Obserwatorzy

niedziela, 2 listopada 2014

SPRZEDAJĘ SWOJE DZIECI

Kolejne moje dzieci - obrazy idą pod młotek.  Staś z fujareczką jest już znany z wystawy w Ciechanowie i Warszawie, ale mławski dom z ul. Warszawskiej, obrośnięty winem to ostatnia moja praca. Miał być pracą plenerową, ale zmieniłam zamiar i maluję dwa inne.

http://www.ostoya.pl/index.php?option=com_djcatalog2&view=itemstable&cid=0&Itemid=2&pid=11%3A129aukcja&limitstart=230&order=i.ordering&dir=asc

 http://www.ostoya.pl/index.php?option=com_djcatalog2&view=itemstable&cid=0&Itemid=2&pid=11%3A129aukcja&limitstart=220&order=i.ordering&dir=asc

Dzisiaj jednak kursuję pomiędzy domem córki i syna, bo właśnie przyszedł moment, gdy tam jestem potrzebna. Te dzieci: córka i syn, zostały już wiele lat wcześniej oddane w ręce ich małżonków.
Bywa jednak, że "Instytucja Babcia" ( jak mówi moja synowa) jest nie do zastąpienia.
Najmłodsza wnusia od wczoraj raczkuje, a najmłodszy wnuk zaczyna samodzielnie czytać.

Powinnam już zwolnić tempo a ja wciąż ścigam się nie tylko z młodymi ale z najgroźniejszym przeciwnikiem - czasem.
Mam w głowie wciąż nowe obrazy, nowe rzeźby i mnóstwo chęci aby to wszystko zrealizować.
 Brakuje mi tylko czasu na blogowanie. Doskwiera mi powolność mojego Internetu i zamulony laptop, bo każdy załącznik, komentarz, czy kolejny post wymaga zbyt dużo godzin.
Wybaczcie mi że tak rzadko wszędzie zaglądam. Staram się czytać po kilka zaległych postów, ale już nie daję rady komentować, czasami tylko robię to przy bieżącym poście.

Gdyby ktoś chciał okazyjnie zakupić któryś z obrazów wystawionych na aukcję proszę o obecność z wypchaną kieszenią w dniu 15 listopada o 17 w Warszawie
 na ul. Gen Zajączka 8 w Domu Aukcyjnym Ostoya.

12 komentarzy:


  1. Czujesz się pewnie tak jak każdy rodzic oddający dziecko w ręce męża/żony. Z jednej strony radośc, z drugiej żal rozstania.
    Raczkująca panienka jest piękna - szczęściara z Ciebie, że masz wnusię-dziewuszynkę.
    Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, to było porównanie najbliższe prawdzie.
      Helenka, to niezwykle pogodne dzieciątko, ale myliłby się ktoś, kto myśli, że nie ma charakteru!
      Serdeczności ;))

      Usuń
  2. Echhh...Ty nasza Instytucjo...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjko,
      Chętnie połączę się w Konsorcjum....;o)

      Usuń
  3. ja ci dopinguje kochana i jestem z toba sercem! wiem, że nie masz czasu na blogowanie, ale widok twojej aktywności i to, że jesteś szczęśliwa w tym co robisz, całkowicie mi wystarcza. Ciesze się z tobą. "Instytucja babcia" - podoba mi się ! :) Uroczy maluch!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, bardzo skupiłam się na twórczości. Jeśli widać efekty to znaczy, ze warto zrobić jeszcze większy wysiłek, aby powstały nowe prace. Najcenniejsze jest, że dotychczasowych dokonań nikt mi już nie odbierze.
      Buziaki!!

      Usuń
  4. Staś z fujareczką przecudny, Stasio czytający jeszcze cudniejszy, ale najcudniejsza jest Helenka. Wiesz jak ja Ci jej zazdroszczę?????

    OdpowiedzUsuń
  5. Stokrotko Kochana, czyli wszystko przed Tobą! Życzę Ci, abyś miała wiadomość o maleńkiej wnusi pod choinką !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz Joasiu zazdroszczę Ci, bo zostawisz po sobie obrazy, rzeźby i nie tylko. W ostatnim czasie sporo robisz, malujesz obrazy, robisz wystawy, pracujesz z dziećmi. Nie wiem skąd czerpiesz tyle energii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Rinka, gdy mam cel który uważam za ważny pojawiają się i siły. Motywacja jest zawsze najlepszym napędem!!! Buziaki, Rineczko.

    OdpowiedzUsuń