Obserwatorzy

wtorek, 20 grudnia 2016

WIGILIA A CO PO NIEJ?

Coraz natrętniej nachodzi mnie to proste pytanie... kolejna Wigilia, a potem co? 
Marzy się, że wszystko wokół jest jak w bajce. Chyba tylko teraz użyto nie ten wzór bajek które pamiętam z ksiązek połykanych w dzieciństwie bez opamiętania.  
Kanały dla dzieci i bajki o odcieniu "za wszelką cenę postraszmy maluchy i pokażmy ohydę świata" są w wielkim wyborze i straszą nie tylko maluchy. 
Wyszło na to, ze to one służą politykom za wzór. Nie dajmy się zwariować!
Więc aby Święta były normalne, składam Wam wszystkim życzenia:
aby dni nie uciekały zbyt szybko,
żeby zdążyć nacieszyć się każdym promieniem słońca, 
dostrzec czyjeś przyjazne spojrzenie i usłyszeć mądre słowo.
Dzieci komponowały swoje karteczki, które zabrały do domu, więc teraz za ich pomocą, wyręczając się entuzjazmem i pomysłami dzieci, poczujcie się jak one, wyglądające choinki, którą pięknie przystroją a potem po Wigili... magia prezentów! 
Znajdźcie pod nią coś najcenniejszego dla siebie ZDROWIE  SZCZĘSCIE i MĄDROŚĆ!













czwartek, 15 grudnia 2016

PRACE

 Coraz więcej zajęć a do roboty palców tylko dziesięć. Laptop zalany przez wnuka podczas konferencji Skypowej - dodatkowa przeszkoda. Już nawet się nie tłumaczę, tylko opowiadam w punktach.
1. 4 grudnia cały dzień w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu i Placu Piłsudskiego, gdzie jako ludność warszawska witaliśmy wyczekiwanego Marszałka Piłsudskiego. Miałam nawet chwilę zbliżenia i swojego głosu w Kurierze TV. W linku jest archiwum Kuriera Warszawskiego z dnia 4 grudnia 2016  i w 00 09 45 sek audycji rozpoczyna się reportaż z Placu Piłsudskiego.
https://warszawa.tvp.pl/28092403/04122016
********************************************************************************
2. Zupełnie inne klimaty dotyczyły przedwojennego targu, gdzie pierwszy raz wystąpiłam jako Żydówka w parze z  A.
 A. był tak zmieniony, że nawet psy go nie poznały. 
Inscenizację przedwojennego targu znakomicie poprowadziło Stowarzyszenie Radzanovia.
Wcześniej dawałam link na fb do filmiku.






















**************
3 Na 70- lecie Miejskiej Biblioteki w Mławie udekorowałam zakładki do książek, a resztę, czyli opakowanie i pięknie wiązane wstążeczki zrobiły już pracownice, bez reszty oddane sprawie i Bibliotece.

 


 

                                           

****************************************************************
 4. Powstały dwa portreciki:  ołówkiem i kredkami.



















********************************************************************************
5. Namalowałam 2 obrazy olejne 70 x 100 cm, czyli duże, na piątkowy
wernisaż  (9 XII) naszego mławskiego Związku Twórców Ziemi Zawkrzeńskiej.

Tytuł trzech panienek na linie jest: "Mam Talent" i został w pierwszych 10 minutach sprzedany.
drugi to "Uścisk".
Obrazy sprowokowane zostały wernisażem, którego tytuł brzmi: "Świat wokół nas, ze wskazaniem na akt".

sobota, 19 listopada 2016

W SKRÓCIE

Jak zawsze długą przerwę w istnieniu na blogu powoduje nawał różnorodnych zajęc i wielokrotne, szybkie wyjazdy do Warszawy. Nie mam już wtedy kondycji i czasu aby cokolwiek napisać. Kiedyś tłumacząc na czym polega blogowanie opowiadałam jak należy czule traktować takie pisanie. O bloga trzeba dbać regularnie a o jego czytelników szczególnie....i co i znowu u mnie przerwa.
A tymczasem listopadowe święto, które jak zawsze było uroczyście obchodzone w Mławie i ja z Grupą GRHLC brałam udział w strojach epokowych.

