać, to taki, żeby chciało się tam wejść i zebrać kwiaty, albo posiedzieć i nacieszyć się słońcem. 
Dzisiaj szkic, pierwsze dwie godziny pracy. Już dużo widać, ale nie ma pierwszego planu, tylko zaznaczony barwnymi plamami.  Obraz jest duży bo ma 100 x 70cm, olej
Autor: Joterkowo o 15:51 24 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

piątek, 28 czerwca 2013

28 czerwca o godzinie 14,30 AUDYCJA

 Oto fragment listu :   Zapraszam do posłuchania.
Subject: DZIS, O 14:30 WARSZAWSKIM CZASEM AUDICIA RADIOWA

    28 CZERWCA , o godz. 15:30 Radio Litewskie, program "Klasika",
http://www.radijas.fm/lt/radijas/lietuvos/
(Tutej jest MENIU radiostancij. Trzeba wybrac KLASIKA LRT KLASIKA i nacisnąc na ten znaczek. Teraz prosze sprobowac, jak to dziala i mnie informowac).
będzie nadawac moje interwiew na jązyku Polskim o Oltarzu Šw. Dydaka- naszym rodzinnym projektem. Zapraszam posluchac.
15:30 po wilensku jest 14:30 po warszawsku.


POWTÓRKA 30 czerwca o tej samej godzinie.
Autor: Joterkowo o 11:43 8 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

wtorek, 25 czerwca 2013

PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY




Dzisiaj pierwszy dzień plenerowy z dziećmi. Do tych działań wzięłam starsze dzieci, ale i dwoje z młodszej grupy. Jeszcze nie mam odwagi plenerowo pracować z maluchami. To bardzo jest męczące.
Dzieciaki zachwycone nowymi, bardzo innymi farbami, profesjonalnymi pędzelkami, świeżym powietrzem i nową formą pracy przy sztaludze.
Miejscem akcji był bardzo sympatyczny park mławski.
 Zakładałam, że dzisiejsze spotkanie będzie próbą tego wszystkiego, co jest inne niż w Sali. Mogę spokojnie powiedzieć, że znowu zaskoczył mnie poziom prac i pasja z jaką malowały. Widziałam radość w ich oczach i dumę rodziców krążących nieopodal. Bardzo się cieszę. Postaram się jeszcze kilka razy spotkać z nimi w ten sposób. Może pogoda na to pozwoli. Ja też malowałam całą niedzielę. Żyd skończony, kamienica mławska skończona, nie mogę się doczekać jak wszystko Wam pokażę, jeszcze teraz nie mogę.
 Mam zamówienie na portret olejny! Hurra!



Autor: Joterkowo o 00:16 20 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

niedziela, 23 czerwca 2013

JESZCZE PLENER




Kończy się kolejny rok zajęć z dziećmi. Z jednej strony dobrze, bo mam dużo planów malarskich, ale z drugiej energia młodych twórców daje siły do życia. 
 W tym roku zamiast dyplomów, wybrałam po jednej pracy każdego dziecka, oprawiłam i poprosiłam o powieszenie jej w ich domu. Dzieci były zupełnie zaskoczone, czasami tym jak wygląda oprawiona ich praca, czasami moim wyborem, a czasami aplauzem oglądających. Jeszcze tylko spotkania w plenerze. Mam nadzieję, że pogoda dopisze.
 Ciekawe jak będą widziały na otwartej przestrzeni, to dużo trudniejsze warunki i wiele spraw odwraca uwagę. A może zasmakują w tego rodzaju malowaniu, bo to jest najpiękniejsze miejsce pracy, które można sobie wybrać samemu według gustu i potrzeb..
Autor: Joterkowo o 01:20 10 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

