- Tak, bardzo, Stasiu.
-To dostaniesz ją jak ja umalnę! Będę dolosły, a potem umalnę. Ale telaz dasz mi na zawsze ten błyszaczący obcinacz do paznokci?
-????
- Babciu, czy to plawda, że plehistolyczne dinozauly istniały?
- Tak, to prawda, istniały.
- To wiesz kim będę, jak dolosnę? - ciągnął dalej Staś
- Nie, nie wiem- zaskoczona odpowiedziałam.
-Będę odkopywaczem kości dinozaulów! Będę szukał takich miejsc na pustyni oznaczonych krzyżykiem, bo dinozauly były na pustyni i tam wbijały kość i ja będę kopał w tym piasku i szukał.
Plawda, że były na pustyni?
- Tak, pewnie były i na pustyni.
- To dobrze, to będę kopał.
Koło laptopa leży idiotyczna podkładka pod myszkę, która świetnie pasuje mi aby oprzeć rękę.
Staś zachwycił się blondyną i postanowił, że to właśnie będzie jego żona. Chodził z blondyną pod pachą a potem siadał w fotelu i całował ją w usta i piersi.
- Stasiu, czy konieczne jest calowanie brudnej blondyny?-Babciu, - z oburzeniem odpowiedział ,- to jest moja żona, więc nie jest bludna!
- No, przecież znajdziesz dużo lepszą i czystą, nieśmiało zasugerowałam
- Nie. Wszędzie szukałem, w przedszkolu i nawet na Stalówce, ale nie znalazłem, więc to jest moja żona i wiesz jak ona się nazywa? Żoneta!
Tylko to jest tajemnica.
No i nie wiadomo, czy cieszyć się ze spadku, czy targować o błyszczący obcinacz, czy martwić jak będzie kopał na tej pustyni, czy być zadowoloną, że żona Żoneta jest taka małomówna.....
Dobrze wie
OdpowiedzUsuńczego chce.
JanToni,
Usuńdobrze wie czego chce
ale ja mówię: nie!
Bardzo wyraziste zyciowe postawy Stasia! Facet z charakterem! :)
OdpowiedzUsuńStaś ma bardzo sprecyzowany charakter i czas z nim spędzony jest zawsze urozmaicony kolejnymi pomysłami. :)
UsuńO masz, ale się od rana obśmiałam.!!!!!
OdpowiedzUsuńA grę "Angly Bilds" dobrze znam i też mi się podoba.
Powiedz Stasiowi że babcia Stokrotka też chciałaby odkopywać kości dinozaurów na pustyni...
No i dziwię się, że na Stalówce nie ma takich blondyn - bo parę widziałam - prawie gołe były.
Uściskaj Stasia - cudny jest!!!
Stokrotko, wiadomo, że Pytalski i Szczerbaty mają najsuperowszą Babcię! Ale żeby chciała jeszcze na gorącej pustyni odkopywać kości? Staś bardzo się ucieszył. A ja wiem że jeszcze nie znam dobrze Stokrotki, ale po wyprawach w góry można i na pustynię.....ha, ha, całuję.
UsuńMałe dzieci są kopalnią, dzięki nim dziadkowie i babcie, mogą przekopywać siebie, mogą wracać do dawno zapomnianych snów i marzeń. To dlatego dziadkowie i babcie tak bardzo kochają wnuki - mają w nich powrót do najsubtelniejszych tęsknot, do dobra i miłości. Rodzice zupełnie inaczej przeżywają ten okres życia dzieci. Sami jeszcze młodzi chcą czerpać z życia jak najwięcej, irytują się przy tym, że nie mają ani czasu albo wystarczających środków, czasami jednego i drugiego. Poza tym ich obowiązki wobec dzieci są zupełnie inne, od tych dziadkowych, czy babcinych.
