To właściwie obrazki do poprzedniego postu. Obrazki na "Dzień Dobry". Temat: Cała rodzina na wakacjach. Czy widzicie PŁYWAJĄCE mamę z córką na pierwszym obrazku?Dochodzę do wniosku, że nie ma nic lepszego na rozweselenie człowieka, jak rysunki dzieci. Ich rozmowy i powiedzonka wprawiają czasem w osłupienie dla prostoty i logiki myślenia. Podobnie jest z twórczością na papierze. Wybrałam tym razem po kilka prac z różnych tematów. Ta grupa liczy 18 osób i dopiero przeglądając w spokoju prace, widzę, że kilkoro to bardzo zdolne dzieciaki.
Wczoraj po południu u nas była burza i gdy tak padał deszcz a chmury zakryły słońce, to obejrzenie prac tych małych łebków było jak balsam na duszę.Sprawdzicie sami.
Temat kolejny to Plac zabaw. Trudna technika bo wyklejanka z pasków kolorowego papieru. Pod koniec można było wzbogacić technikę. Zauważcie, że jeden plac zabaw pokazany jest NOCĄ.(nie poszlibyście tam się pobawić???)
Nocny plac zabaw to znam i bardzo mi sie podoba:)) Jak zwykle dzieciaki rozkladaja na lopatki swoja wizja swiata. Nie dziwie sie zatem, ze nawet w szaruge przy swieczce wszystko wydaje sie wesole i przyjazne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Atanerku, zobacz jak słońce się śmieje na pozostałych! Co chwilę odkrywam nowe elementy świadczące o ich wizji świata. Dorośli powinni więcej uwagi poświęcić na studiowanie prostoty myślenia i obyłoby się bez intryg!
UsuńTwoich "budowniczych-ekologów" warto spotkać z gromadką twórczych dzieciaków! Wyobrażasz to sobie?
Najmilszego!
Dzieciaki potrafią czasem rozłożyć swoją logiką człowieka na łopatki. Nocny plac zabaw jest the best i aż się uśmiechnąłem, że dorośli są czasem bardziej ograniczeni w wyobrażeniach niż dzieci. Moja odnoga od piekła na jakichś zajęciach w przedszkolu, kiedy "pracowali" w temacie "moja ulubiona pora roku" wybiła się ponad grupę. Standardem była plaża i jeżdżenie na sankach (zajęcia były wiosną) a moja pociecha namalowała burą, deszczową jesień. Rozwaliło mnie jego uzasadnienie - "bo wtedy mi tata pozwala chodzić po kałużach". :-)
OdpowiedzUsuńMironq, argument "można wtedy chodzić po kałużach" jest powalający. Sama bym proponowała jemu indywidualnie rysowanie kałuż!!!Cudne. Nawet nie zdajemy sobie sprawy co można z tych rysunków wyczytać.
UsuńDzieci w mowie i rysunkach potrafią wyrazić siebie, tak prosto, bez kłamstw i przezabawnie. A pomysłów mają milion dwieście...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGuś, prawda, jakimi prościutkimi znakami można tyle wyrazić! Pozdrawiam Jagusiu.
UsuńPiękne ludziki
OdpowiedzUsuńi zwierzątka.
LW
JanToni, najpiękniejsi
Usuńprzejęc, mali artyści!
Joasiu, te rysunki można czytać jak ciekawą książkę. Dziecięca logika jest niekiedy niezrozumiała dla dorosłych, ale po dłuższym zastanowieniu odkrywamy w niej wiele mądrości. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńĄzalio, prawda, że jak się przyjrzeć, to są całe opowieści! Pozdrawiam Cię!
UsuńJa !! Wypisz, wymaluj ja :o) Buziole serdeczne dla Irminki !!
OdpowiedzUsuńGordyjko, przekażę, przekażę!;o) Wiedziałam!;o)
UsuńTo "babskie pływanie" jest świetnie podpatrzone.Właśnie tak kobiety pływają, z głową mocno wyciągniętą w górę, żeby fryzury nie zamoczyć.Pierwszy plac zabaw przypomina mi ten, który był kiedyś na naszym osiedlu- nigdy nie mogłam pojąć na jakiej zasadzie on jeszcze stoi, bo wszystko było pochyłe. A kot przypomina efekt eksperymentu genetycznego,taki koto-krowi jest. Jasne, że ten koń jest leśny, to tarpan.
OdpowiedzUsuńBuziam;)
czy to była już jesienna burza?
Anabell, powiem Ci, że e rysunki wprawiają mnie w tak świetny nastrój, wciąż się śmieję, i z tego babskiego pływania i z tego konia wraz z amazonką i z tych lisków i z roześmianych słońc i tego kota. Mam 18 dzieci i mogę tylko kilka rysunków tutaj zmieścić, ale reszta też jest znakomita. A starsza grupa zgłębia i studiuje kilka stopni w głąb sztuki. W niedzielę była prawdziwa jesienna burza. Buziam!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie rysunki wspaniałe! A te podpisy, które nie mieszczą sie w jednej linijce do łez mnie doprowadziły! Mój Szczerbaty też się tak podpisywał.
OdpowiedzUsuńJoasiu, przepraszam, że wczoraj wieczorej byłam mało kontaktowa, ale tuż przed Twoim telefonem usnęłam... Dzień miałam cały z wnukami i po prostu padłam na dziób. Dziękuję Ci, że pamiętałaś :-)
Stokrotko Kochana, wiesz, że od dawna traktuję Cię jak najbliższą osobę, więc nie masz mnie za co przepraszać. To ja zadzwoniłam późno.
OdpowiedzUsuńDzieciaki zupełnie mnie rozbrajają. Buziaczki!
Joanno, czy ja dobrze widze kotka wsrod tych lesnych zwierzatek? Rzeczywiscie plac zabaw noca jest niesamowity. Moze to gdzies tak blizej rownika gdzie sie robi ciemno duzo wczesniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Nika
PS Plywajace mama z corka tez sa niesamowite :)