czwartek, 20 czerwca 2013

RZECZKĄ WKRĄ A JAKBY U BRAM RAJU

Słońce piekło, ale lekka bryza od wody i wiaterek oplatający ciało dawał komfort wakacyjnego, letniego dnia. Wokół cisza, nawet my nie odzywałyśmy się do siebie, aby jej nie zmącić. Siedziałam na kajaku, oglądałam mijane sitowie i bezwiednie powtarzałam: -Jest bosko! 
Inne kajaki ukrywały się wciąż za kolejnym zakrętem i nawet ich głośniejsze rozmowy do nas nie docierały. Co jakiś czas, gdy pojawiał się następny, ostry zakręt brałyśmy wiosła w dłonie i zupełnie od niechcenia nakierowywałyśmy kajak na właściwe wody. Ponad dwie godziny spływu, a miałam wrażenie, że mój odlot trwał dłużej, bo chyba błądziłam gdzieś w okolicach bram Raju. Może to za sprawą komentarza Gordyjki pod ostatnim postem?
Zdjęcia tylko częściowo oddają ten nastrój.
 Cichy szmer rzeczki, śmiałe występy ptasie i sitowie porastające malownicze brzegi, wszystko to doprowadza człowieka do uczucia rozkoszy i podziwu dla piękna natury. Lenistwo ogarniało nas coraz bardziej, ale właśnie wtedy się okazało, że już widać znak parkowania i trzeba zakończyć ta sielankę.
Zakończenie też było doskonałe przy fenomenalnej zupie pomidorowej z domowym makaronem i całą paletą różności prosto z rożna. Wszystkie wyroby własne a trzeba przyznać, że gospodyni wiedziała co znaczy dobry smak potraw!
Spływ odbył się rzeczką Wkrą a końcowy przystanek w gospodarstwie agroturystycznym tuż pod Strzegowem. Namawiam.








Autor: Joterkowo o 22:57 18 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

wtorek, 18 czerwca 2013

ODCIENIE KRYTYKI

Jak zawsze, gdy cokolwiek napiszę, lub namaluję, natychmiast zmuszam wszystkich do czytania i oglądania tego co stworzyłam. Potrzeba natychmiastowej reakcji odbiorcy, jest moją słabością.
Ostatnio, gdy dużo maluję wszyscy wokół mnie są tak maltretowani. Dzieje się to tym częściej, im bardziej jestem przekonana, że usłyszę pozytywne oceny. 
Tym razem wszystko było inaczej. Przyjechała moja siostra z Piotrem, dalszym znajomym, bo nikt inny nie mógł w tym czasie służyć jej pomocą.
 Piotr oglądał podtykane mu przeze mnie prace. Na pejzaże nie spojrzał, mówiąc, że powinnam to odłożyć, ale... Tu zacytuję naszą korespondencję tuż po jego wizycie.
Powiem tylko, że głównie mowa jest o ostatnim portrecie Żyda, którego ja nazywam Bankierem i o obrazie mławskiej kamiennicy, którego jeszcze nie mogę Wam pokazać i z tego powodu przeżywam katusze.


"Piotrze, przejęta sprawą rysunków nie dodałam tego, co najważniejsze: dziękuję Ci najserdeczniej za KONSTRUKTYWNĄ krytykę moich obrazków.Myślę, że nie zdajesz sobie sprawy ile mi to dało. Nie lubię krytyki, jak każdy, ale słucham uważnie i nie od każdego biorę pod uwagę jego słowa. Twoje uwagi, zrobione w tak kulturalny i subtelny sposób zrobiły na mnie wielkie wrażenie, bo chwaląc powiedziałeś wszystko, co Cię raziło. Jeszcze raz dziękuję. Moja próżność, która tak na prawdę jest bardzo delikatna, nie została uszkodzona, ale wyciągnęłam kilka bardzo ważnych wniosków, bo jednak widz wciąż jest dla mnie ważniejszy od obrazu. Jeszcze raz pozdrowienia i podziękowania."

"Joasiu
Serdecznaś i szczera aż dziw i miło..
Ale ZAUWAŻ, że WSZYSTKIE UWAGI KRYTYCZNE DE FACTO WYCOFAŁEM, ROWER POD RYNNĄ, OBŁOK Z POBLASKIEM. Zmyliło mnie jak Twoją Kapryśnicę pierwsze wrażenie świecenia farby i w blasku dnia. A to rzeczy do calkiem innej expozycji. To co na monitorze robi genialne wrazenie, nie wolno nic zmienić, albo tylko ewentualnie to, CO TY CZUJESZ!!! (może pociemnić niebo? -nie wiem). Wielki, wielki talent...
Jedną z wielkich pieknośći twej sztuki jest UMIAR, SUROWOŚĆ OBRAZU, CZYSTA FORMA BEZ BIBELOTÓW. Twoi Żydzi nie mają pieniędzy, a jeśli mają, to i tak patrzą nam w oczy lub po świecie. O czym myślą - każdy sobie..
Pisze telegramem, bez głębi perspektywy, nastroju i tego czegoś co ONI, dzieki TOBIE mają w oczach.
Podeślij jeszcze! Kamienicę Genialiusza!!! Zielony Żyd en face i ta kamienica to Twoja przepustka do..
Nie wiem jak zakończyć.. Brak słów. Piotr"


A ja nie piszę ani słowa więcej, bo wciąż delektuję się smakiem tego listu!

