Obserwatorzy

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

REKONSTRUKCJE MŁAWSKIE !!!!


<iframe width="630" height="354" src="http://www.tvmlawa.pl/embed/L21lZGlhL3phcHJvc3plbmllX2JpdHdhXzIwMTMubXA0" frameborder="0" allowfullscreen="true" scrolling="no"></iframe>


Zapraszam wszystkich zajrzyjcie do Mławy w piątek i sobotę!  To niezwykłe wydarzenia warte aby w nich uczestniczyć. Zawsze przybywają tutaj tłumy. Jest co oglądać.

30 sierpnia 2013 r. (piątek)
Centrum Miasta Mława
od 10.00 - Piknik militarny
od godz. 18.00
- Teatralne widowisko uliczne – Nalot Bombowy na Mławę
 „Pamiętaj! Nim pozostanie po Nas tylko milczenie…”
- Zapalenie symbolicznych zniczy w parku miejskim oraz w miejscach pamięci ofiar II wojny światowej w Mławie
- Koncert  na Estradzie w Parku Miejskim  - Zespół Cantare, Mławska Orkiestra Dęta w programie patriotycznym

31 sierpnia 2013 r. (sobota)
Pomnik Piechura, Uniszki Zawadzkie
godz. 15.00 - Oficjalne uroczystości 74. rocznicy wybuchu 
II Wojny Światowej oraz Bitwy pod Mławą z udziałem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego
Przyjęcie meldunku
Apel Pamięci
Modlitwa za zmarłych
Salwa Honorowa
Złożenie wieńców pod Mauzoleum Żołnierzy Września
Zapalenie 864 zniczy pod Pomnikiem Piechura upamiętniających ofiary Bitwy pod Mławą
Pole Bitwy pod Mławą, Uniszki Zawadzkie
od godz. 10.00 – pokazy sprzętu wojskowego
godz. 16.00 – przemówienia okolicznościowe Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego oraz Burmistrza Miasta Mława Sławomira Kowalewskiego
WIDOWISKO HISTORYCZNE - REKONSTRUKCJA BITWY POD MŁAWĄ


Jeśli u mnie nie będzie się otwierać wstawiony link na początku, proszę kliknijcie na blog Tworzymy aby żyć, żyjemy, aby tworzyć - Los Alpaqueros, moich sąsiadów zza miedzy. Znajdują się po prawej stronie na liście czytanych blogów.
U nich pięknie pokazane i filmik i plan uroczystości. Ja kompletnie wysiadam z techniką która przy okazji mławskich rekonstrukcji zawsze wygrywa nie dając mi możliwości pokazania spektakli w których biorę czynny udział.
Zaczęły się już próby. Przepraszam wszystkich, że całkiem ucichłam, ale intensywnie uczestniczę w przygotowaniach. 
W MDK-u rozpoczął się remont generalny, przenosimy wszystko w kilka miejsc, więc działania są typowe dla przeprowadzki.
Na wsi Staś spędza ostatnie dni przed przedszkolem.
Obrodziły wokół owoce, które jako znany łakomczuch będę wyjadać dopiero zimą.
Obmyślam strój dla granej przeze mnie postaci. 
Czekam na Was w Mławie!!!!! ZAPRASZAM!

piątek, 16 sierpnia 2013

JAK TO U MALARZA W PRACOWNI

Nie mam czasu, ale nosi mnie i wciąż coś zmieniam, poprawiam podmalowuję i szkicuję.
Maki zmieniłam już po raz szósty i nawet nie wiem jak początkowo wyglądały.

Potem praca nad łąką żeby wreszcie na całej zaświeciło słońce, bo wciąż było go za mało. Nie wiem czy to wystarczy, bo już nic nie widzę, ale chyba jest trochę lepiej. Problem chyba jest w niebie, ale nie wiem. (a na chmurce przysiadła mucha jak robiłam zdjęcie, dopiero teraz to zobaczyłam!)

