Obserwatorzy

niedziela, 22 czerwca 2014

TO JA

Już pod koniec wystawy ciechanowskiej wyemitowana została audycja w Radio 7, nadającym na Ciechanów, Mławę i kilka innych miast. Miło mi się zrobiło, gdy odsłuchałam całość. Przyznam, że nie bardzo pamiętałam co mówiłam. Przejęcie odebrało mi pamięć, głos, momentami nawet rozum. Nie potrafię sama wprowadzić Mp3 do bloga, to zbyt zawiła sztuka i muszę poradzić się moich "ekspertów" . Pewnie w następnym tygodniu gdy zrobiony będzie film pokażę i to i to.
Dzisiaj jeszcze tylko pomysł Cypriana na budowanie obrazków za pomocą sznurka ubabranego klejem.
No i jak nie kochać takich kreatywnych główek!
 

  Tygodnik Ciechanowski   nr 24 z dnia 17 czerwca 2014 str 10 Kultura
 Pani Izabella Koba-Mierzejewska pisze, a pan Bolesław Prus dodaje zdjęcia:
 




 



Tymczasem ja spędziłam trzy dni nad uporządkowaniem swojej strony internetowej.
Najnowsze outsidery są lepiej widoczne i widać w całości to, co ma być widać.
Dodałam wiele istotnych szczegółów aby dopasować się do rynku.
 Już szykuję tarczę, hełm i wtyczki do uszu, mam pierwsze oznaki nietolerancji jakiegokolwiek sukcesu, czy zwycięstwa, nawet nad samym sobą.
http://joannaart.eu/pl/


środa, 11 czerwca 2014

PARĘ ZDJĘĆ


Zanim pojawi się filmik, pokażę kilka zdjęć zrobionych okiem i ręką Danusi Gastołek.
Nowy outsider

Otwarcie
Grupa Rekonstrukcji Historycznej
Ludności Cywilnej Mława


Goście
Wykład doc. Leszka Zygnera
Muzycy z Teatru Żydowskiego

 
Wsparcie zza kulis: Danusia Gastołek
 i aktor Marek Frąckowiak
Dialog
A na scenie kram
  
Dzień targowy
 
Kupujący


I na wystawie pod swoim portretem

wtorek, 10 czerwca 2014

CHAGALOWSKI ŚWIAT

Taki jest tytuł głównego obrazu ekspozycji. Nadawał charakteru całości wieczoru. 
Godziny poprzedzające otwarcie upłynęły mi w kompletnej histerii, ale spięłam się na 100%, gdy przyjechałam na miejsce, zobaczyłam jedną ogromną salę i trzy małe zawieszone moimi pracami.
To dziwne uczucie i takie stawiające na nogi.
Muszę kilka słów napisać na temat organizacji, bo takiej dobrej dawno nie widziałam. Gdy wszystko działa sprawnie to nie słychać i nie widać tego wysiłku: mocowania się z materią, ludźmi ze sobą i wszyscy wiedzą co mają robić, praca jest rzetelnie wykonywana a efekty cieszą oczy. To wszystko było zasługą pana profesora Bogdana Wasilewskiego - Gospodarza terenu.  Na każdym kroku widać było pracę i serce. 
Wszystkie atrakcje wymienione w zaproszeniu współgrały płynnie ze sobą.
Bardzo ciekawy, jak zawsze, wykład pana docenta Zygnera odbywał się na tle wybranych i opisanych starych zdjęć mławskiej, żydowskiej społeczności. Specjalnie za tą prezentację  dziękuję pani Kasi Wasilewskiej.
Muzycy z Teatru Żydowskiego wprowadzali niesamowity, nastrój, a że byli tam sami wirtuozi to wieczór wypełniony był niezwykłą muzyką.
Mławscy Rekonstruktorzy wszędzie, gdzie się pojawiają wywołują głębokie emocje. Tym razem też tak było. Pierwszy raz grali tak rozbudowane sceny z życia Żydów i każdy z występujących włożył mnóstwo pracy w grę i w strój. Na szczęście goście to dostrzegli! Byłam z nich taka dumna!
Kuchnia zaoferowała typowe dania, które chwalono, ale ja z wrażenia nic nie zjadłam.
Goście dopisali, bo było ponad sto osób.
Na końcu wszyscy tańczyli razem, co było spontanicznym i radosnym zakończeniem.
Hitem wieczoru z wystawionych prac stał się nowy "outsider" pt "Chagalowski świat".
 Na filmie będzie lepiej widoczny, ale wciąż zbieram materiały.
 