 
Autor: Joterkowo o 10:56 20 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

sobota, 15 czerwca 2013

REFLEKSYJNIE JUŻ O 1 CZERWCA

 Z dwutygodniowym opóźnieniem wklejam tekst z obchodów Dnia Dziecka. Przepraszam. Powodem była poważna AWARIA. Nie będę się o niej rozpisywać, nie jest warta uwagi, ale bardzo skomplikowała mi te kilka tygodni.
 

Tutaj jest malunek na buzi robiony przez przesympatyczną wolontariuszkę o wielkich zdolnościach plastycznych, która w tym roku wiele zdziałała na terenie Domu Kultury. 
„Tygrysica” znakomicie weszła w tematykę i domalowała swój rysunek na papierze.

Dzień Dziecka, jak wynika z samej już nazwy, powinien być atrakcyjnym dniem dla dzieci. Piszę to zdanie dlatego, że uświadomiłam sobie, jak bardzo różnią się warunki życia dzieci. Dla jednych jest to święto, ale są one już tak zblazowane i rozpuszczone otrzymywaniem wszelkich zachcianek, że niewiele atrakcji może ich zadowolić. No, chyba że w nagrodę za naukę pływania jedzie do Egiptu popływać na rafach koralowych. Rodzice  chłopca uważają, że w wieku sześciu lat tak właśnie należy spędzać ten dzień. 
W mławskim parku impreza zorganizowana z tej samej okazji gromadzi dzieci z różnych środowisk i są tu często te samotne, z samego marginesu. Różnią się one wszystkim  od tych zadbanych i wypielęgnowanych. 
Po raz drugi biorę udział , jako prowadząca konkursy plastyczne. 
W tym roku wszystkie dzieci, które rysowały miały zadany temat: zwierzątka w lesie. 
Powstało ponad trzydzieści rysunków na różnym poziomie, jednak świadomie nie wyróżniałam nikogo. Każde dziecko prosiłam na scenę. Oddawałam rysunek i  autor własnoręcznie pokazywał go wszystkimi, wtedy otrzymywał książeczkę-bajeczkę. Czas potrzebny na scenie i to całe zamieszanie z wręczaniem i wyczytywaniem był konieczny, aby zwrócić uwagę na  rysujące dzieci. 





 Niestety nie mogłam zrobić planowanej wystawy moich podopiecznych , tak jak to było w zeszłym roku na parkowym parkanie.
Zebrałam trochę wywiadów z dziećmi do cyklicznej audycji i  włączyłam się aktywnie w malowanie  twarzy i rąk dzieci, które to uwielbiają. 

Po południu, w Sali kina odbywał się koncert jubileuszowy Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca Mławiacy. Pomyślałam sobie, że to świetny pretekst, aby moi podopieczni narysowali tańczące, kolorowe obrazki. Tymi pracami udekorowałam wejście przed salą kinową.



  Jednak gdy dzieci zmagały się z tematem zobaczyłam, że nie czują ruchu. W rysunku jest najtrudniejsze, uchwycenie ruchu.  Owszem w pracach pojawiła się tylko namiastka tańca.
To spostrzeżenie spowodowało że na następnych zajęciach  dzieci rysowały  dwie kompozycje: 
statyczną i dynamiczną. Tematem był:  1/las w pogodny spokojny dzień i 2/gdy wieje huragan. 
Kartka została złożona na pół i gdy pokazywałam im jedną stronę, a potem drugą, same zaskoczone były efektem. W ten prosty sposób zrozumiały jak dużo można wyrazić kreską i kompozycją.



 Dalszy ciąg za chwilę.............





Autor: Joterkowo o 11:45 19 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

http://joannaart.eu/

  • Strona główna

Archiwum bloga

  • ►  2023 (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2022 (13)
    • ►  września (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (14)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2020 (7)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (19)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2018 (21)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (2)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2017 (28)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2016 (23)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (2)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (4)
  • ►  2015 (48)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (6)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2014 (49)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (6)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (6)
  • ▼  2013 (75)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (6)
    • ▼  czerwca (7)
      • MALUJĘ
      • 28 czerwca o godzinie 14,30 AUDYCJA
      • PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY
      • JESZCZE PLENER
      • RZECZKĄ WKRĄ A JAKBY U BRAM RAJU
      • ODCIENIE KRYTYKI
      • REFLEKSYJNIE JUŻ O 1 CZERWCA
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2012 (61)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (7)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (4)

