Obserwatorzy

sobota, 9 listopada 2013

SERWETKI I KOMIKSY

Muszę pokazać co moje dzieciaczki tworzyły w pocie czoła. Co wtorek 15-18 maluchów w wieku 5-9 lat zostawia swój dorobek, który autentycznie szokuje mnie zawsze swoim rozmachem, pomysłowością i treścią. Pierwszy temat to wymyślenie bohatera, nadanie mu imienia i narysowanie z nim KOMIKSU, czyli historyjki.




Kolejny temat to serwetki wycinane i naklejane na specjalne tło, tak aby zrobić
 "haftowany obrus"




Teraz pokażę zmagania poniedziałkowej grupy , starszych wybranych,
 którzy idą w przyspieszonym tempie.

Pierwszy, to obrazek pokazany przeze mnie czarno-biały.
Należało go narysować ale dodać kolory jesieni.
Zapewniam, że nie jest to łatwe.

 Tutaj ustawiona martwa natura z moim ukochanym misiem.
 Chodziło o kolor, kompozycję i wierność materiału.

 Tutaj nauka perspektywy, tak trudnej do zrozumienia
 i wyobrażenia sobie w szczegółach.

Patrząc na ciężką pracę każdego z moich uczniów nie pozostaje mi nic innego, jak tylko w resztę dni tygodnia trzymać pędzel i machać nim skutecznie. Za parę dni pokażę i ja co w tym czasie "zmalowałam".



23 komentarze:

  1. Pokazuj dalej wytwory zdolnych albo i tych mniej zdolnych dzieci to ja wyczyszcze komputer do cna i zaczne blogowac od poczatku. Omine znane mi blogi aby nie trafic na Ciebie:)) Wszystko to po to aby zachowac reszte zdrowego rozsadku i dobrego samopoczucia.
    Temat w komiksach albo religijny albo kosmiczny bo tyle latajacych postaci, zapewne to zal za latem i dlatego pojawila sie skrzydlata aluzja do przemijania tak jak motyle przemijaja przemija lato, jesien, zima.....
    Jesienne jezioro jest juz prawdziwym obrazem godnym kawalka mej sciany.
    Joasiu gratuluje ci podopiecznych i przyszlych wychowankow bo beda nimi wspaniali artysci w niedalekiej przyszlosci. Musi cie duma rozpierac, ze masz lub oni maja takie postepy. Brawo!
    W kazdym z nas (oprocz mnie ) drzemie ukryty artysta i to wielka zasluga mentora aby wyszukal ta prawdziwa perle posrod innych sztucznych.
    Wydaje mi sie, ze praca z mlodymi daje ci "kopa" bo nie masz czasu aby sie nudzic a jak powiadal moj wykladowca "ucz sie, ucz a jak cie zacznie glowa bolec to oznacza, ze mozg zaczyna pracowac i wtedy kontynuuj nauke". Niezle co? Pracuj do upadlego bo artysta musi lub powinien czuc brak czasu i niedosyt snu aby wyzwolic sie z otaczajacego go swiata i znalezc swoja muze a tobie przeciez jest to potrzebne przed Wilnem.
    Zycze ci dlugich 24 godzin!
    Rozleniwiona Ataner z dzika satysfakcja zyczyla ci duzo pracy i oczywiscie bardzo serdecznie pozdrawia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atanerku odpowiedz wpisała mi się pod Stokrotką, przepraszam!

      Usuń
  2. Uściskuję Cię i pozdrawiam serdecznie Pracusiu Najmilszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, mam nadzieję że zaskoczę za chwilę nowym obrazem do Wilna. Ma tytuł "Rower". Równolegle idą portrety, ale jeden odkładam świadomie, bo za bardzo myślę o obrazie wileńskim.

      Usuń
    2. Domyślam się, że to jest ten rower Lavioletki - przesłałaś mi. Ale i tak będę czekam na "produkt finalny".

      Usuń
    3. Stokrotko, tak to ten sam, ale wyłania się z dnia na dzień coraz lepiej. Jestem więc w ekstazie, że wychodzi i nie umiem nie mówić stale na jego temat. Coraz bardziej dziwaczeję, głupio mi, ale nie będę odgrywała że nie jestem egzaltowana, emocjonalna i okropnie żądna pochwał! Całuję Cię moja Droga Przyjaciółko!

