Gdybym zdawała sprawozdanie co się działo w ciągu ostatniego tygodnia powinnam napisać tak:
poniedziałek i wtorek - pracowity wyjazd na Mazury
środa - ocena 99 prac konkursowych rysunków dzieci w bibliotece w Wiśniewie, a po południu w Warszawie oddanie portretów i ostatnie poprawki na miejscu
czwartek - przemiłe spotkanie z dwoma blogowymi autorkami. Dostaję cudny prezent: naszyjnik w komplecie z klipsami i piękną zawieszkę na aksamitce. Spędzam kilka chwil z wnukami i ich rodzicami
W klipsach centralnie kryształki Swarowskiego.
Zawieszki nie udało mi się dobrze sfotografować. Jutro zrobię jeszcze raz próbę.Na zdjęciu nie widać całego piękna naszyjnika, bo koraliki są drobne i mają niezwykły odcień brązu z fioletem.
piątek - podpisanie 99 dyplomów dla dzieci i uroczystość rozdania nagród, po południu wspaniały festyn w Ciechanowie "Wrzuć na Luz" , temat : postacie z bajek i bicie rekordu Guinessa w ilości księżniczek. Rekord POBITY!
Jestem jako "Kot w butach"
foto; Rafał Nwakowski
sobota maluję zamówiony, podwójny portret
niedziela rekonstrukcja bitwy 1920 roku Ratowo
poniedziałek maluję
wtorek maluję, zebranie
To tyle....
Gdybyście chcieli jeszcze oglądać i oglądać, to tutaj foto-relacja z poprzedniej niedzielihttp://codziennikmlawski.pl/2016/06/13/znamy-juz-najlepsze-prace-konkursu-plastycznego-im-hanny-rudzkiej-cybisowej/
I jak Ty znalazłaś czas żeby się z nami spotkać?
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka Joanna. I już!!!
Przytulam najserdeczniej.:-)
Stokrotko, bardzo się za Wami stęskniłam...wtedy zawsze czas się znajduje!
UsuńCzule przytulam ;-)
Zostałam zdetronizowana !! Oddaję w godne ręce tytuł Pierwszego Pracoholika...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, póki jestem "zabiegana" i coś z tego wynika to znaczy, że żyję.............;o) Jak będę TYLKO biegać to wtedy usiąśc i płakać...........;o) To moja definicja na dobry użytek tego czym dysponuję........;o)W tej konkurencji, ze względu na różnicę w wadze, "trochę" bym Ci odjęła tych zajęć...........:o)
UsuńCudne portrety, cudne prezenty.......Pracusiu cudny :-)
OdpowiedzUsuńMaradag,podobają Ci się?...Mój szczęśliwy uśmiech niech Ci rozjaśni dzień!!!!!
UsuńO rany- ja bym zmarła w przedbiegach z przepracowania...Przecież my równolaty jesteśmy!!Skąd się bierze u Ciebie tyle energii!
OdpowiedzUsuńRenata, jak działam, to wiem, że żyję. Lubię tak, inaczej więdnę....
UsuńTo miałyśmy mnóstwo szczęścia, że nam randka wyszła!!!
OdpowiedzUsuńDopóki człowieka cieszy to zapracowanie i zalatanie to wszystko jest w porządku. Wtedy to nawet zmęczenia się nie odczuwa-niemal.
Uściski serdeczne;)
Anabell, praca, zalatanie, skutecznie odwraca uwagę od bolączek codziennych. Nie ma czasu rozpatrywać i użalać się. Chłodnego zefirka życzę dzisiaj w upalny dzień!
UsuńAnabell, telefonem fatalnie robi się zdjęcia tak pięknych rzeczy! Są mi tak bliskie, że cały czas mam je na sobie A z zapracowaniem, jak zwykle masz rację.
OdpowiedzUsuńNajmocniej i najserdeczniej...
Przepiękne portrety, ale i kot w butach cudny ;)
OdpowiedzUsuńAniu, wszystko to wychodzi, bo uwielbiam rysowanie ...i przebieranie! Podczas malowania sobie twarzy, powiedziałam na głos do siebie : żeby malować sobie kota na buzi w moim wieku, to trzeba mieć kota !!!
Usuń( i całkiem dobrze mi z tym...cha, cha!)
Tak, tak już kiedyś życzyłam ci tyle pracy abyś nie miała czasu na odpoczynek i jak widzę to wykonałaś mój plan w 500%. Setka dyplomów, rekonstrukcja, jakieś dwadzieścia obrazów, bicie rekordu świata... ja padłabym podczas rozgrzewki a tu proszę masz jeszcze siłę na przebranie się i wymyślenie kostiumu. Mało wszystkiego to na dodatek, chyba podczas 25 godziny doby, dzielisz się z nami swymy wyczynami i osiągami. Jakby było mało to nie tylko spotykasz się z nami na internecie ale i osobiście. Czy przypadkiem nie masz siostry bliźniaczki która czasami cię wyręcza?
OdpowiedzUsuńPełna podziwu Ataner pozdrawia niezmordowaną Joter:)
Atanerku, piszę jeszcze sprawozdanie dla Was , ale czekam na zdjęcia, więc nie da rady dzisiaj ani jutro.
UsuńNowy post powstaje przy zbiorowej pomocy.
Podziw dzieci godny uwiecznienia, ale ja wtedy opowiadam i nie fotografuję...
Zyjesz szybkim tempem Joasiu :) To dobrze...nie ma nic gorszego jak zyciowa stagnacja. Podziwiam portrety !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie bardzo serdecznie !
Serce sie raduj, gdy widze Ciebie taką aktywną... nie wiem jak niebiosom za to dziękowac... :) a te dziecięce portreciki... oszalałam... cudne! :)
OdpowiedzUsuńAga aktywność, to najlepsza rzecz jaką mamy.....zwłaszcza taka pozytywna, żeby coś z tego wynikało dobrego, lub wesołego..
OdpowiedzUsuń