Siedzę pod choineczką otrzymaną od serdecznych ludzi. Światełka migają. Przede mną opłatek na talerzyku: święta....czas radości. Właśnie RADOŚCI życzę wszystkim.
Moje przeznaczenie zaistniało gdy miałam 9 miesięcy. A może jednak wcześniej? Wtedy, gdy zostałam poczęta w Tej wlanie rodzinie , z Tych własnie rodziców?
Tragedia "zabrania "Janka Rodowicza z wigilii 1948 roku, od rodzinnego stołu przez ubecję, wisiała w tle przez całe moje życie. Obserwowałam cierpienie Jego matki, która była obecna podczas większości wigilii w naszym domu naznaczonym przez wiele lat, inną tragedią.
Widziałam wysiłki mojej mamy a potem mojej siostry Małgosi aby o Nim PAMIĘTAĆ!
Dzieki tym wysiłkom zaprzyjaźniliśmy się z niezwykłą Barbarą Wachowicz.
Jednak zrobiło się pusto i przyszła kolej ....na mnie aby przypominać o tym, co ważne.
Wszystkie, bo więcej niż 8 książek o Janku, ps. Anoda, opowiadają dokładnie kim był i co dla Niego było ważne. Bez zastanowienia bronił tego w co wierzył. Tak był wychowany.
Wzorował się bardzo na wuju ( brat matki) gen. Bortnowskim.
Nie umiałam organizowac spotkań, nie umiałam o Nim opowiadać, bo gardło zawsze zaciskało się nie w porę, ale mogłam po swojemu go upamiętnić.
Zostałabym z wyrzeźbionym popiersiem gdyby nie Instytut Pamięci Narodowej ze swoim programem upamiętniania bohaterów.
Nie powiem, że wszystko poszło gładko od pierwszego pokazania popiersia w Muzeum Powstania Warszawskiego na rozdaniu nagród im. Janka Rodowicza-Anody, prawie cztery lata temu.
Nie, nie było gładko, nie było łatwo, nie obyło się bez poważnych starć.
Gdyby nie profesjonalność działu Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN-u które zorganizowało i sfinansowało renowację rodzinnego grobowca wraz z rzeźbą, wszystko pozostałoby bez zmian.....
Na szczęście dzisiaj mogę poinformować, że pięknie odrestaurowany grobowiec rodziny Janka Rodowicza, ps. Anoda, mieszczący się w 228 kwaterze Starych Powązek w Warszawie posiada również popiersie mojego stryja, które wykonałam i z którym poprzez trudności tym bardziej emocjonalnie jestem związana.
Zdążyłam dwa dni przed rocznicą.
Podczas TEJ WIGILII jest razem ze swoimi najbliższymi.
Bryła piaskowca 280kg |
rzeźba-model już z oprzyrządowaniem. |
JESTEM! |
Mamy te same inicjały. |
Już na miejscu. Pięknie odnowiony grobowiec przez firmę Granity Skwara |
Zaglądającym tutaj życzę samych PIĘKNYCH WIGILII!!!!!!
Witaj Janku !! Teraz już wiesz jak wspaniała jest Twoja Rodzina...I jak cudowny dar ma Joasia !! Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane Was odwiedzić...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, z radością i dumą Cię zaprowadzę!...;o)
UsuńJoasiu - nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że udało Ci wyrzeżbić tak piękne popiersie swojego Stryja...
OdpowiedzUsuńStokrotko, powiem otwarcie: w ostatniej chwili, bo teraz Andrzej jest w domu i wymaga dużo uwagi.
OdpowiedzUsuńWszystkiego w zdrowiu
OdpowiedzUsuńI szczęściu.
JanToni, w zdrowiu-najcenniejsze, najważniejsze!
UsuńJoasiu-powódów do radości po nieskończonoć przerywanych li tylko błogiego lenistwa chwilką.
OdpowiedzUsuńAndrzej, Radości są. Błogiego lenistwa chwilka marzy się, oj , marzy!
UsuńA Wam pamiętnie szczęśliwego Roku!
Pisałam Ci już,że to popiersie jest piękne! Piękny młody człowiek o pięknej duszy i charakterze.Cieszę się, że choć po przysłowiowej grudzie stanął wreszcie na miejscu.
OdpowiedzUsuńCałuję Cię i przytulam do serca.
Anabell, dziękuję Ci za wsparcie i rozmowy! Wszystko chyba tak musiało być. Dziwne są drogi człowieka, moje mnie wciąż zaskakują. Podobno są na miarę człowieka. Zaczynam myśleć, że pasuję do TEJ rodziny. Wcześniej miałam wątpliwości.
UsuńSerdeczne przytulki i najpiękniejsze życzenia DOBREGO ROKU!
Łza w oku się kręci Joasiu... masz wielki wkład w uwieńczenie pamięci mego ulubionego bohatera od dziecka, a dla Ciebie- kogoś szczególnie bliskiego. Jesteś wielka. Nosisz w sobie geny odwagi, nonkonformizmu i uczciwości. Inaczej być nie może. Kocham Cię bardzo!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wsparcie prawdziwie serdecznych ludzi stwarza niesamowitą MOC! Czuję ją zupełnie namacalnie i dzięki temu zwalczam wszelkie przeszkody. Może nie zawsze, ale jednak wiele. Bardzo, bardzo cenię sobie prawych i mądrych ludzi. Dziękuję Ci, że jesteś wśród Nich. Cudnego Roku Agnieszko!
Usuńi nawzajem... Wiem, o czym mówisz Joasiu. Wszystkiego najlepszego... nam ... w Nowym Roku. każda chwila się liczy... serdeczności
UsuńWyjątkowo ekspresyjne popiersie.
OdpowiedzUsuńOby tylko nie zabrzmiało to dziwacznie; jest w nim tyle energii, że wydaje się jakby chciał coś powiedzieć albo wykrzyczeć. Nie da się przejść obok nie zwracając uwagi na tą rzeźbę.
Dużo zdrowia i pomyślności oraz szczęśliwego NOWEGO ROKU życzy Ataner.
Atanerku Droga, popiersie zbiera bardzo pochlebne opinie. Wiesz, że tak bardzo chciałam aby to ktoś zobaczył, że on mówi swoją postacią, ruchem głowy, spojrzeniem. Udało się, Dziękuję.
UsuńWam życzę tych wymarzonych podróży!
Piękny grobowiec wraz z rzeżbą.gratulacje! Kisiara@o2.pl
OdpowiedzUsuńKisiara, dziękuję za słowa uznania i za wizytę.
UsuńWspaniała przaca. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńKrystyna, miło mi gdy czytam Twoją opinię, dziękuję! Pozdrawiam wzajemnie.
OdpowiedzUsuńCudeńko.Takie dzieła wychodzą tylko spod rąk wrażliwej,cudownej osoby
OdpowiedzUsuń