Obserwatorzy

środa, 25 grudnia 2019

ROCZNICA PEWNEJ WIGILII

Siedzę pod choineczką otrzymaną od serdecznych ludzi. Światełka migają. Przede mną opłatek na talerzyku: święta....czas radości. Właśnie RADOŚCI życzę wszystkim. 
Moje przeznaczenie zaistniało gdy miałam 9 miesięcy. A może jednak wcześniej? Wtedy, gdy zostałam poczęta w Tej wlanie rodzinie , z Tych własnie rodziców? 
Tragedia "zabrania "Janka Rodowicza z wigilii 1948 roku, od rodzinnego stołu przez ubecję, wisiała w tle przez całe moje życie. Obserwowałam cierpienie Jego matki, która była obecna  podczas większości wigilii w naszym domu naznaczonym przez wiele lat, inną tragedią.
Widziałam wysiłki mojej mamy a potem mojej siostry Małgosi aby o Nim PAMIĘTAĆ!
 Dzieki tym wysiłkom zaprzyjaźniliśmy się z niezwykłą Barbarą Wachowicz.
 Jednak zrobiło się pusto i przyszła kolej ....na mnie aby przypominać o tym, co ważne.
Wszystkie, bo więcej niż 8 książek o Janku, ps. Anoda, opowiadają dokładnie kim był i co  dla Niego było ważne. Bez zastanowienia bronił tego w co wierzył. Tak był wychowany.
Wzorował się bardzo na wuju ( brat matki) gen. Bortnowskim.
Nie umiałam organizowac spotkań, nie umiałam o Nim opowiadać, bo gardło zawsze zaciskało się nie w porę, ale mogłam po swojemu go upamiętnić.

Zostałabym z wyrzeźbionym popiersiem gdyby nie Instytut Pamięci Narodowej ze swoim programem upamiętniania bohaterów. 
Nie powiem, że wszystko poszło gładko od pierwszego pokazania popiersia w Muzeum Powstania Warszawskiego na rozdaniu nagród im. Janka Rodowicza-Anody, prawie cztery lata temu.
 Nie, nie było gładko, nie było łatwo, nie obyło się bez poważnych starć.
Gdyby nie profesjonalność działu Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN-u które zorganizowało i sfinansowało renowację rodzinnego grobowca wraz z rzeźbą, wszystko pozostałoby bez zmian.....
Na szczęście dzisiaj mogę poinformować, że pięknie odrestaurowany grobowiec rodziny Janka Rodowicza, ps. Anoda, mieszczący się w 228 kwaterze Starych Powązek w Warszawie posiada również popiersie mojego stryja, które wykonałam i z którym poprzez trudności tym bardziej emocjonalnie jestem związana. 
Zdążyłam dwa dni przed rocznicą.
 Podczas TEJ WIGILII jest razem ze swoimi najbliższymi.
Bryła piaskowca 280kg
rzeźba-model już z oprzyrządowaniem.



już w pracowni, lżejszy...
Pierwsze dotknięcia 

 
JESTEM!
Mamy te same inicjały.
Już na miejscu.
 Pięknie odnowiony grobowiec przez firmę Granity Skwara
Dziękuję Bogu, którego tyle razy prosiłam o pomoc, oraz wszystkim dobrym Duszom na ziemi i gdzie indziej, za pomoc wszelkiego rodzaju w zaistnieniu stryja Janka w tym miejscu, przy swoich najbliższych.

Zaglądającym tutaj życzę samych PIĘKNYCH WIGILII!!!!!!

niedziela, 15 grudnia 2019

BARDZO MIŁY MOMENT

Nie tylko praca obowiązki z chorobami w tle wypełniły ostatnie dni listopada. 
Dwudziestego dziewiątego o godzinie 13 w warszawskim Ratuszu, gdzie jest siedziba wojewody mazowieckiego, odznaczono mnie  Brązowym Krzyżem.....
Cytuję Olgę Grabowską: -"Uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych za działalność społeczną w zakresie edukacji historycznej, umacniania tożsamości lokalnej i patriotycznej". Olga Grabowska dedykowała swoje zasługi Niezłomnemu "Puszczykowi", ja cały czas myślałam o "Anodzie", ukrytym jeszcze w 300kg bryle piaskowca,
odznaczenia  foto Zbyszek Ruszkowski
Jeszcze przed.... foto Rafał Nowakowski
Ja sama nie opowiem o tej podniosłej uroczystości,  tak pięknie opisała ją zaproszona przeze mnie Stokrotka, że pozwolę sobie wstawić tutaj link do tego tekstu na Jej blogu.
 Od tego artykułu powstało u niej już kilka kolejnych, bardzo ciekawych i wartych przeczytania. Każdy Jej tekst zaskakuje różnorodnością tematyki i rzetelnymi informacjami.

https://stokrotkastories.blogspot.com/2019/12/wspaniae-wydarzenie.html 


wśród odznaczanych brązowym Krzyżem
foto Zbyszek Ruszkowski

Moja Mama Joanna Rodowicz z panem Mariusz Olczakiem wybitnym historykiem, dokumentującym historię i życiorysy Ak-owców i Szaro-szeregowców.
foto Grzegorz Kulka

 Grudzień też będzie należał do udanych.
 Popiersie Janka Rodowicza - Anody, przekute w kamieniu, za dwa dni będzie oddane do montowania na grobowcu. Patrzę w oczy stryjowi Jankowi i uśmiechamy się do siebie....