OdpowiedzUsuńAsiu, cudownie opisałaś tę scenę rozmów ze Stasiem. Sprawiłaś mi tym ogromną przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie i dobrego dnia życzę,
witek
Witku, to jest właśnie sedno głębi uczuć babciowych i dziadkowych. Jest CZAS i dystans i przyjemność w obserwacji. Dzieciństwo moich dzieci gdzieś mi uciekło w ciągłym braku czasu. Rodziłam w ciągu studiów a potem już szybko do pracy! Potem jest żal, że tak umknęło. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńStaś jest wielce poukładanym dzieckiem. Dobrze wie, że aby coś osiągnąć trzeba najpierw zainwestować. Dostaniesz w spadku grę a on załapie się na obcinacz. A żona, która jest wielce małomówna a jednocześnie ponętna dla oka i można ją mieć cały czas przy sobie jest zawsze nieodpartym (i niespełnionym) marzeniem dorosłych panów, tylko się do tego nie przyznają. Żoneta- bardzo ładne imię. Dopytaj się tylko, po co chce wykopywać te kości dinozaurów - bardzo mnie to zaciekawiło.Podejrzewam, że ma w tym jakiś cel- każdy malec snując plany na przyszłość stara się uzasadniać celowość swego działania. Ciekawa jestem co tak poukładane dziecko chce z tymi kośćmi zrobić. Spisuj te rozmowy i zamieść w kronice rodzinnej, a jeśli jeszcze jej nie napisałaś - koniecznie zacznij pisać.
OdpowiedzUsuńI wyobraz sobie minę Stasia gdy za 20, 30 lat to wszystko przeczyta.
Zawsze rozmowy z takimi mądrymi dziećmi są niezmiernie pouczające, bo mamy możliwość ujrzenia naszej rzeczywistości z zupełnie innej strony.
Buziaki dla Was obojga;)
Anabell, widzę sama, że Stach ma charakter już dość wyraźnie widoczny. Coraz częściej się łapię na tym, że coraz mniej obiektywnie na niego patrzę, bo potrafi ogromnym poczuciem humoru rozbawić mnie i sam chwyta żarty w locie. Nie nadążam z nowymi tematami poruszanymi codziennie, ale Twoja rada z kroniką to świetny pomysł, dzięki.
UsuńDla moich mózgowych komórek to doskonała gimnastyka. Uściski serdeczne!
swietnie jest zaczac dzien czytajac takie cudne rozmowy z "facetem".. powiedz ze w hiszpanii tez sa kosci dinozaurow i ciocia ela zaprasza na kopanie...jak sie uprze to na pustynie tez zawieziemy... a zoneta to super imie i super kobieta...bedzie mial z nia dobrze.. napewno sie szybko nie zestarzeje ... ucaluj tego krasnala i powalcz o twoj obcinacz...
OdpowiedzUsuńElu, zaraz powiem, żeby przemyślał te tereny do kopania, bo jednak wygodniej przy ciotce Eli! Imię Żoneta to kwintesencja wszystkiego i żona i żaneta. Obcinacz uratowany.Ucałowania!
UsuńDzięki Babci Stokrotce i Babci Joasi moja "babciowata" edukacja" idzie w słusznym kierunku...Wdzięczna Wam jestem ogromnie...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, ucz się szybko, bo za chwilę trzeba być przygotowanym! Bastuś zapowiada się , oj zapowiada.......;o)
UsuńWzruszająco się uśmiałam :)) Skąd ja znam te śmiechotki...
OdpowiedzUsuńMama mówi do synka (mojego wnusia 3-latka)):
- Skoncentruj się synku...
-Nie będę się koncertował!
A pewnie, koncertów im się zachciewa...
Pozdrowionka od babci Basi dla babci Asi :)
Basiu, to takie ulotne chwile beztroskich spotkań! Jak szybko uciekają! Piszę czasami, żeby nie zapomnieć, że kiedyś było małe dziecko.
UsuńWysyłam Tobie, babciu Basiu wiele uścisków:)