 
Na blogu JanaToniego też można zobaczyć  moje prace. ale ważniejsze jest to, że tam można komentować wierszem! To jest  znakomita gimnastyka umysłu, a prowokacyjne, pełne treści rymy autora pobudzają do wysiłku.
Zbyszku i JanieToni dziękuję za tomiki, które rozweselają mnie po trudnych dniach!
 
 

środa, 4 czerwca 2014

BĘDĘ WITAĆ W PROGU!

Wklejam dokładne zaproszenie, dla przypomnienia. Proszę tych, którzy się wybierają o potwierdzenie telefoniczne aby wpisać się na listę. Sala ma ograniczoną ilość a ze względu na inscenizację jeszcze odrobinę się zmniejszy. Musimy więc znać liczbę osób, aby wszystko wypadło elegancko. Ja ze swojej strony zapewniam, że namalowałam obraz życia. Warto będzie go zobaczyć, a do tego tyle atrakcji, że wieczór zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie.
Obraz pt "Chagalowski świat" będzie moim przebojem na tej wystawie. Dla niego chcę zrobić wernisaż w Nowym Jorku. Prowadzę takie rozmowy, czym się skończy nie wiem, ale myślę że wtedy ceny podskoczą dziesięciokrotnie.
 I o to chodzi!  Mam jeszcze inne plany.

 
 

Szanowni Państwo,

Bohdan Wasilewski i Joanna Rodowicz

Zapraszają do udziału w wernisażu i inscenizacji:  "Sztetele Mława"

Centrum Konferencyjne, Hotelu Best Western Poleczki, ul. Poleczki 40A, Warszawa

6.06.2014 godz. 18-20.

Motto imprezy:

Sztetele Mława

Trudno przeszłości

wciąż nosić rany,

brunatnej hańby

wspomnienia, życie

chce słońca i wiary

niezłomnej, że zło

jak deszcz przemija,

a górą świeci słońce,

lecz wciąż nad nami

krążą chmury i

nienawiści padają

gromy, pomyślmy

więc o burzy,

ku przestrodze, o życiu

które zmiotła ostatnim

swym porywem,

o Mława sztetele,

o czosnku zapachu

i wzniosłych rozmowach,

o Bogu i socjalizmie,

o pieniądzach i plotkach,

o bogatej kulturze, która

miała być pogrzebana 

razem z Mława sztetele,

lecz żyje w nas nadal,

.........nieśmiertelna.

 

Bohdan Wasilewski









niedziela, 1 czerwca 2014

WIĄZANKA

 
Z boku
 


 
Tak wyglądają statuetki. Są w formie róż przewiązanych szarfą z napisem. Powstały w celu upamiętnienia śmierci dwóch uczennic, które zginęły podczas pożaru w hotelu na szkolnej wycieczce.
Sam pomysł i cały proces tworzenia, był dla mnie bardzo burzliwy, gdyż jak się tutaj skarżyłam robiłam kilka rzeczy na raz. Niestety w tym obłędzie nadążania za czasem, który zdawał się wciąż mnie wyprzedzać, walnęłam gościa w błotnik, lekko uszkadzając sobie swój. Straciłam bezcenne dwie godziny, a piękna biedroneczka nie jest już tak bezczelnie nowa.
Moje nowatorskie podejście do statuetki zaowocowało sporymi kosztami, ale czego się nie robi aby praca wyglądała pięknie?
Nie mam pojęcia jak zareaguje odbiorca, bo nie widział projektu i zobaczy je dopiero po wyjęciu z paczki. Lekko się denerwuję, bo co tu można przewidzieć?
Wystawa w Ciechanowie już spakowana. Bolą mnie kolana, bo w tej pozycji zabezpieczałam obrazy. W poniedziałek jadą do Warszawy. Robię kolejne rzeźboobrazy.
Nadam tej technice nazwę. OUTSIDER- owa.
Kolejny "outsider" już prawie skończony, drugi, trudniejszy jeszcze przede mną.