Pierwszy raz od początku moich zajęć z dzieciaczkami zdarzyło się że gdy pokazałam temat wszyscy wrzasnęli z całej mocy:-NIEEEEEE!!!!
Tematem był ORZEŁ, godło Polski.
Na szczęście na koniec zajęć wszyscy byli zdumieni, że podołali.
Tym razem nie nakręcałam i niewiele pomagałam, temat jest tak trudny, że nie mogłam ich zrazić. Żadne z nich nigdy wcześniej nie rysowało Orła.
Pierwszy cały biały to dzieło siedmioletniego cudzoziemca!!!!
                                           To obrazki najmłodszych





          I dwa ostatnie to wypracowane, dokładne rysunki dorosłych.
            Wszyscy mieli tylko 1 i pół godziny do wykonania zadania.
Dorośli- są same panie, miały do malowania martwą naturę pastelami olejnymi  i dla relaksu kwiaty z wyobraźni aby wypróbować farby akrylowe.



A ja na Zaduszki przepełniona żalem i tęsknotą napisałam:
DZIADY 2016
Groby, pomniki, malutkie kurhany
I tu, gdzieniegdzie stary połatany
ze starych płyt grobowiec tajemny
kryjący sekrety dusz pod swą opieką
Tam nikt nie przyklęka i nikt
nie wspomina, bo dusze kolejne
inny grób już trzyma.
Państwo zajęci, ojce pochowani
kwiaty, ulotność tak krucha i wiotka
leżą jak pieczęć przy świecy a zmiotka
co wcześniej płytę tą sprzątała
utknęła za grobem jak pies
co wysłużony, stary i złachany
na nic przydatny, niech więc
leży z tyłu, bo wstyd na przedzie,
gdzie sztuczne floksy i begonie
zajmują miejsce płaczu i rozpaczy
Ludzie bez klasy nawet nie płaczą
oni nie wiedzą wcale co to znaczy.

piątek, 7 października 2016

NA TO CZEKAŁAM


    
Pierwsze zajęcia w pracowni i bardzo trudny temat jako sprawdzian umiejętności.  
Praca powyżej miała mi pokazać jak daje sobie radę Ela z ruchem i proporcją postaci.
 Czekałam na grupę dorosłych, warto było!
Wiedziałam, że  motywacja i świadomość wyboru takich zajęć z pewnością da efekty.
Na razie kompletujemy grupę. Panie są na różnym etapie bo co zajęcia pojawia się kolejna osoba.
Muszę jednak pokazać co powstaje podczas naszych za krótkich zajęć.


Piszę za krótkich, bo za każdym razem przekraczamy dany nam czas. Te trzy prace rysowane były pod kątem kompozycji i światłocienia.

