Obserwatorzy

poniedziałek, 27 stycznia 2014

ISKRA A MOŻE JUŻ ŻAR??

Marek Hłasko napisał kiedyś ślicznie
(cytuję z pamięci): „jeśli znajdziesz w sobie
żarzącą się iskierkę uczucia, dmuchaj
na nią aż do utraty tchu”. Parafrazą tego
cytatu mogłoby być: „jeśli dostrzeżesz
w młodym człowieku żarzącą się iskrę
twórczego wizjonerstwa, nie pozwól jej
zgasnąć; dmuchaj na nią aż do utraty
tchu”. To obowiązek wobec tych, co po
nas przyjdą.
© Grzegorz Malanowski 2014


Zamieszczony wyżej cytat znalazłam w artykule Grzegorza Malanowskiego, polskiego inżyniera, wynalazcy, innowatora myśli technicznej, który drugą część życia postanowił spędzić w Kolorado w Stanach Zjednoczonych. Tam opisuje w swoich znakomitych felietonach wiele ciekawych wątków ze swojego życia, przybliżając tamtejszej Polonii polskie problemy.
Dostałam pozwolenie skorzystania z tego cytatu, który pochodzi z felietonu pt "Sikorski" i jest o niezwykłym wynalazcy, konstruktorze samolotów i pierwszych helikopterów. Felieton ukaże się za trzy dni w gazecie
ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Luty/February 2014 

A teraz powód czemu tak bardzo pasował mi wspomniany cytat. Trójka młodych miała za zadanie narysować nawzajem swoje portrety. Każda siedziała i rysowała, a więc nie było mowy o prawdziwym pozowaniu bez ruchu. Skala trudności niebotyczna. Prowokacyjnie pozwoliłam na tą sytuację bo bardzo chciałam sprawdzić co zrobią. Właściwie chciałam sprowokować do szkiców, bo zawsze z tym są problemy. Tymczasem dziewczyny poradziły sobie tak, że mi szczęka opadła. Sami zobaczcie. Rozwój twórczy jaki obserwuję w tych dziewczynkach zachwyca i dopinguje mnie do wysiłku i pomysłów na zajęcia.
Małgosia rysowana przez Patrycję

Natalia rysowana przez Patrycję

Patrycja rysowana przez Małgosię (9 lat)

Patrycja rysowana przez Natalię
Widzicie więc dokładnie kto był dzisiaj na zajęciach.bo podobieństwo jest świetnie uchwycone.
Radość oglądania ich rozwoju jest nie do opisania, zwłaszcza jak wspominam ich pierwsze czasami  nieudolne próby.
Natalia chwyciła wiatr w żagle właśnie w ołówku i czerni z bielą. Patrycja szaleje z farbami, które w jej rękach zmieniają płaszczyznę papieru w niezwykłe, barwne miejsca. Ach jak ona smakuje w kolorach! Mała Małgosia doskonale i uparcie dąży do swojej wizji, którą ma zawsze na podorędziu. Będą z nich wspaniałe kobiety!!! 


32 komentarze:

  1. Że też ja nie trafiłam na takiego nauczyciela, jak Ty. Może i ze mnie by wyrosła godna plastycznej uwagi osoba?
    Pandorra

    OdpowiedzUsuń
  2. Pandorrko, widać musiało tak być, żebyś mogła całą"parę" zamienić w tak atrakcyjną formę pisarską!!!!
    Wiem, że byś chciała jeszcze dodać obrazki, ale przecież tak obrazowo i kolorowo wszystko opisałaś!!!..;-)
    Przyznasz, że frajdą wielką jest obserwowanie jeśli widzisz rozwój i chęć i motywację młodych???!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to masz teraz tzw. "radosny kłopot" - musisz te talenty hodować.
    Buziaczki,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, świetnie to ujęłaś, je trzeba doglądać, każde w inny sposób i hodować ! Ależ one się pięknie odpłacają...
      Buziaczki..:)))

      Usuń
  4. Rozwijasz talenty,to coś fascynującego i odpowiedzialnego.. masz swoich UCZNIÓW "Godnych Mistrza" Pozdrawiam z pełnym szacunkiem.Ściskam Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, nie przypuszczałam , że uczestnicząc w rozwoju dzieci będę przeżywała tak wielką radość. Powtarzam w kółko, one dają mi ogromną ilość energii życiowej! W zamian za to staram się aby i one czerpały satysfakcję z wspólnej pracy. Pozdrawiam Cię !