A potem wzięłam się za skrzypka, który od jakiegoś czasu chodził mi po głowie... kiedyś widziałam podobne zdjęcie i pomyślałam że to jest genialny pomysł.
Fakt, że trudny w swoim skrócie, wyrazie i podtekście.
To jest szkic, pierwsze dotknięcie do płótna.
Ale niedługo jeszcze Was zaskoczę innym obrazkiem.

piątek, 9 sierpnia 2013

UDANY WYJAZD

Ostatnio moje kontakty z komputerem są podobne do czkawki. Raz mi się uda przeczytać coś, raz napisać, ale wszystko jest z przerwami i nie za bardzo regularnie.
Dzisiaj chcę opowiedzieć, jak łatwo coś zrobić, gdy człowiek działa a nie marudzi.
Janusz Dembski znany jest w Mławie z tysiąca płaszczyzn zainteresowań, ale gdy bierze się do organizacji, potrafi doskonale wszystko doprowadzić do finału, pamięta o wielu drobnych ale znaczących szczegółach. Gordyjko, to jego zdjęcia widziałaś w parku.
 Janusz w maju rzucił hasło, potem znalazł firmę która zrobiła projekt i dostała na to środki i wtedy można było już omawiać szczegóły i wszystko ruszyło.

O godzinie ósmej zatroskani rodzice gromadki dzieci (miało być ich piętnaścioro w wieku od 8 do 14 lat), wydzwaniali do mnie z obawą, bo za oknem lało równo, a burza mruczała grożąc katastrofą. Jednak zdecydowałam, że takie groźby są pewnie przejściowe i poproszę ratowskiego  księdza  o gościnę w pustym klasztorze, aby dzieci malowały patrząc przez okna na wyższych piętrach. Gdy dotarliśmy na miejsce chmury się rozsunęły i natychmiast mogliśmy rozkładać sztalugi. To był piękny nie za upalny dzień. 
Dzieci malują coraz lepiej. Kilkoro było po raz pierwszy na plenerze. Te które już wcześniej malowały nabierają pewności siebie - to teraz takie modne powiedzenie, ale w tym wypadku oddaje właściwie rzeczywistość.
Wraz z nami malowała 12 letnia Marysia, dziewczynka będąca u babci na wakacjach. Mieszka w Warszawie i  chodzi tam na plastykę do Domu Kultury. 
Pięknie namalowała!!!!Pięknie, bardzo zdolna dziewczynka.
Cudownie, że nie trzeba było ani na sekundę nigdzie się chować, bo pogodę mieliśmy wprost wymarzoną, nawet wiał lekki zefirek.


W turkusowych spodniach młodzieniec-przewodnik
 Namalowane prace pokaże osobno w następnym poście wraz z większą ilością zdjęć, które przegram od fotografujących, bo ja zajęta dziećmi, całej części malarskiej nie mam.
Potem otrzymaliśmy na plebanii bardzo smaczny obiad i poszliśmy na piękny spacer nad malowniczą Wkrę, która tam, wśród pól leniwie płynie otoczona kwitnącymi o tej porze " trującymi kasztanami" o cudnym, miodowym zapachu. A ja dostałam od dzieci najpiękniejszy wianek.
Po powrocie czekał na nas kilkunastoletni młodzieniec który oprowadził nas po całym Zespole budynków kościelno-klasztornych. Wielokrotnie wspominał, że wiadomości te posiada od dziadków. Wykazywał się doskonałą znajomością historii tego miejsca i przytaczał bardzo ciekawe dane. Kościół jest wykończony w pięknym barokowym stylu a cały klasztor najpierw Bernardynów a potem sióstr Misjonarek ukrywa wiele ciekawostek. Teraz jednak nikt nie mieszka w budynku klasztornym. Młodzieniec- pasjonat pokazywał wszystko, co było godnego pokazania a przyznać muszę, że zobaczyliśmy dużo niezwykłych przedmiotów sakralnych i architektonicznych. To nie był stracony czas, a dzieci zafascynowane słuchały z podziwem i zainteresowaniem.

 Zostaliśmy na mszy ale potem ksiądz zachwycony grzecznością naszej gromadki zaprosił na pokaz i próby jazdy na koniku. Konik cudny, o imieniu Hiszpan, stworzony do obsługi dzieci, posłusznie wykonywał wszystkie polecenia a dzieciaki miały okazję spróbować jazdy na trzymanym na linie koniku.


 Po podwieczorku i rozdaniu dzieciom przydatnego zestawu trzeba było pożegnać gościnnego księdza rektora, malownicze okolice, młodego, mądrego przewodnika, koniki, psy i wszystko co dzieci zapamiętają z dzisiejszej wyprawy.
 Wróciłam do domu nie wierząc, że tak bogaty plan ustalany przez nas wcześniej udało się zrealizować w 100 procentach. 
A jakie to znakomite uczucie!!!!Dziękuję całemu zespołowi który brał w tym udział i przemiłej pani Magdzie troszczącej się o całą logistykę i zaplecze naszego pomysłu.

