Wśród przyjaciół. fot. Danusia Gastołek
To jest Brać Blogowa. fot. Danusia Gastołek |
To moje siostry. fot. Bohdan Wasilewski
fot. Bohdan Wasilewski
<iframe width="640" height="480" src="//www.youtube.com/embed/EG6psiQgrR4" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Nie wiem, czemu nie mogę otworzyć tego na blogu, więc daję taki link.
http://youtu.be/EG6psiQgrR4
Więcej zdjęć Danusi na stronie:https://www.facebook.com/media/set/?set=a.245502688983761.1073741850.142625379271493&type=1
Bardzo ładne zdjęcia pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatuszko, Podobno się nie otwierał link, już poprawiłam.
UsuńJest co oglądać1
OdpowiedzUsuńJanToni, ale słuchać muzyki Twojego słowa to byłby dopiero komplet!
UsuńHa, ha! Nie studiowałem reżyserii, ale do końca filmiku z napięciem czekałem, kiedy będzie kadr z Twoich trójkolorowych butów na koturnie. I w końcu się doczekałem, bo byłem pewien, że w końcu się pojawi.
OdpowiedzUsuńPrócz Twoich prac wraz z osobą szanownej Artystki, buty były tematem numer dwa wernisażu. Każda z obecnych tam dziewczyn przynajmniej ze trzy razy rzuciła na nie okiem. Z facetów całkiem możliwe, że połowa nie zauważyła, ale temu nie ma się co dziwić.
Danusia fajne zdjęcia popstrykała (wróć - potworzyła, bo to Pani Fotograf a nie byle pstrykacz), choć muszę przyznać, że przy takim oświetleniu nie było to łatwe. I nie chodzi o to, że podświetlenie obrazów i szkiców było nie takie jak być powinno, a o to, że były tam duże okna, co w zależności od tego, czy słońce było za chmurką, czy też przelotnie świeciło dawało różny efekt. Zuch dziewczyna, ciekawe jak maluje, bo padł pomysł, żeby artystów pozamieniać na narzędzia: fotografowi pędzel, a malarce aparat. :-)
Mironq, znalazłam jedno zdjęcie z Tobą i zaraz dołożę, ale muszę zrobić tylko malutką korektę. Świetnie z zamianą idę na to, choć lepiej czuję się z pędzlem. To odbite światło dawało popalić! ;-)))
OdpowiedzUsuńA ja byłam przekonana, że to były szpilki!!!!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia i film wspaniałe!!!!
No i tam są moje ręce, które wpisują że Cię kocham!!!!
Jutro rano u mnie też będzie niewielki wpis jeszcze na temat wernisażu!!!
Stokrotko, Najważniejsze, że mam dokument kto pisał najpiękniejsze słowa.
UsuńTwój post przeczytałam wcześniej, ale dopiero dzisiaj mam internet!!!!
To chyba los kieruje, żeby sodowa mi nie uderzyła! ;-)
Obrazy cudowne, choc znawca sztuki nie jestem, ale uruchomiły we mnie całą gamę pozytywnych emocji i serdecznych wzruszeń, zwłaszcza, kiedy dojrzalam moje ukochane Siemiatycze i ozywiony twoim pędzlem rower, gdzieś z belgijskich Arden. Oczywiście, buty, nie uszły mojej uwagi, sa naprawde odlotowe! żąłuję, że nie mogłam byc, ale swięcie w to wierzę, że przed nami jeszcze wiele wspaniałych spotkań, czuję to... serdeczne uściski Joasiu!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, żal, że Was tam nie było, ale poprzez obrazy tak, jakbyście byli ze mną cały czas!! Buty dostałam od córy, specjalnie na wernisaż.
UsuńMnóstwo serdeczności!!!
Joasiu, mam nadzieję, że wszystkie te obrazy będą do obejrzenia w Warszawie, a Ty będziesz tak miła i napiszesz dokładnie kiedy i gdzie to będzie. I wiesz, wzruszyłam się, oglądając te zdjęcia- nie było mnie, ale w pewnym sensie tam byłam- domyślasz się zapewne dlaczego tak pomyślałam.
OdpowiedzUsuńBuziam serdecznie; )
Aniu, specjalnie nic nie mówiłam, bo bardzo chciałam Ci zrobić niespodziankę, To najpiękniejsza moja biżuteria. Byłaś cały czas nad moim tłukącym się głośno sercem! Obrazy w większości będą w Warszawie, w innej konfiguracji. Dużego portretu z kotem ( ten obok Bonda w Kapeluszu) nie ma już, bo to prezent na urodziny teraz 18 maja.
UsuńMocno odbuziam!
Joasiu, cieszę się stokrotnie Twoim udanym wernisażem. To pokaźna galeria :) i naprawdę porywająca. Zaskoczyłaś też nową techniką, jak Ty to zrobiłaś dziewczyno? Jestem wielbicielką Twego talentu, ale są obrazy, które swą urodą mnie rozczulają i ujmują do głębi np. hiszpańska contesa :) Przed Tobą stolica, oniemieje z zachwytu! Najmilej pozdrawiam- Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, malarz żyje zachwytem oglądających jego obrazy, to daje motywację i napęd do dalszego, twórczego działania. Dziękuję Ci, bo solidnie mnie naładowałaś. Cieszę się, że tyle pracy nie poszło w powietrze. Nowa technika pozwala na następne wyzwania, a nastrojowe, emocjonalne obrazy czekają w kolejce do malowania. Pozdrawiam najserdeczniej!
UsuńŁadnie się też zaprezentowałaś- z artystyczną klasą :) Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, miałam niesamowitą tremę...
UsuńJoasiu, gratulacje bardzo,bardzo serdeczne z okazji wernisazu. Ogladnelam filmik, obrazy i jestem cudownie zszokowana iloscia i talentem. Wygladalas wspaniale jak prawdziwa artystka. Zafascynowaly mnie obrazo - rzezby...Fantastyczna technika !
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cie pozdrawiam !
Alina, nie widać mnie i nie słychać na blogach, gdzie bym chciała komentować, ale czasu za krótko !!!!! Uściski, cieszę się bardzo, że Ci się podoba!
OdpowiedzUsuń