      Usuń
  5. Mój leworęczny tata
    umiał pięknie rysować,
    ale nikt jego nie uczył,
    szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  6. JanToni, zawsze jest niebezpieczeństwo "zepsucia" talentu. To niezwykle delikatna materia, wciąż mam obawy jak do kogo trzeba dotrzeć aby nie zniszczyć tej najwartościowszej iskierki. Czasami lepiej być samoukiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to masz przechlapane...:o) Konkurencja rośnie !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. rodorek.bloog.pl28 stycznia 2014 09:12

    Tak właśnie wyglądają efekty pracy z Nauczycielką, która ma pasję. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, Trudno sobie wyobrazić ile radości daje mi obserwowanie ich rozwoju. Nie zawsze widać go, ale w tak trudnej pracy natychmiast ujawnia się to co te dzieci "złapały" i przetrawiły w sobie. I że wciąż chcą przychodzić!

      Usuń
  9. Hmm, a my jak zawsze troszkę głębiej. Dobrze by było pod rysunkami zamiast imion (mało ważne) podać wiek bo to pokazuje ,,poziom'' lub jego brak :) po prostu pomaga sprawiedliwie oceniać a nie słodzić :D
    Pozdrawiamy serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Joasiu szkoda, że nie znałam Ciebie wcześniej, może byś i we mnie talent rysowania, malowania rozwinęła. Szczęśliwe muszą być te kobietki, bo mają taką nauczycielkę, która pozwala im się rozwijać, dodaje im skrzydeł.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, wiesz jak ja żałuję, że Cię tu nie ma! Pozdrawiam Cię!

      Usuń
  11. Los alpaqueros, trochę przekornie nie umieściłam wieku dzieci Małgosia 9, Patrycja 12, Natalia 14). To nie są dzieci z tych samych środowisk i mają różne możliwości intelektualne. Uwierzcie mi że mój zachwyt jest uzasadniony. Wiem, że musiałabym pokazać wcześniejsze prace i opowiedzieć różne historie, ale teraz procentuje to, że ciągnę, zachęcam, proponuję atrakcyjne działania. Dlatego mam tak wielką radość, bo okazało się kolejny raz że warto. Małgosia rysowała sama, tylko na końcu ustaliłyśmy kierunek włosów na ręku, wtedy, kiedy to już zobaczyła. Jej nie mogę za dużo korygować , gdyż uważa że to nie jej rysunek. Z nią trzeba bardzo delikatnie. Proporcje rąk i inne szczegóły na razie muszą poczekać. Ćwiczyłyśmy ustawienie głowy, ruch i proporcje. To był temat wiodący. Ja im mówię i rysuję na tablicy, nie ingeruję w rysunki, czasem tylko pokażę palcem co można poprawić. Ich rysunki sprawiają im radość i to jest największa wartość. Takie mam założenie. Pozdrawiam Państwa poprzez zaspy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnalazłaś diamenciki. Pracuj nad nimi, aby wydobyć z nich wszystko, co najlepsze. Możliwości, jak widać, mają duże. To wspaniałe, że umiesz dzielić się swoim talentem i znajdujesz radość z tego. Żeby wszyscy nauczyciele mieli takie podejście do uczniów... Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Jakby to nie zabrzmiało, rysunki te są dowodem na to że szkoła całkowicie nic nie robi, społeczeństwo Polskie cofa się uwstecznia, im młodsze pokolenie tym (szukamy słowa aby nikogo nie obrazić....nie chcemy być brutalni) Rysunek dwunastolatki to niestety poziom przeciętnego dziecka dla klas I-III a przecież to zaraz będzie gimnazjalistka.
      No ale dość zastanawiamy się tylko nad zachwytami wcześniej piszących komentarze, czy są ślepi ? czy nie mają pojęcia o czym piszą ?
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
    3. Luano, traktuję te dzieci jak diamenciki, bo chcą więcej niż ich rówieśnicy. Lubię być z nimi, bo widzę jak dużo serca wkładają w prace.
      Pozdrawiam Cię.

