Obserwatorzy

sobota, 26 października 2013

OKTOBERFEST

- Nie pójdę więcej do tej szkoły i chyba zrezygnuję z nauki. – oświadczył rodzicom w połowie stycznia zeszłego roku. Potem się rozpłakał.
 Szok. Wcześniej, jeszcze  w gimnazjum cieszył się doskonałą opinią i otrzymywał średnią w najwyższej przedziałce. Lubił się uczyć i nauka nie sprawiała mu żadnych trudności. Wielokrotnie, gdy o cos zapytał z zadanych lekcji, oczekiwał dokładnych i rzetelnych odpowiedzi, wykraczających daleko poza obowiązkową wiedzę. Chodził cały czas na lekcje rysunku, marząc o Architekturze.
- Ale co się stało???- Pytali rodzice.
W baaardzo renomowanej szkole, którą długo wraz z rodzicami wybierał (miał wystarczająco dobre swiadectwo) , jego renomowani koledzy stworzyli kastowość  społeczną.  Miernikiem były zarobki rodziców, a właściwie  możliwości wydawania  ich majątku przez dzieci. Mój wnuk został zaliczony do „plebsu”, gdyż stanął w obronie niezamożnego kolegi i nie chciał uczestniczyć w bibkach u innych.
Został w towarzystwie tegoż kolegi, który jednak, gdy go czasami zaproszono, wyłamywał się pozwalając drwić z siebie. 
Wnuk wrażliwy, o delikatnym wnętrzu  poczuł się tak samotny i tak upokorzony , że załamał SIĘ KILKA MIESIĘCY PRZED MATURĄ. Powiedział, że robił wszystko co w jego mocy, ale dłużej już nie wytrzyma. Zrobiliśmy naradę rodzinną i przyznam, że miałam duży wpływ na podjęte decyzje.  
Wnuk pojechał do szkoły społecznej czyli płatnej  ( w innych czyli w państwowych nie chciano wcale słuchac o przyjęciu !!!!!!!!!!)  Tam po bardzo długiej i ciekawej dla OBU stron rozmowie natychmiast go przyjęto. Postawiono mu szereg warunków. Dodatkowy język  trzeba było nadrobić w krótkim terminie (od trzech lat nie miał nic do czynienia z tym językiem)
 Dodatkowo jeden z  przedmiotów musiał być w programie rozszerzonym, a miał do tej pory normalny program. Itd. Itd….duzo było! Wszystko działo się w okresie dwóch miesięcy bo przecież zaczynała się jego matura.
Gdy dotarł do matury, zaskoczył wszystkich swoją wiedzą i poziomem jej zdania.
Na egzaminie na wymarzony wydział był w ŚCISŁEJ CZOŁÓWCE! Teraz ma już indeks i szczęśliwy studiuje.
Studiowanie, to okres, kiedy wkracza się również w dorosłe życie towarzyskie. 
Zaproszono go na parapetówkę u jednego z kolegów. Wymyślono hasło: przebieranki w stylu Oktoberfest, czyli inaczej, po naszemu:  Święto Piwa.  
Na skompletowanie stroju, zjedzenie i wykąpanie się  po powrocie z wykładów Kuba miał godzinę. 
- Babciu, błagam, skróć mi te czarne jeansowe spodenki o 5 cm! – krzyknął pomiędzy łazienką a pokojem.
W łazience, ze sznurka  ściągnął białą podkoszulkę z długim rękawem, zawiązał na szyi  czerwony krawat, dołożył rozpiętą kamizelkę od garnituru. Na nogi wciągnął grube podkolanówki z napisami, a na głowę czapeczkę z podwiniętym rondkiem do którego babcia
 (czyli ja) wszyła pióropusz z trawy z wazonu.
Gdy wkroczył do kolegi, wszyscy zgodnie  uznali, że znowu ma najlepszy ubiór ( tak jak na Fuksówce , czyli pierwszym balu studenckim na Wydziale, gdzie są zawsze przebieranki). 
Tak wyglądał, (zdjęcie zrobione przy lampce, na kanapie, bo tylko tam było miejsce oświetlone) w biegu jak już miał wyjść. Szkoda, że nie zrobiłam zbliżenia "kapelusika"! Strój dopełniały wyjściowe trzewiki do kostki.
Jestem szczęśliwa, że czasami mogę uczestniczyć  w jego życiu jako doradca i to nie tylko, gdy chodzi o bale przebierańców, ale i o poważne tematy rozpraw o sztuce i literaturze. 
Bardzo Go kocham.

