Obserwatorzy

sobota, 9 stycznia 2021

DZIEŁO ŻYCIA I CO Z TEGO WYNIKA

Pierwsze zdjęcie (zbliżenie głowy, pochodzi z dokumentacji fotograficznej firmy Granity-Skwara) Pomnik czeka na odsłonięcie. Trwają prace porządkowe i trzeba zamontować oświetlenie. O dacie uroczystości powiem kiedy będzie już wiadomo.Po pięciu latach od pierwszego pokazania publicznie głowy Jana Rodowicza  "ANODY",mojego stryja, ukończyłam Jego pomnik, który słusznie nazwałam dziełem życia.
Poprzez obcowanie z Nim, przemyślenia, koncepcje artystyczne, analizy osobowości, wczuwanie się w sytuację, przeglądanie książek z Jego zdjęciami i czytanie wielokrotnie urywków z tak krótkiego życia, przewartościowało mi się spojrzenie na wiele spraw.
Najbardziej jednak zmienił mi się stosunek do Niego samego.

Gdy umierał w męczarniach miałam niecały roczek.
 Rodzice prosili Go, aby został MOIM OJCEM CHRZESTNYM  - nie zdążył. 

Nie wiem w którym momencie, ale ja szanująca stryja Anodę, jako bohatera, wielbiąca Jego pamięć i osobowość, zmieniłam swój stosunek .
Chroniąc moje dzieła - popiersie postawione na mogile i popiersie z pomnika, czyli  chroniąc JEGO przed wszelkimi przeciwnościami jakie w dużej ilości się zaczęły pojawiać, stawałam się obrońcą ważnej sprawy i MOJEGO BOHATERA. Jak kwoka rozkładałam ręce nie pozwalając aby Mu się coś stało. Ujawniłam też, że potrafię o Niego walczyć .
Często w myślach pytałam co by zrobił i jakich materiałów użył aby pomnik był godny Umęczonego.  Przychodziłam do gotowego popiersia i patrząc Mu w oczy pytałam jak zwalczyć biurokrację, która opóźnia realizację.
Pomnik już był gotowy, gdy uświadomiłam sobie że mój najstarszy wnuk Kuba ma tyle lat ile miał Anoda, kiedy umierał. 
Janek gdy Go aresztowano był studentem architektury, Kuba i mój syn Grzegorz obaj obecnie studiują architekturę, obaj bardzo przypominają sylwetką, typem urody Anodę. 
 Po tych pięciu latach znam Janka jak syna a traktuję czule jak wnuka.
 
Mam wrażenie że w 72 rocznicę śmierci Jana Rodowicza Anody 
położyła kwiaty i zapaliła znicz pod pomnikiem
Joanna Rodowicz- Jego MATKA CHRZESTNA