Obserwatorzy

czwartek, 23 listopada 2017

PO PLENERZE

Jak zawsze o tej porze seria wernisaży poplenerowych. Ten jest ostatnim w którym brałam udział i jest naszym, mławskim
W poprzednim poście pokazałam plakat zapraszający na spotkanie. 
 Ja pokazałam dwa obrazy: 

"SARA" olej 40x30cm

"WYŚCIG Z CZASEM" olej 60x50cm








Wydaliśmy katalog w którym są wszystkie nasze prace wystawowe.Tegoroczne obrazki zdecydowanie są na wyższym poziomie niż w poprzednich latach, przynajmniej ja tak sądzę.
Na otwarciu opowiadałam o ciekawym, twórczym życiu Sary Lipskiej, której "śladami"  chodząc malowaliśmy nasze obrazy. 
Niestety śladów było mało, bo właściwie tylko tyle, że Sara Lipska urodziła się w Mławie, a wszystko co najciekawsze stworzyła w Paryżu.

poniedziałek, 13 listopada 2017

ZAPRASZAM


Sara Lipska obraz autorstwa Z.Kruszyńskiego
 Tym razem zapraszam na wernisaż mławskiej, poplenerowej wystawy pt."Śladami Sary Lipskiej" który odbędzie się 21 listopada o godzinie 18 w "Jokerze"- pizzerii, w parku (wejście od ul. Reymonta). Wstęp wolny. To nie tylko pokazywanie swoich prac, ale spotkanie z ludźmi, wymiana myśli i spostrzeżeń. To świetny pretekst do spędzenia ze sobą kilku chwil w tym pędzącym życiu. Obrazy z wystawy pokażę PO, gdyż wernisaż ma zawsze pierwszeństwo.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kinga Z natury
Jeszcze przeplatam twórczością moich podopiecznych: to spotkanie po latach z Kingą w młodzieżowej grupie i start z farbami!!! Już wiem, że coś z tych spotkań wyniknie.








Akwarela, (dorośli), delikatna jak wrażliwość autorki. Pierwsze podejście do akwareli. (z natury)
 A to już moje prace portretowe: trzy ołówkiem i jedna suchymi pastelami.










Wszystko ma dobre i złe strony, ja zdecydowanie dostrzegam te dobre, lepiej mi się żyje z takim nastawieniem. Złapała mnie jakaś infekcja i nie poszłam do pracy. Leżę w cieplutkim łóżeczku z laptopem przy sobie i mogę opublikować trzy posty w ciągu trzech dni! Co za luksus.......

JESIENIĄ....

Po Zaduszkach zawsze jestem poruszona wizytą na grobach bliskich. W tym roku udało się ominąć największe tłumy  i nawet zrobiłam kilka zdjęć po drodze.

Ten okres obfituje w intensywną pracę. Wszyscy chcą w jakiś sposób zakończyć rok i wejść w następny ze swoim chlubnym dorobkiem.











W naszej pracowni malarskiej Miejskiego Domu Kultury co sobotę niezwykła, twórcza atmosfera a wyniki wprawiają mnie w zachwyt. Proszę przychodżcie zapisać się na zajęcia, niezależnie od wieku. Mam wolne miejsca. Czekam. Zajęcia są w soboty, w godz 9-11 dorośli, w godz 11-12,30 młodzież, w godz 12,30-14  5-9 lat,  w świetlicy osiedlowej w budynku przy ul. Płockiej 20/22
Sukcesywnie inne pokażę w następnych postach a teraz kilka prac z ostatnich zajęć grupy dorosłych, gdzie najmłodszą jest  osiemnastolatka myśląca o architekturze..





 Zestawiając obrazki z tematem poruszonym na wstępie, to myślę, że zostawimy po sobie coś ciekawego, nie tylko wzruszającą ławkę na której zamyślił się mech!

piątek, 10 listopada 2017

OŚMIOLATEK

Podjechałam do szkoły, bo tego dnia wypadło na mnie dostarczenie Stacha na zajęcia z szermierki. Staś był bardzo przejęty i dość szybko dowiedziałam się co zrobiło na nim tak wielkie wrażenie: Gloria. 
Gloria powiedziała, że już dawno bardzo go lubi, więc Staś narysował piękne kwiatki i napisał: DLA GLORII. 
I się zaczęło...Po chwili ustalili, że Gloria jest dziewczyną Stacha i dlatego teraz rozmawiamy o całej sytuacji.
- Babciu, mam dziewczynę z którą łączy mnie wiele wspólnego: Gloria lubi rysować i ja lubię rysować. Glorii mama maluje i moja babcia maluje. Gloria mieszka niedaleko szkoły i ja mieszkam niedaleko szkoły. Gloria staje w mojej obronie i ja staję w obronie Glorii a nawet Oliwki, bo Gloria traktuje młodszą Oliwkę, jej sąsiadkę z podwórka jak siostrę i opiekuje się nią w szkole.
Tyle nas łączy że to mnie najbardziej zaskakuje jak my do siebie pasujemy!
- No tak, wtrąciłam nieśmiało, chcąc wypytać się o szczegóły urody i intelektu dziewczyny Stacha, ale on ciągnął dalej.
- Myślę, że ta kuchnia w domu spodoba się Glorii, bo ona będzie miała gdzie gotować. Kuba (brat starszy od Staszka o 15 lat ) zamieszka w starym mieszkaniu bo tak jest ustalone. A w tym nowym to nawet Oliwka się zmieści, bo Gloria bardzo jest przywiązana do niej jak siostra. I nawet nasze dzieci będą miały gdzie się bawić.
Dotarliśmy na miejsce. Szkoda,  wizja przyszłości rozpościerała skrzydła ...... nawet dom który jest w sferze projektu ożywał rodziną. Ach jak chciałabym  dożyć i sprawdzić jak to będzie. Staszek rozplanowywał wszystko dokładnie i skrupulatnie. Na razie poczekam i będę uważnie słuchać relacji przypominając sobie pierwsze pudełko ciasteczek od zakochanego sąsiada, chłopczyka  młodszego ode mnie. 
Temat zresztą nie jest nowy:
https://joterkowo.blogspot.com/2014/11/sprawa-zony.html?spref=fb