24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki panie Janie
      miłe bardzo to klaskanie!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. To jest chyba cała sztuka,
      wyróżnić Babcię i Wnuka.
      LW

      Usuń
  2. Wspaniale,ze mial wsparcie w rodzinie...Ile dzieci tego nie ma....I wspaniale,ze masz kogo kochac tak fajnie. Wspaniale, ze masz ten kontakt,wspaniale,ze mozesz uczestniczyc w tych wielkich dyskusjach Jak zawsze - podziwiam zaangazowanie we wszystko co robisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rena, mam mnóstwo szczęścia i z niego się cieszę, bo wiem że niewiele tu mojej zasługi, tylko jakiś procent. Tylko pielęgnuję to co cenne. Powiem Ci, że jego pytania nie należą do łatwych i prostych!!!!!!Bardzo się muszę starać!

      Usuń
  3. I ze pokazujesz te piekna strone zycia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rena, to chyba dlatego, że kocham życie, kocham ludzi i bardzo kocham dzieci i wnuki! Chciałabym wszystkich zarazić optymizmem, radością życia i otwartością na świat i przechodzę niezwykle twórczy okres.

      Usuń
  4. Super wygląda.I szczęście,że nadal istnieją licea społeczne. A poza tym - przecież On ma super babcię i fajnych rodziców- musiało to wszystko razem zaowocować.
    Najmilszego dla Was wszystkich;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, w szkole społecznej od razu zainteresowano się jego rysunkami. W tamtej baaardzo renomowanej, wybranej nikogo to nie obchodziło. Spędzał mnóstwo czasu po szkole na lekcjach rysunku i miał niesamowite wyniki! W społecznej gdy pokazał co ostatnio narysował pani wychowawczyni wyrwała mu z ręki i zwołała wszystkich nauczycieli twierdząc, że goszczą wybitnie uzdolnionego ucznia. On sam włożył tony pracy w podziękowaniu, że go przyjęli. Na koniec zdawał rozszerzony polski, którego NIE MUSIAŁ, Pytam po co? -" Babciu, nie mogę inaczej, robię to dla pani, bo tak prowadzi lekcje i tak dużo daje mi wiedzy, że ja nie wyobrazam sobie inaczej. W efekcie kilka nocy odbywały się nasze rozmowy przez telefon, poprawki jego rozprawek i wypracowań. Ale z przyjemnością w tym uczestniczyłam bo podstawa do dyskusji miała w sobie wiedzę i zawsze była samodzielnie napisana. Serdeczności!

      Usuń
  5. A ja wiem po Kim ma pierwiastek szaleństwa...;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gordyjko, ten pierwiastek, jak pierwiosnek...;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, że nie ostał sam sobie i miał podaną pomocną rękę.
    A to jest bardzo ważne aby nie zagubić się w tym wielkim świecie.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, chyba dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że to że mu zaufaliśmy i wsparliśmy w przejściu do innej szkoły, tak bardzo dodało mu skrzydeł.
      Pozdrawiam Cię , Kochana JaGuś.

      Usuń
  8. Nie będę pisać, że Twój wnuk ma SUPER Babcię, bo to się wie. Nie będę też pisać, że Babcia ma SUPER Wnuka bo to jasne jak słońce!!!!
    Będę tylko czekać na następny tekst - tym razem o Młodszym Wnuka - i tej samej Babci.
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, jasne, jasne! Napiszę, on ciągle gada jakieś super kawałki typu:
      - babciu, to mydło pięknie pachnie i jest takie pływne!
      - Stachu dlaczego pływne?
      - No, bo się rozpływa.
      A ja boję się za bardzo nad nim rozpływać i cicho siedzę.
      Cmok, cmok w policzki oba!

      Usuń
  9. Joasiu, szkoda, że piórka nie widać, haaa..haaa ... świetny strój. Grunt to dobry pomysł. Ty to potrafisz zrobić coś z niczego, to już wiemy. Gratuluję tego przystojniaczka. Ściskam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalio, komicznie wyglądał, w rzeczy samej!!! Odściski mocne!

      Usuń
  10. No i to jest piękne1-Co to znaczy mieć wspaniałą babcię!!!1Pozdrowionka serdeczne.Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  11. Krysiu, to rękę Ci podaję, kochana babciu! Pozdrawiam Cię najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł i wykonanie na medal:)
    Ale nie ma co się dziwić, wszak artystyczna duszyczka...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rodorku, dziękuję że zawitałaś, tak mi miło..Pozdrawiam Cię najserdeczniej Bratnia Duszo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Asiu pogratulować!!!Wierzę że Twój wnuk pokaże erupcje talentu! O Kubie będzie głośno!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boli mnie to Joasiu bardzo, jak "mieć" zawładnęło młodymi. Osoby szlachetne jak Twój wnuk, są w mniejszości. Cieszę się, że wszystko pomyślnie się dla Niego skończyło. Jego strój też jest sygnałem zmian, ale dla odmiany pozytywnych :)) Podzielam Twoją radość z ekspresowej pomocy skompletowania stroju, czego byśmy dla naszych wnuków nie zrobiły, prawda? Przychylam się do zdania, że dzieci kochamy na 100 %, zaś wnuki na 200 ;)) Pozdrawiam serdecznie- Basia

    OdpowiedzUsuń