Obserwatorzy
poniedziałek, 8 czerwca 2020
MIŁA CHWILA
https://www.mixcloud.com/KRDP_FM/go%C5%9B%C4%87-dnia-ciechan%C3%B3w-joanna-rodowicz-04062020/?fbclid=IwAR1yy_8PeILXJvOV_FpSOXihawLaeg0E6OPp9Po1Bdd9KGZ-3Qbt10eyT78
poniedziałek, 1 czerwca 2020
ZAPROSZENIE
W środę 3 czerwca o godzinie 19
w Caffe Italia
w Ciechanowie na Placu Kościuszki 12,
obok Żabki,
odbędzie się wernisaż kilku moich obrazów.
SERDECZNIE ZAPRASZAM
w imieniu swoim i właścicielki
kawiarni, Marty Pankowskiej.
Przy okazji wyjaśniło się że maluję. Jednak gdybym tylko
malowała, miałabym jeszcze czas na czytanie blogów moich przyjaciół , oraz znalazłabym
pretekst aby odzywać się do innych, ważnych dla mnie ludzi, z którymi kontakty
tak bardzo zaniedbałam.
Teraz jednak najwięcej czasu poświęcam mężowi, który w październiku miał udar mózgu.
Niestety to nie tylko opieka, to wiele dodatkowych zadań,
typu załatwianie niezbędnych sprzętów, leków, rehabilitacji, zasiłków,
zaświadczeń, badań, gotowania, sprzątania, prania. Cała doba wypełniona. Kończyłam też rozpoczęty
przez niego remont w domu, oraz kilka innych, ważnych, niedokończonych spraw.
Sama załatwiam od początku roku niezbędne formalności
dotyczące pomnika Janka Rodowicza „Anody”. Jednak ten temat omówię kiedy
indziej jako osobny post.
Zamknięcie w domu w ostatnim czasie przeszło przeze mnie
niezauważone, gdyż każdy dzień miał za dużo zadań i koniecznych wyjść.
Jak już pojawiły się „wolne” chwile, rzuciłam się do
malowania obrazów, bo miałam umówiony termin wystawy, ale nie w Ciechanowie,
tylko w Pałacu w Krokowej.
Sytuacja spowodowała jednak zmianę planów i trzeba było przełożyć
wystawę w Pałacu z końca czerwca na 9 sierpnia na godzinę 17 (niedziela).
Już dzisiaj zapraszam! Maluję cały czas.
Miejsce przepiękne, nad morzem, kilka kroków od Karwii.
Dzisiejszy dzień który powinien być dniem wolnym od pracy i
służyć wypoczynkowi wypełniłam przenosząc na własnym grzbiecie z czterech
różnych miejsc w domu wszystko co jest potrzebne do malowania i
pisania do odległego pomieszczenia, które umownie nazwę moją pracownią.
Jest niestety zbyt małe i nieogrzewane, dlatego tam pracować
mogę tylko w lecie.
W okolicach kolacji, padłam nie skończywszy wcale przenosin.
Od kilku lat marzę i śnię że mam piękną, suchą, widną,
ciepłą i dużą pracownię.
Będę malować teraz tylko słoneczne obrazy, niech marzenia
się spełniają.
Subskrybuj:
Posty (Atom)