      Usuń
    4. Los alpaqueros, szkoda, że nie wczytaliście się państwo w moją odpowiedź. Bardziej opisywać nie będę. Dzieci które tu przychodzą to nie są kandydaci na ASP, tylko przeciętne dzieci , korzystające z ZAJĘĆ PLASTYCZNYCH. Postawiłam sobie za zadanie zadbać aby miały one wrażliwsze spojrzenie, lepiej wyćwiczoną rękę i ogólne pojęcie po co im to jest. Frajdą dla mnie jest zobaczyć jak przeciętna 14 latka, która wcześniej nie miała zajęć plastycznych nagle nabiera rozmachu i robi turbo postępy. Nie mam zamiaru jej do nikogo porównywać. Nie prowadzę żadnych zawodów.
      Proszę w komentarzach wyrażać opinie na tematy tu poruszane i nie obrażanie moich komentatorów- gości, których zdanie jest dla mnie ważne, czy to się państwu podoba czy nie.
      Dobrze by było wyciągnąć swoje prace z archiwum i porównać co się rysowało w tym wieku.
      Jeśli piszę, że robią postępy i że portrety są podobne, to proszę nie twierdzić że mówię nieprawdę, bo państwu wydaje się inaczej.
      Można znać na pamięć całego Pana Tadeusza i nic więcej, a można go tylko przeczytać i korzystać z jego piękna i treści całe życie. Wolę uczyć dzieci wrażliwości aniżeli tylko mechanicznych umiejętności.
      Dziwię się, że akurat państwo chcecie dzieci równać w grupy wiekowe , bo mnie się wydaje, że każde z tych które do mnie przychodzą jest zupełnie inne i w innym tempie rozwija swoje umiejętności plastyczne. Pozdrowienia

      Usuń
    5. Jesteśmy pewni że zrozumieliśmy pani odpowiedź, wydaje się nam też że kolejny raz bardzo nerwowo reaguje pani na krytykę : ) Komentarz nasz jak najbardziej dotyczył tematu, dalecy jesteśmy od obrażania kogokolwiek, wydaje się nam że komentarz nie powinien podlegać cenzurze nawet jeśli nie jest jednolicie ,,mdło słodki'' z innymi :)
      Doskonale pamiętamy swoje prace i wiemy jak i co wykonywaliśmy w wieku pani ,,uczennic'' :) Nie jesteśmy pewni jak działa pod obecną władzą przybytek - MDK w Mławie ale może udało by się tam pani znaleźć przy użyciu starych pracowników (jeśli tam w ogóle jeszcze tacy są) znaleźć prace jednego z nas gdy był miej więcej rówieśnikiem ,,uczennic''
      ,,Mechaniczne umiejętności'' proszę pani to wiedza o technologii i technikach, anatomii... itd potocznie zwane warsztatem, bez której żadna wrażliwość nic nie da.
      Nisko się kłaniamy i pozdrawiamy : )

      Usuń
    6. Los alpaquros, kłaniam się jeszcze niżej i proszę o radę. Nie jestem nauczycielem a tylko przewodnikiem dla dzieci. Jeśli można prosić o radę, jakie zajęcia powinny się odbywać z tymi dziećmi aby osiągnąć poziom o którym Państwo mówicie? Proszę o konkrety, jakie to ćwiczenia mam im zadać. To tylko uprzejma prośba, bo nie czuję się nieomylna.
      Jednak opinie o dzieciach których prace pozwalam sobie pokazać proszę nie podważać, bo nie wiedzą państwo o nich nic a nic, w odróżnieniu do mnie. Wiek nie ma tu żadnego znaczenia.
      Co do mdło- słodkich komentarzy, proszę ich nie czytać, są one skierowane do mnie. Na państwa blogu komentarze są dokładnie takie same.

