Obserwatorzy

wtorek, 26 listopada 2013

TWARZE




Ostatnio malowany obraz to portret Basi. Potem szkicowe róże dla odpoczynku. Obydwie prace olejne. Portret 40 x 50 cm, róże 40 x 60 cm.
Teraz, może nieskromnie, ale przypominam że za miesiąc święta i wkładamy coś pod choinkę. Portret w każdej formie jest miłym prezentem zawsze trafionym. Niby można poczekać na urodziny, imieniny, Komunię, lub ślub, ale co pod choinkę???. 
U mnie wciąż praca, która mnie lubi i ja ją chyba też. Mam nową grupkę dzieci w innej miejscowości. Nowe wyzwanie. Jesteśmy po pierwszym spotkaniu. Dzieciaki pełne pomysłów, zaskakują i przyjemnie z nimi pracować. 

niedziela, 17 listopada 2013

KRYTYKA

Wiecie wszyscy, jak źle znoszę krytykę. Tylko opinia kilku, wybranych osób jest dla mnie ważna i mam do niej zaufanie. Tym razem pełna entuzjazmu walnęłam szkic na dużym formacie. Sprawa dotyczy furtki i muru. 
Widzę w duszy, czy w głowie, czy gdziekolwiek mam zapisany ten obraz we mnie i już go uwielbiam. Okazało się, że patrzący na niego w rzeczywistości, nie mając pojęcia jak on będzie wyglądał i skrytykowali go od A do Zet. Na mój argument, że w tym murze dramatycznie bolesnym, za furtką otwiera się raj,  dowiedziałam się, że widać ruinę w większości i kawałek pniaka i coś co jest trawnikiem przez mało ciekawą furtkę , to nie raj i mam z tym sprawę zakończyć i malować inny temat.
Może w tym jest dużo racji, bo tu znowu wiele różnych szczegółów musi zagrać, żeby wrażenie było na miarę moich zamysłów. Odkładam obraz za szafę, abym codziennie go nie oglądała i biorę się za następny, jeszcze bardziej ambitny.
Ten szkic może nie powinnam pokazywać bo A. powie, że świadomie się kompromituję, ale lubię  prowokacje. I zupełnie nie oczekuję pochwał!!  Tego typu szkic, jest dokładnie dla autora, bo zaznacza w jakich miejscach co ma być, ma tylko sens zaznaczony na wielkim płótnie. Już widać, że ciemna częśc muru powinna być po lewej stronie a jasna po prawej itd.........
 Ale, żeby nie było, że się lenię, to pokazuję portrecik ołówkowy pana Leszka.

czwartek, 14 listopada 2013

MOJE ORŁY MALUJĄ ORŁY

Jak tu ich nie kochać, powiedzcie sami. Nawet czwórka sześciolatków zrobiła ten wyczyn. Aby sprawdzić skalę trudności weź ołówek i spróbuj narysować  nasze godło na kartce A3.















niedziela, 10 listopada 2013

ZMALOWAŁAM I JESZCZE ZMALUJĘ

Nie powinnam jeszcze pokazywać tego obrazu, bo rower nie skończony. Muszę posiedzieć przy nim i dopiero go postarzeć i wygłaskać tak jak na to zasłużył. Potrzebuję wprowadzić do niego więcej słońca, ale to wszystko dopiero, gdy wyschnie.
Ten rower zobaczyłam kiedyś na zdjęciu w blogu Laviolette i zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia. Laviolette pozwoliła mi go malować.
 Dziękuję Ci jeszcze raz!!! 
Niestety w domu nie jest teraz za ciepło i obraz nie schnie w takim tempie jak w lecie. Muszę czekać. Odkładam go więc na chwilę.


Zaraz zabieram się za drugi, do którego fragment wykorzystam ze zdjęcia z blogu Rodorka. Bardzo, bardzo dziekuję.  Jak widzicie korzystam z wszystkiego co u Was zobaczę. Mam nadzieję, że nie będziecie żałować pozwolenia!
Ten drugi będzie zatytułowany Furtka.  Taką furteczkę zobaczyłam kiedyś na spacerze, pod Warszawą, od razu postanowiłam ją namalować, ale ona sama to za mało. Gdy teraz u Rodorka zobaczyłam mur o niezwykłym klimacie postanowiłam obydwa elementy połączyć ze sobą, Może się uda.
Ten obraz, tak jak następny z furtką mają wymiary 120 x 70 cm i są malowane olejnymi farbami.

sobota, 9 listopada 2013

SERWETKI I KOMIKSY

Muszę pokazać co moje dzieciaczki tworzyły w pocie czoła. Co wtorek 15-18 maluchów w wieku 5-9 lat zostawia swój dorobek, który autentycznie szokuje mnie zawsze swoim rozmachem, pomysłowością i treścią. Pierwszy temat to wymyślenie bohatera, nadanie mu imienia i narysowanie z nim KOMIKSU, czyli historyjki.




Kolejny temat to serwetki wycinane i naklejane na specjalne tło, tak aby zrobić
 "haftowany obrus"




Teraz pokażę zmagania poniedziałkowej grupy , starszych wybranych,
 którzy idą w przyspieszonym tempie.

Pierwszy, to obrazek pokazany przeze mnie czarno-biały.
Należało go narysować ale dodać kolory jesieni.
Zapewniam, że nie jest to łatwe.

 Tutaj ustawiona martwa natura z moim ukochanym misiem.
 Chodziło o kolor, kompozycję i wierność materiału.

 Tutaj nauka perspektywy, tak trudnej do zrozumienia
 i wyobrażenia sobie w szczegółach.

Patrząc na ciężką pracę każdego z moich uczniów nie pozostaje mi nic innego, jak tylko w resztę dni tygodnia trzymać pędzel i machać nim skutecznie. Za parę dni pokażę i ja co w tym czasie "zmalowałam".



piątek, 1 listopada 2013

INTERNETOWA STRONA http://joannaart.eu/


http://joannaart.eu/

Siedzę i "dziergam" swoją stronę internetową. Publikuję jej adres, gdyż już dużo widać. Jeszcze nie ma wcale działu rzeźby tłumaczenia życiorysu i podpisów pod Żydami na polskiej wersji ( więc trzeba kliknąć na angielską flagę na górze, po prawej stronie) Pewnie jeszcze kilku rzeczy brakuje, okaże się za chwilę. Nie wszystko też "chodzi" jak należy.  Jednak cały czas uzupełniam i buduję.
Oczywiście brakuje wielu portretów, ale jeśli ich nie ma, to znaczy, że właściciele nie zgadzają się na publikację.