Obserwatorzy

niedziela, 26 kwietnia 2015

CHWYTAM PIÓRO JAK BROŃ

Od dziecka miałam wpajane, że nazwisko które noszę do czegoś zobowiązuje, że nie wolno jest go skalać, że mam być z niego dumna.
Wszystko to zawsze wiedziałam. Wiedziałam kto poszedł na które Powstanie i ilu zginęło moich przodków w obronie Ojczyzny. Sama nigdy nie rwałam się do walk i bohaterskich czynów, wolałam kryć się za plecami bliskich. 
Niestety nadszedł czas kiedy i ja podniosłam dłoń ....aby zaprotestować i napisać.
Tematem jest wydana niedawno książka autorstwa pana Lipińskiego o moim wuju-stryju Janku Rodowiczu "Anodzie"
https://www.facebook.com/wilczymszlakiem/posts/397051723812804

i jeszcze tu powtórzono
http://niezlomni.com/?p=23860

15 komentarzy:

  1. Pamiętam Joasiu, że wybierałaś się do Muzeum Niepodległości na spotkanie związane z promocją tej książki.
    Bardzo dobrze zrobiłaś, że napisałaś ten protest.
    Szacunek wielki dla Ciebie!!!
    Przytulam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, dodatkową przykrością dla mnie było to, że wieczór promocyjny odbył się w Muzeum Powstania Warszawskiego.
      Na szczęście 25 maja w Muzeum Niepodległości będzie uroczystość związana z Dniem Matki . Tam promocję swojej ksiązki o Anodzie będzie miała Barbara Wachowicz - rzetelna dokumentalistka, romantyczka przepełniona miłością do Ojczyzny.
      Serdeczne uściski.

      Usuń
    2. Joasiu, a o której godzinie? Bo może udałoby mi się wyrwać?
      Będziesz tam oczywiście?

      Usuń
    3. Stokrotko, jak tylko dotrze do mnie zaproszenie, to napiszę i zadzwonię.
      BĘDĘ, oczywiście.

      Usuń
  2. Bardzo ładnie i dobrze to napisałaś. Od dość dawna u nas "dziennikarz śledczy" to podejrzane indywiduum, najczęściej nierzetelnie wypełniający swoje zadanie i przynoszący więcej szkody niż pożytku.
    Daj znać,proszę, o tym spotkaniu- może uda mi się wyrwać (bo wtedy będą u mnie dzieci), a przyjeżdżają jak po ogień- właśnie na weekend.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, Najbardziej mnie zdenerwowała forma, że niby to jest fajny "kumpel" ale wynika z przesłuchań UB, ze powiedział gdzie jest zakopana broń.......Ostatni żyjący świadkowie zaprzeczają temu, bo wiedzą kto wydał, ale pan "dziennikarz śledczy" już dalej się tym nie zajmuje. Niewtajemniczeni czytając pomyslą sobie, co pomyślą, tyle, że jest to nieprawda i hańbiące oszczerstwo. itd.
      U pani B.Wachowicz sala zawsze pęka w szwach i brakuje miejsc, spotkania są przepełnione treścią i prawdą popartą zdjęciami, dokumentami i rozmowami. Pielęgnowana jest pamięć o ludziach, którzy bez zastanowienia szli do walki za Polskę. Nie dyskutuje, czy to było słuszne, czy nie, bo ci ludzie BYLI W TAKIM DUCHU WYCHOWANI. Należy im się pamięć a nie oszczerstwa.
      Aniu, jasne, że bądź z dziećmi. Naj....dla Ciebie.

      Usuń
  3. Joasiu czasami trzeba chwycić za pióro jak za broń, by bronić tego, co jest słuszne, co jest prawdziwe. Facet nagle próbował zrobić z Twojego Wujka zupełnie innego człowieka niż był, chyba tylko dlatego, żeby książka się sprzedała. Jestem oburzona takim postępowaniem i popieram Cię Joasiu. Nie można było nie zareagować! Mam nadzieję, że Twój protest coś dał i ten dziennikarzyna pójdzie po rozum i zmieni swoje postępowanie. Przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rineczko, dziękuję Ci bardzo za komentarz. Wygląda cała sprawa jakby to była walka z wiatrakami, ale "Anoda" obroni się sam, swoim wspaniałym, choc krótkim życiem. Pana dziennikarza karierę dłuższą od życia Janka oceni historia. Ja tylko powiedziałam że nie zgadzam się z drukowaną fałszywą treścią.
      Wiosenne, ciepłe serdeczności wysyłam w Twoją stronę!

      Usuń
  4. Siedzę i zastanawiam się co napisać, bo pod palce pchają się same niecenzuralne słowa...Kolejny z Autorytetów został zdeptany...
    Jest mi po prostu wstyd, że musiałaś napisać ten list...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam zapowiedź tej książki, ale nie wiedziałam, że to taki "numer" z nią związany. Czy to tak wyszło, że w tym samym czasie i p. Wachowicz napisała też książkę o "Anodzie", czy wcześniej? Jej pisarstwo znam, i mam książki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notario, o ksiązce pani Barbary wiedzieliśmy od dawna, to bardzo bliska nam Osoba. Pan Lipiński przymierzał sie do tematu od 20 lat, W jego ksiązce są słowa mojej mamy, która od tylu lat już nie zyje. U niego prawda przeplata się z niedomówieniami i treściami z dokumentów Bezpieki. Ten który nie zna szczegółów nie zauwazy podłosci przyobleczonej w białe rękawiczki.
      Dlaczego termin wydania jego książki wyprzedził o miesiąc tą pani Wachowicz.....można tylko spekulowac: zeby umniejszyć znaczenie.
      Promocja ksiązki pani Barbary ma się odbyć podczas wieczoru poświęconemu matkom tych wspaniałych chłopaków, 25 maja.
      Notario, dziękuję Ci za komentarz na ten trudny temat.

      Usuń
  6. Już opadły emocje, ale wscieklość się we mnie gotowała, zreszta dałam jej upust w komentarzu i udostepnieniu...

    OdpowiedzUsuń