Dziękuję również pani dziennikarce
 Radia Dla Ciebie,
która przygotowała na nasz temat audycję.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

DRUGI WERNISAŻ

Jak wynika z tytułu, był to drugi wernisaż . Pierwszy odbył się w sobotę i był jednodniową prezentacją malarzy, oraz ich prac (nie wszystkich ).
 Na drugi wernisaż zjawili się: czworo malarzy z dwunastu  oraz kilkoro dzieci-twórców, bo reszta dzieci była poza Mławą. Dokładnie rzecz ujmując to ja wraz z żoną Jacka Stryjewskiego powiesiłam wystawę w całości i z powodu nieobecności komisarza wystawy również w dniu wernisażu - przypadł mi w udziale zaszczyt otwarcia jej. Dziękuję, mnie było miło, ale reszcie w najbliższym czasie nie będzie bo pokpili sprawę i nie zostawię tego tak bez echa. 
Jak mówić o kulturze mławian kiedy sami twórcy kultury mają ją w nosie.
Chyba się wycofam z tego grona i przeniosę się do innego. To niemiłe uczucie robienie sobie wernisażu i innych imprez. Stracony czas wykorzystam w lepszy sposób. 
Nie chodzi tu zupełnie o urażoną ambicję, bo przecież fajne obrazy mogę zabrać i pokazywać wszędzie , gdzie chcę, ale o to, że chodzę na inne wystawy organizowane malarzom, hafciarkom i wieczory poezji. Uważam  ze wzajemnie powinniśmy szanując nasze działania i wysiłek obserwować co tworzymy. Bo po co innego ten Związek Twórców? Cóż, trzeba umieć wyciągać wnioski i iść do przodu, widocznie ten etap mam już za sobą. Maluję, będę miała więcej na to czasu.
http://kuriermlawski.pl/47295-0,Poplenerowa-wystawa-Kolorowa-Mlawa-drugi-wernisaz,1166627.html?
Na pierwszym wernisażu się nie załapałam, może dlatego, że nie otwierałam, ale nie widzę też innych malarzy. Dobrze, że wszyscy goście dokładnie zostali pokazani, bo po co pokazywać malarstwo?
http://kuriermlawski.pl/47100-0,Zobacz-zdjecia-z-wystawy-poplenerowej,1162513.html?

Własnej imprezy się nie krytykuje, a jednak......

czwartek, 1 sierpnia 2013

ZAPROSZENIE

Zapraszam jeszcze raz wszystkich na wernisaż, który odbędzie się jutro, czyli w PIĄTEK o godzinie 18 w Miejskim Domu Kultury,  Stary Rynek 13, na I piętrze.
Jest to wystawa poplenerowa organizowana przez Związek Twórców Ziemi Zawkrzeńskiej z udziałem gości z różnych stron Polski. 
Ogółem brało udział 12 osób dorosłych i 12 dzieci w wieku 8-16 lat.
Z powodu urlopów i wakacji pewnie nie będzie tłumów, przynajmniej moi podopieczni w większości są gdzieś na koloniach, obozach i pod gruszą. 
Jednak wysiłek malarzy wart jest obejrzenia.

Nie odzywam się nigdzie i nic nie piszę, ale przyznam, że zmęczenie daje znać i usypiam natychmiast kładąc Stasia o godz 20,30, budzę się na mycie, spojrzenie w pocztę i dalej nic nie mogę zajrzeć, bo oczy same przymykają się, pomimo mojej z nimi walki. Oczy to oczy, ale rozum wcale nie działa i musi odespać swoje. Od czasu do czasu ktoś przejeżdżając zawita, od czasu do czasu trzeba przerobić jakieś owoce na przetwory, od czasu do czasu trzeba coś wykonać z powierzonych prac w Domu Kultury, a w międzyczasie maluję, maluję. Dom lekko zaniedbany, ale i mnie i ja sobie to spokojnie wybaczam.
Poprawię się chyba dopiero we wrześniu. Teraz szykuję jeszcze wyjazd dzieci na plener do Ratowa około 30 km od Mławy Jest tam piękny, pusty już klasztor, kościół i zabytkowe czworaki. Wokół piękna okolica. 
Mam już komplet chętnych  i cieszę się że powstaną nowe prace.