Odbieranie telefonu dotykowego podczas jazdy samochodem, gdy ma się na rękach rękawiczki???
A właśnie zrobiło się chłodno i zdejmowanie rękawiczek podczas trzymania kierownicy jest nie tylko niebezpieczne, ale prawie niewykonalne i trzeba obmyslić inny patent.
I wtedy, właśnie wtedy spojrzałam na jakiś zupełnie nieznany mi blog, gdzie widniały takie cudne....... i ja natychmiast je bardzo zapragnęłam .......
http://wdomuujagi.blogspot.com/
Nie zastanawiając się ani minuty napisałam do Jagi, właścicielki bloga
ciepłej, przemiłej i serdecznej osoby.
Po
jakimś czasie otrzymałam pięknie zapakowaną i udekorowaną przesyłkę, a w
niej to co widzicie. Nie wyobrażacie sobie jaka to jest wygoda. Palce
swobodne, ale nie marzną, bo moherowa włóczka jednak mocno grzeje w taki
dobry sposób. Nie potrzeba nerwowo kąsać zębami rękawiczek, aby je
zdejmować. Spokojnie odbieramy umocowany w obejmie telefon i miłym
głosem mówimy: Hello... ?
Pomysł
nie jest nowy, bo podobne, koronkowe mam do stroju retro. Zastanawia
mnie teraz, skąd nasze babki wiedziały, że palce bez ochraniaczy będą
potrzebne do wysyłania sms-ów i odbierania smartfonów?
Nie patrzcie tylko na niezwykłą dłoń, która ma wielkość jakby była przynależna do mojego sąsiada z wioski, tego co tak dobrze macha łopatą i siekierą.
Szanuję moje ręce za to co robią, ale mam do nich żal, że są tak ogromne, jakbym miała 198cm wzrostu a ja nawet 160 nie dostałam!
Nawet jak wygięłam je na sposób łabędzia też głupio wyglądają.
Za to mitenki - cudeńko!
A ile wdzięku w tych rączkach. W mitenkach czy bez i tak są urocze :-))
OdpowiedzUsuńStokrotko,zdecydowanie wolę je w tych pięknych mitenkach! :-)
UsuńPrzepiękne! :) Bardzo podoba mi się te kolory :)
OdpowiedzUsuńShonali, witam Cie serdecznie.Widziałam u Ciebie mnóstwo twórczego wysiłku, którego efekty całkiem nie zaskoczyły. u Ciebie jeszcze nie skomentowałam. Wpadaj do mnie, może jeszcze coś Ci się spodoba :)
UsuńAle maleńkie dłonie nie pasują do rzezbiarki, więc jest wszystko w porządku. Poza tym masz ładne, szczupłe dłonie, szczuplutkie paluszki i wszystko pasuje. Nie widzę tu żadnych anomalii. A ja wydziergałam mitenki nakładane na cienkie pięciopalcowe rękawiczki i zdają w sumie egzamin nawet w duże mrozy.
OdpowiedzUsuńW Berlinie widziałam rękawiczki wełniane, pięciopalcówki udziergane z "czymś takim" na palcu wskazującym i kciuku prawej rękawiczki by można było używać, nie zdejmując rękawiczki, ekranu dotykowego. Niestety były dla mnie za duże a i kolor był byle jaki, więc nie kupiłam. Ale przyjrzę się im jeszcze w tym roku.
A czemu nie napisałaś do mnie lub nie zadzwoniłaś, że Ci potrzebne mitenki???
Ostatnio nie robię biżutek (zabronili) ale na drutach i szydełku działam- moje ADHD tego wymaga.
Buziaki;)
Anabell, z rękawiczkami i telefonem to już za duży problem (często jeszcze do tego, po drodze gubi się w torbie). Jak zobaczyłam te mitenki u Jagi, to straciłam rozum, tak mi się spodobały.
UsuńCzyli możesz tylko dziergadełkować a biżu na długo w odstawkę??????
To z pewnością oznacza że całkiem dobrze z Twoim zdrówkiem nie jest.
Trzymaj się, powiem banalnie, ale wszystko inne pomimo, że ze środka serca tak samo banalnie zabrzmi. Naj.
Nie zdawałam sobie sprawy, że to dłubanie igłą tak bardzo naciąga te drobne ścięgna. Bo nie da się ukryć, że jak się zacznie coś dłubać, to nie jest to robótka na godzinę, ale zawsze na wiele godzin i (nie wiem czemu), najlepiej robić to "jednym cięgiem" przez kilka godzin, bez przerw. A na drutach robię: a) lekkimi bambusowymi krótkimi drutami, b) włoczka lekka, cienka, a druty grube i nie obciążam stawów.
