Obserwatorzy

sobota, 2 lipca 2016

ENERGIA SŁONECZNA

U mnie energia słoneczna objawia się działaniami "w terenie". 
Po Szreńsku, Bieżuniu dzisiaj była kolej na Raciąż a jutro Sierpc (miodobranie).
Pomiędzy portretowaniem przechodniów, narysowałam część uczestników Grupy GRHLC Mława z którą dzisiaj uczestniczyłam w znakomitym festynie w Raciążu. Upał wypala jednak wszystkim humor i entuzjazm i zmusza do mrużenia oczu.






Jeszcze kilka prac dzieci z Bieżunia. To dla wywołania uśmiechu, po tym męczącym, tropikalnym upale.




16 komentarzy:

  1. Dochodzą mnie właśnie słuchy, że w Polsce porno i dusno..U mnie burzowo albo przelotnie deszczowo i temp. względna. Hmm ..że te szkicować..Bo dzieci to wiadomo . Niezłomnie podziwiająca Twój temperament..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renata upał był nie do opisania. Okazało się, że ja mam na siebie metodę by tego za bardzo nie odczuwać...siadam i pochłania mnie rysowanie: nie słyszę i nie czuję..tylko widzę. Niestety pod koniec sama moja wysłużona natura zaprotestowała, bo już nie szło tak jak na początku - wolniej i trudniej, chociaż efekty lepsze.

      Usuń
  2. Podziwiam Cię, mnie upał obezwładnia całkowicie. Tym razem to chyba młodsze dzieciaczki rysowały.
    Ten rower ma bardzo ciekawą konstrukcję, taką nowoczesną;)
    Lubię oglądać Twoje prace w ołówku, oj lubię.
    Serdeczności dla Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, przyznaję, że sama siebie zaskakuję z tą kondycją a właściwie ogromną potrzebą rysowania, niezależnie od warunków. Tłum mnie mobilizuje! Dzieci dodają skrzydeł. Chyba przejdę malować do parku w Warszawie, ale na debiut potrzebuję towarzystwa!!!!!
      U nas i dzisiaj było wyjątkwo upalnie.
      Sciskam serdecznie i bardzo mocno!!

      Usuń
  3. Przepadam za Tobą Osiemnastolatko:-)))
    I za Twoją twórczością...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko Kochana, zaraz do Ciebie napiszę kilka słów w nowym poście, bo wiesz, że odwzajemniam uczucia !!!

      Usuń
  4. Ja tez lubie Twoje prace w olowku...Ciekawe twarze wybralas do szkicu. Nie ma to jak dzieciece rysunki, wyobraznia dziecka nie zmacona jeszcze zyciem, przelana na papier... :)
    Pozdrowienia sle Joasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alina, miałam dwuletnią przerwę w rysowaniu 20-minutówek, to jednak wymaga ogromnego skupienia i natychmiastowych decyzji proporcji. Kiedy obrys nie jest prawdziwy nic dalej nie wyjdzie. Wczoraj i dzisiaj na zrobionych w ciągu tych kilku godzin po 12-14 portrecików po dwa były nietrafione. To nie jest najgorzej, ale zawsze można lepiej.
      Alina, serdeczności...

      Usuń
  5. Wszystko piękne! Bardzo lubię Twoje prace. Są takie "lekkie" :)
    A dzieci - wiadomo.
    Co do energii - myślę, że dla Ciebie nie ma znaczenia czy pochodzi od słońca czy od chmur.... Ty ją masz w sobie :) Pozazdrościć...przy Tobie nabawiam się kompleksów, że nie wykorzystuję dobrze czasu, który jest mi dany....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maradag, właśnie zauważyłam, że moje zmęczenie od razu widać, bo rysunki stają się "przegadane".
      Nie miej Moja Droga żadnych kompleksów, bo mnie lata świetlne do Twojego Talentu i dlatego muszę mocno ćwiczyć! Serdeczności!

      Usuń
  6. Kiedy umieszczasz na blogu portrety ołówkowe, to zaraz spoglądam na ścianę, i myślę sobie: Niech mi ludzie zazdraszczają...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjko, sama często oglądam Wasze buźki! Przyznaję, że rysowałam je dużo dłużej niż 20 minut i to z jaką przyjemnością!

      Usuń
  7. Joasiu, dmuchnij trochę tego upału do Belgii, bo u nas nie przestaje padać....

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga,tak się "nadęłam", dmucham...musi dolecieć, byle nie huraganem! Całuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja kochana portreciskta, dusza i sercem malująca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, Ty tez tak piszesz: duszą i sercem! Jesteś mi tak bliska!

      Usuń