sobota, 1 października 2016

NIEZWYKŁY GRECKI WIECZÓR


Kto z nas nie chciałby zanurzyć się w atmosferze greckiego wieczoru pełnego ciepła, muzyki i słodkości zrobionych przez gospodarzy?
 Janeczka Janakakos - Szymańska wspomniała mi miesiąc temu, że będzie miała promocję swojego wydanego tomiku poezji i pomimo, że nie znam się na poezji, to ze względu na osobowość zapraszającej, pomyślałam, że tam będę.
 Janeczkę poznałam podczas trwania ciechanowskich plenerów - była tam naszym opiekunem bo jest przewodniczącą SAP (organizatora pleneru).
Nie miałam pojęcia co usłyszę i jak będzie.
Pierwszym zaskoczeniem okazała się ilość gości wypełniająca ponad miarę salę Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie.
Potem już wszystko było pozytywnym, coraz większym zaskoczeniem.
Pan Paweł Krupka  wstępem i  pięknymi greckimi piosenkami, akompaniując sobie gitarą przeniósł mnie w ułamku sekundy pod drzewa oliwne nad morze do greckiej rodziny siedzącej tam przy wspólnym stole. Melodie tęskne w rytmie jedynym dla greckiej muzyki. Moje wspomnienia nagle wróciły, Akropol, góry, 50 stopni w cieniu sierpniowe wieczory, drzewka oliwne i cykady..
Poezja Janeczki dozowana rytmicznie ustami recytatorów.
Kilka ważnych tekstów  usłyszeliśmy po grecku....Wiersze delikatne lecz poruszające, zostaną we mnie.
A na koniec stoły pełne domowych deserów, słodkie, prawdziwe smaki Grecji jakich nigdzie indziej nie spróbujesz. Desery jak klamra dopinająca wieczór.
Wyjeżdżałam z uczuciem błogości, refleksji i wdzięczności, że są tacy ludzie, inteligentni, zdolni, dobrzy, kulturalni porywający tłumy.
Piękny i ważny wieczór w moim życiu, ale najistotniejsze, że go nie przeoczyłam!
Janeczko, tomik " JUŻ NIE ZAGRA BUZUKI"  podczas tego wieczoru wprowadził  gości na wzór  tańca zorby: powoli, sukcesywnie, konsekwentnie i coraz mocniej, głębiej do zatracenia...https://www.youtube.com/watch?v=X9A5OP0-1uY
DZIĘKUJĘ! 
 https://www.facebook.com/events/186709375095455/192985551134504/?notif_t=like&notif_id=1475291499787240

wtorek, 27 września 2016

DZIEŃ ZA DNIEM

Dopiero teraz po szalonym czasie "wakacji" wkroczyła normalność. Nie oznacza to wcale, że zajmuję się tylko banalnymi czynnościami. Nie, na to jest coraz mniej czasu. 
Napisałam wspomnieniowy tekst o zdarzeniach z rekonstrukcji. Zaistniał projekt wydania takich wspomnień. 
Wyjazdy z Grupą na rekonstrukcje pozwalają na zwiedzanie ciekawych miejsc. Czasem jest to nieznane mi miasto, czasami piękne pejzaże związane z polami bitewnymi.  Mamy tam zazwyczaj czas, który dla mnie jest wypoczynkiem.
W sierpniu przeniosłam resztkę moich obrazów do bardzo nowoczesnego, sierpeckiego hotelu. Może kogoś zainteresują. Może zobaczy je więcej osób niż gdy wiszą w mojej sypialni.
Ważniejsze jednak dla mnie jest  przygotowanie swojej następnej wystawy. Rodzi mi się idea ale  szczegółów jeszcze nie znam. Teraz poprzeczka stanie wyżej niż poprzednio bo chyba o to w życiu chodzi, aby sięgać wyżej i wyżej...bo jeszcze nie mam zamiaru odpadać.
Wróciłam do Domu Kultury, to bardzo miły powrót. Znowu z dziećmi, ale udało się że powstała grupa dorosłych.
To nasze rozmowy za pomocą kolorowych papierków. Prawda, że piękne?






Rozpiętość wiekowa od 6 do...zmusza do przygotowywania odpowiednich tematów. Wszystkie moje zajęcia dotyczą tylko i aż MALARSTWA.
O malarstwie właśnie przez pryzmat własnych doświadczeń opowiadałam w przygotowywanej audycji dla Radia7.
MDK posiada stały czas antenowy i cieszę się, że mogę podzielić się ze słuchaczami moimi przemyśleniami i lepiej im się przedstawić co sobą reprezentuję. Wydaje mi się to ważną rzeczą dla rodziców, którzy powinni wiedzieć kto ma wpływ na rozwój ich dzieci.








Oddałam kolejne portrety. Pierwszy - niespodzianka dla portretowanego, zamówiony przez przyjaciół. Malowany w ciągu kilku dni, w ekspresowym tempie. Może przez to wyszedł trochę "amerykański" - tak teraz go oceniam.
I drugi portret, wypracowany przez pół roku, przemyślany i poprawiany,
Pokazuję go, chociaż nie ma na nim ostatniej poprawki pod oczami pana.
        Obydwa zdecydowanie lepiej wyglądają w naturze.