Trudno, przeżyłam dojrzewanie, małżeństwo, bycie matką, babcią teraz należy już wydorośleć!
No więc pierwszą rzeczą to zrobiłam teraz plan!
Nigdy wcześniej tego nie robiłam, bo właśnie wtedy nic mi się nie udawało z tego planu.
Teraz mój plan wygląda następująco.
1/ załatwiamy zdecydowanie wystawę, nie ważne gdzie, jednak musi to być prestiżowa Galeria z prawdziwego zdarzenia, podnosząca wartość moich obrazów i pozwalająca na sprzedaż jednego, dwóch z nich.
2/ Start z bryłą pomnika J.R.-ANODY.
3/Zdecydowanie napisanie niezbyt długiej powieści rozpoczętej kilka lat temu.
(niezależnie czy będzie nadawała się do czegokolwiek.)
Cały wolny czas ma być wypełniony malowaniem, bo jedna wystawa nie powinna mnie zadowolić.
W poprzednim poście pokazałam obrazek przemalowywany po pięciu latach, ale dzisiaj jeszcze raz podeszłam do niego zmieniając go w 1/3 i myślę, że dobrze zrobiłam bo nie będzie mi już wstyd.... wcześniej mój lisek wyglądał jak wiewióreczka.
"RUDY" |
Pani Joanno, z tym planem to nie jest głupi pomysł:) Co prawda,nie jestem taka twórcza jak Pani:) ale...też czuję,że "wydoroślałam" a głowa pełna pomysłów, tych małych, moich:) Spróbuję:)tylko nie wiem jakie ramy czasowe ma mieć plan..bo Pani chyba mnie narzuciła sobie od kiedy do kiedy:)Pozdrawiam serdecznie Dorota W.
OdpowiedzUsuńPani Doroto, sam plan, to już całkiem nowa rzecz dla mnie i ogromne wyzwanie! Z tego powodu na wszelki wypadek nie określam terminu wykonania. Sama sobie daję małe "fory". Pozdrawiam, cieszę się z odwiedzin.
UsuńPopatrz- a ja już przestałam planować- działam nieco na zasadzie co będzie to będzie. Chyba już mi się zbyt wiele planów wywróciło do góry nogami (co prawda nie wiem czy plany mają nogi). Nawet w biżutkach przestałam planować-planowałam broszkę a wyszła zawieszka, co na własne oczy zobaczyłaś.
OdpowiedzUsuńBo to "drzewko szczęścia" miało być broszką. Planowałam zrobić kilka biżutków, nawet ciut zrobiłam i wywaliłam się.Pewnie już za bardzo "wydoroślałam". Podoba mi się ten lisek z tą ścianą drzew. Jest tak trochę tajemniczo na tym obrazie.
Wystawy są podstawą zaistnienia.Nie widzą =nie znają, nie znają = nie kupują.
Buziam;)
Anabell, ułożyłam ten plan, ale wciąż uważam, że to nie jest to co lubię, niewiele razy udało mi się zrobić cokolwiek zgodnie z planem. Drzewko Szczęścia jest świetne i cieszę się że jest właśnie takie. Do grubszych, zdecydowanych ubrań jest w sam raz, już próbowałam. Z wystawą właśnie tak pomyślałam, że MUSZĘ wystawić się gdzieś w ważnym miejscu. Nawet nie wiesz co z tego powodu przeżywam..nawet trochę się boję.
UsuńJoasiu, plan Twój jest Twój, i już. Zainteresowała mnie powieść, którą piszesz. Na pewno będzie fascynująca.
OdpowiedzUsuńA planowanie... No cóż. Wcześniej też nic mi z planowania nie wychodziło. Same katastrofy. Więc przestałam. Ale teraz, ze względu na głębokie uszczerbki na duszy i zdrowiu, MUSZĘ planować... Na dziś, na jutro i na tydzień. Czyli na bieżąco, bo inaczej się gubię...A na przyszłość, zostają tylko marzenia. Albo aż... ;-)
Maradag, od wielu lat żyłam na bieżąco i chyba nie zawsze ze swojej woli. Teraz chcę zrobić ważną rzecz dla siebie i na przekór przeciwnościom chcę spełnić swoje marzenia. Już zapomniałam jak to jest gdy się mocno marzy i wszystko się spełnia...
UsuńAśka jesteś rewelacyjnie kochana. Długo czekałam na wizytę u Ciebie i spokojnie i wnikliwie i kąśliwie i radośnie dokonać inwigilację . Plan ambitny i nie dziwię się . Jestem Twoją kibicką.
OdpowiedzUsuńz Podlasia macham wieczorowo - Dośka
Gryzmolciu Jedyna w Swoim Rodzaju, inwigiluj jak najczęściej, bo ja opuszczam się bardzo w stosunku do wszystkich moich ukochanych autorów blogów. Tam właśnie ukrywają się cudowni ludzie a ja zamiast cały czas mieć z nimi kontakt zajmuję się marzeniami i różnymi, takimi. Odmachuję mocno, żeby powiew u Ciebie musnął policzek. :-)
OdpowiedzUsuńWypieków własnych w kolorze ciepły róż
OdpowiedzUsuńna licach.