      Usuń
  12. Faktycznie, szczeka opada:))) I jesli Ty uwazasz, ze dziewczynki swietnie sobie poradzily z rysunkami, to ja Ci wierze.
    Jako nie znajaca sie a tylko ogladajaca rowniez jestem zauroczona portretami dziewczyn. I Wiesz co, fajnie ze te dzieciaki trafily na takiego nauczyciela jak Ty, ktory nie krytykuje a wrecz przeciwnie zacheca do pracy.
    Tak trzymaj Joasiu, usciski:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Atanerku, te dzieciaki własnie uczą się w taki sposób a nie inny. Każdy ma swoje metody. Pamiętam jak na lekcjach rysunku w szkole pani kazała rysować według jej rysunku na tablicy, dokładnie, bezmyślnie, przerysować! Nie cierpiałam tych lekcji, pomimo, że robiłam to " z palcem w nosie".
    Wiem, że dla konserwatorów i kopistów to przerysowywanie jest najważniejsze, ale ja chcę nauczyć ich czegoś ważniejszego: wrażliwego patrzenia, elastycznego umysłu i twórczego rysunku. MNIE przerysowywanie jako takie po prostu nudzi. Przepraszam, ale nakręciłam się poprzednimi komentarzami, bo dzieci są na bardzo różnych poziomach, ale nie mogę tutaj o nich dyskutować.
    Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, nie przepraszaj bo nie masz za co. Robisz kawal dobrej roboty dla tych dzieciakow a co najwazniejsze robisz to z pasja i one to czuja.
      Zupelnie nie rozumiem p. Los alpaqueros ale z tego co zauwazylam to szukanie dziury w calym to ich specjalnosc.
      Trzymaj sie:)

      Usuń
    2. Atanerku mam takie same zdanie.
      ps. Mnie nie tak łatwo złamać, ale szybko się "wnerwiam"

      Usuń
    3. No właśnie, nie wiemy czy zauważyła pani ( raczej nie) ale nie robimy osobistych wycieczek :) te są dowodem na brak argumentów.
      Nie wiemy też czy szanowana pani nie zauważyła że poza konserwacją (która jest naszym zawodem wyuczonym) zajmujemy się wieloma innymi rzeczami, technikami, działaniami...
      Nie napisaliśmy nic o ,,przerysowywaniu'' a tak a propos jesteśmy pewni że nie była by pani w stanie dobrze zrobić takiej właśnie pracy, bez której nasze muzea dawno były by nie potrzebne bo puste, a po dziedzictwie narodowym nie został by ślad.
      Cały czas pisze pani tajemniczo o dzieciach i ich problemach. Szanowna pani dla dzieci z problemami i ich rodzin jest w Mławie MOPS. Dom kultury powinien łowić dzieci uzdolnione (bardziej lub mniej) i robić wszystko aby ich talent mógł w tym chorym kraju się rozwijać. Wie pani dlaczego nie przychodzą do pani na zajęcia dzieci wyjątkowo uzdolnione bo nie ma pani dla nich żadnej propozycji, one po prostu przy tych dzieciach,,z problemami'' nudziły by się, bo pani poświęca czas problemom a nie rozwojowi uzdolnień, skądinąd jest to wygodne dla nauczyciela bo dziecko przeciętne nie jest wymagające:) W Polsce od kilku lat programowo promuje się przeciętniactwo, dobrym przykładem jest,,Mam talent'' TVNowski gdzie przychodzą ,,talenty'' które z ledwością poprawnie potrafią zaśpiewać nie fałszując, i robi się z nich gwiazdy, natomiast ci naprawdę zdolni giną w tym syfie bo nie mają ,,irokeza, kolczyka w nosie w dupie i dziurawych na kolanach spodni''
      Tak więc prosimy bardziej dobierać słowa w dyskusji i pamiętać że na argument najlepszy jest kontr argument a nie wycieczki osobiste :)
      Pozdrawiamy :D
      @Ataner wydaje nam się że adwokat pani Rodowicz nie jest potrzebny :)