UsuńAle już mnie skręca za koralikami i może pokombinuję by zrobić coś co nie będzie wymagało wielu godzin.Albo przestawię się na robienie na raty. Wszak raty ostatnio wielce w modzie:))))
Buziaki;)
Aniu rzeczywiście igła nie jest dobrym narzędziem dla stawów. To ogromny wysiłek mocno trzymać taką drobinkę. Zupełnie nie zdawałam sobie z tego sprawy, że to cały czas igła pracuje i ręka. Żal tylko, że Twoje wizje twórcze nie oglądają świata, ale przyjdzie czas....lepiej rzeczywiście na te raty i to takie miniratki!!!!
UsuńBuziaczki!!!
Mam nadzieję, że ten telefon w samochodzie odbierasz na miejscu dla pasażera...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, czasami czuję się jak pasażer.............;o)
UsuńOj pracuje głowa,
OdpowiedzUsuńtylko patentować!
JanToni
UsuńGłowa z dłonią pracuje
ciekawe prace prezentuje!
Czujesz się krzepko,
Usuńgdy w dłonie ciepło!
JanToni
Usuńciepło z dłoni
zdrowie chroni.
I już o stawy
Usuńnie ma obawy!
Dla gaduły i kierowcy
Usuń"otulinki" są od owcy!
Są piękne. Ja mam w domu "robocze" do ...... bycia w domu.... Moje chore rączki bowiem wymagają stałej ciepłoty, inaczej tracą "cucie" w paluszkach. Poucinałam więc po pół palucha w wełnianych rekawiczkach w kolorze wściekłego różu....
OdpowiedzUsuńMaradag, No i ładnie, jak malować jak ręce nie czują??? moja mama miała wiecznie białe palce jak tylko robiło się chłodno i wtedy tylko wełniane grubaski mogły Ją ochronić. To bardzo uciążliwa sprawa i bolesna. Teraz pokazały się takie cienkie rękawiczki które rozgrzewają z powodu tkaniny, takie jakieś termiczne. Buziaczki!
Usuńej Maradag - widziałam i wiem, że sa śliczne. No ale fakt - troszkę odbiegają klasą od tych prezentowanych na zdjęciu....
OdpowiedzUsuńRenata, jak mogą RÓżOWE rekawiczki odbiegać klasą???? One same są klasą!........uściski!
UsuńŚliczne te mitenki, takie kolorowe. Ja kiedyś miałam takie ale czarne i było mi w nich całkiem ciepło i o wiele więcej można było w nich zrobić, bez ściągania. Muszę zajrzeć na blog mojej imienniczki i zaprzyjaźnić się z nią :) Na początku, myślałam, że to o mnie mowa. Ale przecież ja nie robiłam żadnych mitenek :)
OdpowiedzUsuńA co do dłoni, to Ty nie możesz mieć malutkich, bo wtedy i malutko byś tworzyła:) Pozdrawiam cieplutko.
JaGa, te same Nicki, powodują mnóstwo zamieszania, podobnie jak i imiona. Człowiek czasami wpada w śmieszne sytuacje. Jaga od mitenek jest niezwykle sympatyczną osobą, bardzo pomysłową i kreatywną.
UsuńMoje ręce jak łopaty, ale mogę szybciej i więcej dzięki nim zrobić. Może dlatego robota mnie lubi! Wysyłam do Ciebie same serdeczności!
Joasiu, mitenki cud malina! I Jakie tam łapska od siekiery, no co Ty!
OdpowiedzUsuńPiekne masz łapki w tych odcietych rekawiczkach i tak malowniczo pokazalas je na zdjeciach.
Mojej Babcince Lapki marzly i odcinala paluchy rekawiczkowe i tak np. dlubala cos w kuchni, stare czasy.
Chyba tez sobie takie sprawie, a szczegolnie na lewa reke ( Z rekawem do pachy) ochladzanie w samochodzie robi swoje i szczyka w lapkach:(
Serdecznosci:)
Atanerku, dla ludzi czynu, takie rękawiczki to wygoda ogromna, bo palce swobodne!
OdpowiedzUsuńCiągle wydaje nam się, że tylko my wpadamy na genialne rozwiązania, tymczasem nasze babcie były bardzo praktyczne!
Mam coraz bardziej klarowny pomysł na spotkanie ołówkowe. Gdy dopracuję szczegóły to po Nowym Roku zorganizuje kilka spotkań.
Teraz chwyciłam zlecenie i na nic nie mam czasu, nawet nie robię wpisów na blogu. Wszystkich muszę za to przeprosić!