Wszak nie Tąś co zawsze ...
mgławica,
przenigdy zaś
jako migrena,lub,co nie daj Bóg,
wścieklica.
Powiedzmy,że Jaś.
Bynajmniej nie Chrzcielnica.
Nie będąc obdarzon owym talentem
co z folklorystycznym temperamentem
a którego nieodzownym argumentem
kłonica.
Andrzej,
UsuńJan Kłonica:
jam Dziewica
nie Orleańska
bo Bartosiańska.
Zgadzam się, poprawiony lisek wygląda okazalej i "prawdziwiej" w nowej wersji. Plan pochwalam w całej rozciągłości i za jego realizację , mocno trzymam kciuki. Powodzenia, ukłony.
OdpowiedzUsuńIwonko, po prawdzie, to jak nie wiem co robić, to tak na rozpęd poprawiam stare nieudane sztuki. Zaraz będę się przymierzać do ostatniego obrazu, bo tylko w pierwszej godzinie po, byłam zachwycona.
UsuńJednak cały przedstawiony plan to już poważna sprawa. Bardzo potrzebne są wszystkie życzliwe kciuki!!! Dziękuję! Bardzo Cię przepraszam, że tak rzadko Cię odwiedzam, bardzo! Serdeczności!
Nie ważne z jaką częstotliwością, najważniejsze że bardzo wartościowy to gość. Ukłony.
UsuńJeżeli jesteś zainteresowana wystawą w Natolińskim Ośrodku Kultury,ale po wakacjach to adres:program@nok.art.pl.
OdpowiedzUsuńIstotną sprawą podkreślić związek z Ursynowem,co nie powinno być problemem.
Andrzeju, szukam na pierwszy raz po kilku latach bardziej prestiżowej i liczącej się galerii, ale pewnie potem chętnie przeniosę wystawę do takich miejsc. Jak będę w Warszawie to tam wstąpię obejrzeć miejsce. Dziękuję Ci za informację.
OdpowiedzUsuńNa pewno uda Ci się. Ale na wszelki wypadek ściskam kciuki. Dwa razy po 10 minut.
OdpowiedzUsuńAndrzeju, może 10 minut może być za krótko...dziękuję.
UsuńBędę ściskał do skutku.Może to coś pomoże.
UsuńChyba pamiętam fragmenty tej powieści, kocham Cie Joasiu za to jak uczysz swoją postawą kochać życie. Aga
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję, że zaglądasz, wystarczy świadomość, że prowokujesz Słońce by świeciło!
UsuńToż to od tej powieści rozpoczęła się nasza blogowa znajomość !! Cudny plan !! Ale z tą dorosłością nie przesadzaj...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, Jakoś myślałam, że nikt nie wie co mam na myśli i bardzo jestem zaskoczona że pamiętasz....:o)
UsuńCo chwilę się okazuje, że z tą dorosłością rzeczywiście przesadziłam......:o)
O masz - to ja się spóżniłam ... a tu taki fajny tekst!!!
OdpowiedzUsuńChyba mi przebaczysz??? Czy nie???
:-))
Dziękuję za dzisiejsze połączenie mnie z Dziewczynami...:-)
Stokrotko Ukochana, Dziewczyny lubią Cię prawie tak samo jak ja, bo poznają Cię poprzez książkę pisaną całym Twoim sercem. Ja niestety teraz będę zupełnie nieregularnie się odzywać.!!!!! Najbliższe kilka miesięcy zapowiada się pracowicie.
OdpowiedzUsuńByś miała powód do radości
OdpowiedzUsuńa nie do smutku
ściskam do skutku.
Po cichutku.
Wciąż w niepokoju
OdpowiedzUsuńw blokach startowych
z bijącym sercem
oczekując sytuacji
właściwego rozwoju!
Z okazji Wielkanocy przesyłam życzenia zdrowia, spokoju, radości i energii twórczej.
OdpowiedzUsuńIwonazmyslona, dziękuję najserdeczniej! Wzajemnie, z całego serca!
UsuńMnogości świątecznych przysmaków
OdpowiedzUsuńświergotu wiosennych ptaków
błogiego lenistwa w hamaku.
Andrzeju,
UsuńPiękne życzenia
bardzo doceniam
i z serca życzę
radości koszyczek!
Jeśli zastanawiacie się na przykład co kupić swoim kontrahentom w prezencie na wielkanoc, moim zdaniem warto jest zajrzeć do tego artykułu https://lowcachwilowek.pl/darmowe-chwilowki/. Jest tu kilka ciekawych i wartych uwagi pomysłów, które możecie wykorzystać.
OdpowiedzUsuń