      Usuń
  3. Atanerku, Trafiłaś na świetnego człowieka, o tym bólu głowy muszę zapamiętać!
    Żeby nakręcić dzieciaki, ja sama muszę mieć autentyczne nakręcenie i chęci, wciąż je mam i dzieci też. Dlatego tak się cieszę, bo te prace s ą radosne.
    Ja też maluję w barwach optymistycznych. Zaraz pokażę.
    A wiesz jak mnie dopinguje taki komentarz jak Twój ???!!! Na tej płaszczyźnie ja wciąż też jestem jak dziecko oczekujące pogłaskania. Przyznaję się. Atanerku, pogłaszcz mnie jeszcze kiedyś!!!;o) Macham do Was, macham!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz to już nie wiem kto komu daje większego "kopa"...Ty Dzieciakom czy na odwrót ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjko, ja mam chyba sińce na d.. ale czy i one? To już byłby paragraf...;oo))

      Usuń
  5. Dzieci - kapitalne - Ataner napisała wszystko. Nic n ie moge dodac ale i tak podziwiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renata, chyba to co najprostsze jest najtrudniejsze: POZWOLIĆ IM DZIAŁAĆ I TWORZYĆ Nagle to odkryłam i idę tym śladem. W tej drugiej grupie już co innego, im przekazuję całe moje doświadczenie, czasem nawet za szybko i za dużo, ale efekty ich starań są znakomite. Wśród nich jest bardzo zdolna dziewięciolatka, którą wyciągnęłam z młodszej grupy. Warto było.

      Usuń
  6. Te historyjki bardzo wiele ekspresji w sobie mają. Niektóre postacie są świetnie uchwycone ruchowo. Myślę, że wszystkie dzieciaki lubią wycinanki ażurowe. Zawsze zazdrościłam łowiczankom, że wycinają takie cudne wycinanki i to nożycami do strzyżenie owiec.Twój obrazek został pokolorowany baaardzo ładnie, martwa natura i perspektywa też na najlepszej drodze.Powtarzam - mają dzieciaki szczęście, że Ty się nimi zajmujesz!!!! I całe szczęście, że jesteś, jak sama to określasz, egzaltowana, emocjonalna, żądna pochwał - osobiście uwielbiam takich ludzi "pozytywnie zakręconych"- ich istnienie nadaje życiu sens. Podziwiam Cię bez ustanku, Twój zapał, pomysły i wrażliwość. Ciekawa jestem co tym razem Ty "zmalowałaś".
    Buziaki i serdeczności posyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, ten jesienny pejzaż, to ja wydrukowałam na kawałku kartki w wersji czarno-białej. Poprosiłam aby patrząc na ten obrazek namalowali go samodzielnie w barwach jesieni. Popatrz na czarno białą foto i wyobrażaj sobie jej kolory, to nie jest proste. Do tego odbicie w stawie.
      Że oni spełniają wszelkie moje pomysły to jest zadziwiające i czuję się wybranką, która tylko wymawia życzenia!!! Ta praca wśród młodych, to chyba jakaś nagroda za ten poprzedni samotny okres. Buziaki!!!

      Usuń
  7. Twoja praca z dzieciakami- bezcenna. Dziatwa potrzebuje czegoś poza lekcjami i zadaniami, jakiejś miłej, twórczej odmiany. W Niemczech np. to norma, że dzieci i młodzież działają w różnych klubach: artystycznych, sportowych itp.
    Najserdeczniej pozdrawiam- Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, każda chwila poświęcona dziecku procentuje potem podwójnie. To okres, kiedy wchłania się informacje na całe życie. Zależy mi na tym, aby pokazać jak ważna jest przyjemność w pracy, którą wykonujemy. Na zajęciach bardziej przypominam kwokę ze stadem kurczątek, niż kogokolwiek innego, bo połowę czynności muszę im pomagać robić ( tutaj zaginanie karteczek), no bo jak może jedno mieć brzydziej złożone od drugiego??? Wycinały i resztę robiły same. One wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć. To tworzy między nami więź. Pozdrawiam Ciebie z całego serca.

      Usuń
  8. JanToni, a ja powiem,
    że" OO.."wystarczy!

    OdpowiedzUsuń
  9. piękna praca. rysunek, malarstwo, grafika, muzyka, ruch. czasami słowo mówione i pisane. to wszystko kształtuje charakter, poczucie estetyki, wartościowanie dobra.
    jestem pod wrażeniem tego co robisz, Joasiu! serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witekk, dziękuję, witam Cię w mych progach. Chciałabym, jak już coś robię, robić to dobrze. Wtedy jest ten luksus satysfakcji. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Joanno robisz "kawał" dobrej roboty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodorku, lubię tą pracę! Wielką przyjemnością jest gdy coś wynika z pracy, ja mam taki luksus. Pozdrawiam!

      Usuń
  12. wzajemnie obdarowujecie sie:) ty i one! ale to wielka sztuka wydobyc z nich takie talenty i zarazic pasja.Poradzilas soie z tym swietnie, nie dosc, ze malarka to i urodzony pedagog:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, myślę, że do pedagoga jeszcze mi daleko, ale czuję się przyjacielem tych osób które uczę, w takim najprawdziwszym znaczeniu tego słowa.

      Usuń