Obserwatorzy

piątek, 20 marca 2015

FASCYNACJE


Przyznaję bez bicia, że rowerów nie namalowałabym bez wsparcia się zdjęciem. Jednak po raz trzeci, poza szczegółami roweru nie potrafiłam wyjść z atmosfery zdjęcia, jego kompozycji i uroku. Foto było czarno - białe i jest pod adresem, który wkleję za chwilę, bo muszę go odszukać.
Robię tutaj rachunek sumienia, gdyż nie wszędzie  uwidoczniłam skąd brałam nieodpartą chęć rozmalowania tego na swój sposób. Zwłaszcza pierwszy rower jest bliźniaczo podobny do zdjęcia na blogu Agnieszki  http://laviolettee.blogspot.com/
 Jeśli jest genialne zdjęcie to nie sposób go zmienić . Próbowałam ułożyć kadr inaczej, ale wychodzi wtedy banał. Jedyne jak mogłam sobie utrudnić, to zrobiłam lustrzane odbicie roweru Agnieszki, co starzy rowerzyści natychmiast zauważyli. 
Tym razem dałam z tym spokój. Dziekuje autorowi za ten temat złapany w kadrze. Zdjęcie zamieszczono w najmniejszej rozdzielczości, więc musiałam sporo się natrudzić, aby wszystko wykombinować  w formacie 50 x 70 cm z obrazka wielkości pudełka od zapałek. 
 I teraz jest on trochę mój.
Kolejne zamówienie mam na duży obraz fregaty na morzu. Oczywiście będę musiała znaleść jej zdjęcie, aby była prawdziwą fregatą i dodatkowo namalować wzburzone morze. Nowe ciekawe wyzwanie. Nie mam pojęcia jak go "ugryzę". Temat banalny ale przez to piekielnie trudny.

A najmłodsze dzieciaczki dostały kawałek trawy jako osnowę dla zrobienia palemki. To są ich dokonania. 



Zadziwił mnie sześcioletni Koreańczyk, który oczywiście nie musi znać naszej tradycji i wcale tego od niego nie oczekiwałam... zobaczcie sami

15 komentarzy:

  1. A czym się wspierałaś malując przecudną Lokomotywę? Byłaś w Muzeum Parowozów???
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko witaj wśród zdrowych!!!! Lokomotywa stała na mławskiej stacji- skansenie . Widziałam ją i miałam kilka zdjęć. Jednak pomysł takiego ujęcia wynikł z ciekawej kompozycji obrazka. Sama lokomotywa rdzewiała konsekwentnie, ale w zeszłym roku została "wypożyczona" Ostrołęce, gdzie ją przepieknie odnowili i postawili na rynku (chyba). :-)))

      Usuń
  2. Ten zajączek obrócony kuperkiem do tych świątecznych akcesoriów po prostu mnie zjadł. Wiechetka trawy jako drzewko - wspaniały pomysł.
    A ten rower wraz z tą nastrojową uliczką - cudo. Zresztą całość - kompozycja, kolorystyka- po prostu piękne!!!
    Zajrzyj do swojej poczty - coś Ci podesłałam, może się przyda???
    Buziam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, Obserwowanie szczegółów rysunków dzieci, to sama frajda, Gdybyś widziała skupienie i wysiłek, aby ich obrazki miały sens i były najpiękniejsze.....ale rybak pod drzewem ( typowa wersja palmy), zachwycił mnie swoją oczywistością.
      Jak przyjemnie słuchać pochwał i troszkę się nimi cieszyć!
      Dzięki za słowa i za załączniki. Odbuziam mocno.

      Usuń
  3. Rower był dziesiątki lat
    moim głównym pojazdem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni,
      na rower wsiadł
      by przez wiele lat
      zwiedzać sobie swiat.

      Usuń
  4. Ty byś nawet z "doopy słonia" zrobiła dzieło sztuki...:o), a palemki Dzieciaków są cudne !! (inwencja Koreańczyka jest tak bardziej "po mojemu..."na odwertkę")...;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele razy prowadzę zajęcia otwarte i wydaje się, że wszystko toczy się samo i łatwo....;o), gdy jednak ktoś mnie chce zastąpić nagle okazuje się, że nie potrafi wydostać z tych opornych, zawstydzonych, nieśmiałych żadnej inwencji....;o), ja uwielbiam takie wyzwania i domyślam się jak podpowiedzieć każdemu jego pierwszy krok....;o), i oczywiście najcenniejsze są te "na odwyrtkę"!...:o)

    OdpowiedzUsuń
  6. o...a gdzie zjadło mój komentarz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rena, wcięło komentarz, trudno. I tak się cieszę, że zajrzałaś.

      Usuń
  7. Zawsze zaglądam jak tylko się pochwalisz nowym wpisem.
    Ponieważ z wiadomych względów kocham rowery to ten Twój wiadomo ,że mi jest bliski ale nie tylko dlatego,,że rower.
    Ten obraz jest pełen nostalgii i oczekiwania.
    Poprzedni wcięty komentarz lepiej oddawał to co czuje oglądając. ten obraz..
    Tyle drogi za mną a co przede mną nie widać..Tak jakoś odbieram ten obraz..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rena, mam nadzieję, że takie ciepłe słowa nie doprowadzą mnie do samozachwytu...no, nie jest to łatwe!! ;) Tak bardzo lubię, jak reaguje się uczuciami na obraz. To najwyższa w moim odczuciu pochwała.

      Usuń
  8. Joasiu, rowery u Ciebie to tylko wsiąść i pedałować, przepadam za pejzażem z tym rumakiem w roli głównej, a miałaś ich już trochę, bardzo też lubię go dosiadać ;)) Starsze rowery mają duszę jak wszystkie stare sprzęty.
    Jak Ci się udaje motywować dzieciaki, kiedy mało co im się chce. Zaszczepiłaś im swój dar :)) Pozdrawiam Cię najmilej- basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Zżarło mi komka Joasiu- zachwycałam się w nim Twoim dziełem z rowerkiem w roli głównej- cudny, tylko wsiadać- całuski- basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, pokazały się obydwa komentarze i sprawia mi ogromną radość to, że rower ( temat, który i ja darzę sentymentem) podoba się.
      Dzieciaki trzeba traktować jak partnerów i być na nich otwartym. Rewanżują się natychmiast i same chcą pokazać co potrafią, jednak tylko wtedy, gdy szanuję ich decyzje. Basiu cmok, cmok !

      Usuń