Obserwatorzy

sobota, 30 kwietnia 2016

ŻYD Z KSIĘGĄ

Jak miło odczytać maila przekierowanego ze strony pokazującej moją twórczość. Było tam wiele miłych słów i prośba o zminiaturyzowany obrazek z kawałkiem mojej duszy.
Zgadzam się, że niewiele jest w Internecie w danym temacie do wyboru. Właściwie wybór jest tylko między kiczami a większymi kiczami, niestety.
Odłożyłam wszystko i po ósmej albo dziewiątej próbie uznałam, że dwa ostatnie pokażę zainteresowanemu. Wiedziałam że jeden z nich to jest ten o którego chodziło, aby wypelnił sobą stare passepartu w zabytkowej ramce.
Właśnie miałam wiadomość, że pasuje - i to jest ten pierwszy. Drugi na którego patrzy dziewczyna został ze mną i czeka na dobry dom. Format 5,5 x 7,7cm technika: pastel
 Więcej takich momentów proszę.....

 
A z prawej portret dziewczyny, pełnej radości i ciekawości świata.Format A4, ołówek.

 

niedziela, 10 kwietnia 2016

CZY ZGADNIESZ CO CIĘ CZEKA?

Zbyt szybko kończy się młodość, ta fizyczna. W myslach jeszcze długo, długo wydaje się że nic się nie zmieniło, ale... Plany zmieniają swój rozmiar i to pierwszy objaw lecących lat.
Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z jakichkolwiek planów i to było słuszne posunięcie. Nagle gwałtowna wolta we wszystkim do czego zdążyłam się przyzwyczaić zaskoczyła mnie samą najbardziej. A ja uwielbiam zmiany, nudzę się jednostajnością i szukam wciąż nowych wyzwań.
 No więc te nowe wyzwania znalazłam. Chociaż to nie było tak! One znalazły mnie!

 Chmury pozostawiłam za sobą i wylądowałam w środku słonecznej wiosny.

Jestem zachwycona proporcją tutejszych widoków, nic mnie nie przytłacza. Jest mnóstwo pięknych starych budynków, domeczków, domów i domostw. Wszystko ma jakiś swój jedyny i bardzo ludzki styl.
Czystość i porządek podkresla te cechy jeszcze bardziej.
Wiem, że przewidywalność życia Szwajcarów jest znana i chociaż jeden z moich szefów jest bardzo rodowitym Szwajcarem, ale jego wesoły i serdeczny charakter odbiega od tych przyjętych standardów.
Dzieci jak wszędzie biorą przykład z rodziców, a ja twierdzę, że mam szczęście, bo te z którymi pracuję są zupełnie wyjątkowe.
 Na szwajcarskiej ziemi, pierwsze powitały mnie koleżanki Stokrotki, potem zobaczyłam kwitnące drzewa i krzewy.


  Nawet ścięte drewna wyglądają malowniczo w wiosennym słońcu.








Niedziela zapowiadała się słonecznie, więc wybrałam się do Lucerny.

" Lucerna – miasto w Szwajcarii, na zachodnim brzegu Jeziora Czterech Kantonów, nad zatoką, po obu stronach rzeki Reuss, u stóp góry Pilatus. Stolica kantonu Lucerna. Ośrodek turystyczno-wypoczynkowy o międzynarodowej sławie" - to cytat z Wikipedii.


 A teraz moje wrażenia: Powietrze i przestrzeń budzi żal, że nie jest się ptakiem! Woda - kryształ a na niej szczęśliwcy: stada łabędzi! W tle ośnieżone pasmo gór a wśród tych szczytów najpiękniejszy Pilatus. Wszystko to ogląda się będąc w samym centrum i mając za sobą Stare Miasto a wokół tabuny turystów z całego świata.










Powiem szczerze: jest co malować!!!
Ostatnie zdjęcie udowadnia, że moja komórka zwariowała z nadmiaru wrażeń, tak samo jak jej pani.