Łączna liczba wyświetleń

O mnie

Moje zdjęcie
Joterkowo
Wyświetl mój pełny profil

Etykiety

  • malarstwo
  • Chopin
  • wernisaż
  • jazz
  • AK
  • Akcja pod Arsenałem
  • Anoda
  • Harcerstwo
  • JAN
  • Karwia
  • Krzyż Walecznych
  • Mark Chagal
  • Ministerstwo Sprawiedliwości
  • Rodowicz
  • Sieczychy
  • Stare Powązki
  • Szare Szeregi
  • Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
  • Warszawa
  • akt
  • anioł
  • aperol
  • aukcja
  • butelka
  • cytryna
  • części do hełmu hutniczego
  • emocje
  • fryzura
  • garnek
  • kieliszek
  • koncert
  • kontrabasista
  • koty
  • książka
  • kundelek
  • kózka
  • mierniki
  • muzyka
  • muzyka klasyczna
  • nagroda
  • nauka malarstwa
  • niebo
  • obrazy
  • optymizm
  • pejzaż
  • pejzaże
  • perkusista
  • pianistka
  • piękne życie
  • plenery
  • pomidor
  • pomoc
  • portret
  • puzon
  • skromność podziękowanie
  • skrzypek
  • sok wiśniowy
  • talerz włocławek
  • wałek
  • wino
  • wiosna
  • wiśnie

Moja lista blogów

  • procontra-anabell
    Lek na wszystko? - 81
    8 godzin temu
  • Jarmark domowy
    Kawałki firanek
    21 godzin temu
  • Pchli targ
    3 szydełkowe taśmy
    1 dzień temu
  • Ach to życie moje - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • fotoalob na granicy fotografii - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • Aforyzmy, fraszki i jeszcze coś mojego... - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • . - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • Przeżyjmy to jeszcze raz - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • Manna z nieba - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • Krok po kroku... - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • Notatki z życia Rinki - bloog.pl
    Najem instytucjonalny – czym jest i kto może z niego skorzystać?
    2 dni temu
  • ot...takie przelewanie się duszy
    Jedzie, jedzie Straż Pożarna...
    4 dni temu
  • nic specjalnego
    Jeszcze tylko......
    5 dni temu
  • Garkotłuk, czyli kuchennie
    Bułeczki drożdżowe z jabłkami
    7 miesięcy temu
  • Ataner
    Krwią własną cię obronię
    1 rok temu
  • LA VIOLETTE : moje postrzeganie świata
    Czas dla tropicieli absurdów i jak się w tym odnaleźć: Pielęgnuj Pięciozmysłowość (obejrzyj film na końcu tego wpisu)
    2 lata temu
  • Najnowszy przepis
    Brunsli – szwajcarskie ciasteczka
    2 lata temu
  • Aforyzmy, fraszki i jeszcze coś mojego...
    Lipiec
    2 lata temu
  • w malinach
    LEPIEJE MOJE
    3 lata temu
  • Myślę, może jutro mnie nie będzie
    No to wymyśliłeś... [*]
    4 lata temu
  • Opowiadanie o miłości
    W.a.t.c.h El Baile de la Gacela 4.K. U.L.T.R.A. H.D.
    4 lata temu
  • w jesieni zycia
    U nobliwej starszej pani
    4 lata temu
  • Smaki Indii
    Shootout at Lokhandwala – 5 bandytów, 400 policjantów, 6 godzin, 3 tysiące kul
    5 lat temu
  • Babcia radzi, coś ...
    Jajka w sosie chrzanowym
    5 lat temu
  • babuni-blog49
    Dzięki Onet!!!
    5 lat temu
  • (nie)typowa Matka Polka
    Post usunięty z facebooka, ten o tym, do czego poprawność polityczna i kłamiące media doprowadzają
    5 lat temu
  • prawiewszystkiemojepodroze
    Wyprowadziłam się…
    6 lat temu
  • Mironq - na gruzach zawsze wyrasta nowe...
    108. Wróciłem z Gruzji... nie na długo
    6 lat temu
  • Alina-Life after...
    " Huragan Mathew wieje a Ja pisze :) ....."
    6 lat temu
  • Karuzela kobiecego życia
    70. urodziny Jerzego Kronholda
    7 lat temu
  • mierzyczas
    Dzień życzeń
    7 lat temu
  • jaworzynka
    Intuicja
    7 lat temu
  • Życie jest darem, szanuj je i ciesz się nim. Tami45.
    Katharsis
    7 lat temu
  • www.juliettedeco.pl
    Hello world!
    10 lat temu
  • codziennik
    Brak tytułu
    10 lat temu
  • Moje wypieki
  • POD PITRASZELEM OGIEŃ PŁONIE
Pokaż 25 Pokaż wszystko
Motyw Znak wodny. Obsługiwane przez usługę Blogger.