      Usuń
    4. Los alpaqueros, krytyka dla zasady, świadczy o charakterze. Zapytałam o radę ale nie znalazłam na tasiemcowej odpowiedzi nic na ten temat.Widzę z tego, że nie znają się państwo na nauczaniu, więc proszę więcej o nie opowiadaniu o placówkach Pomocy Społecznej i innych bzdurach. Takich krytyków dla zasady jest w internecie nadmiar. Wskażcie konkrety. Jeśli kolejny ma być na temat systemu, organizacji i podziału na obowiązki to proszę lepiej nic nie pisać.
      Ataner , jak każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, nawet jeśli to się komuś nie podoba. Uwaga skierowana do niej wyjątkowo źle świadczy o autorach.
      Chciałabym zakończyć jałową dyskusję.

      Usuń
    5. Miła pani konkretem jest to że kolejny raz bardzo ciężko przyjąć pani jakiekolwiek niepochlebne uwagi. Po wrześniowej wpadce kurz już opadł, tam też ciężko było pani przyjąć argumenty. Wszystko to ,,źle świadczy o autorce :)'' krytyka nie jest dla zasady, problem polega na tym że panujący obecnie system w który się pani wpisuje nie rozumie że służy zagładzie i rozpadowi. Powtórzymy raz jeszcze - przeciętniactwo to nie brylanciki, a Dom Kultury to nie gabinet psychoterapeutyczny. Co do znania się na nauczaniu to jedno z nas ma (jako drugie) wykształcenie pedagogiczne wczesnoszkolne :D

      Usuń
  14. Miły panie, na tym poprzestańmy: z chęcią w ten sposób wpisuję się w zły system, Dom Kultury, który nie jest gabinetem psychoterapeutycznym i pozwoli pan, że sama będę decydować bez konsultacji z JEDNYM Z WAS które z dzieci jest brylancikiem. Dla mnie jeśli nie wykonuje się zawodu, przestaje się być fachowcem, niestety.
    Myli pan pojęcia krytyki. Wspominanie naszej wymiany zdań którą koniecznie chciał pan sprowadzić do wymiany zdań o polityce tutaj jest ośmieszającym pana argumentem i nie ma nic a nic wspólnego z tematem powyższego postu. Krytyki nigdy się nie bałam jednak zawsze biorę ją pod uwagę i właśnie dlatego nią się przejmuję. Pan wskoczył na jakąś ambonę i poucza wszystkich wokół. Mnie ten sposób rozmowy nie pasuje po prostu.Wcale nie uważam że pana zdanie musi być nieomylne bo nie ma pan żadnych przekonujących mnie argumentów. Szkoda mi chyba czasu na dalsze przelewanie pustych słów. Chce go poświęcić na wymyślani nowych tematów do pracy z dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brawo! Myslę, ze to bardzo trudna sztuka rysowac portrety! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, że to najtrudniejsza ze sztuk. Dzieci włożyły w obrazki całe swoje serce i wielki wysiłek, aby rysunki wiernie oddały charakter postaci. Powiem Ci, że nie ingerowałam wiele, bo tak bardzo były przejęte, że żal było wytrącać ich z tego stanu. Ale wszystkie moje słowa były brane pod uwagę.Buziole!

    OdpowiedzUsuń