To cytat podany przez Ataner:
"Artysta musi być niewyspany i głodny sukcesu" - to nikt inny, tylko ja!..;o)
Nie gniewajcie się za te długie przerwy. Uświadomiłam sobie dzisiaj, że wypada napisać usprawiedliwienie dlaczego tak bardzo zaniedbuję swój i inne blogi. Przeżywam katusze, bo bardzo przywiązałam się do autorów czytanych przeze mnie blogów i takie przerwy są po prostu niezdrowe. Jednak nie daję teraz rady, bo prawdziwe efekty widoczne na kolejnych obrazach wymagają codziennie wielu godzin pracy. Gdy tylko mogę natychmiast siadam przed sztalugą.
Jeszcze wciąż za mało na wystawę, ale....powinnam zdążyć.
Tymczasem Staś który przyjechał do mnie na tydzień pomagał mi dzielnie. Powiedziałabym nawet, że starał się aby niedługo i jego wystawa mogła być uwidoczniona.
To jest piesek nad rzeką, a na drugim tańcząc księżniczki w koronach .
Dzieci mławskie podchwyciły temat palenia i topienia Marzanny i pokazały co o niej myślą!
Widzicie sami, zima musi odejść!
Najważniejsze, że jesteś. I że znowu nas zachwycasz Stasiem, sobą i pracami swoich dzieci z Mławy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności. najpiękniejsze! :-)
Stokrotko, w tym miesiącu muszę się z Tobą zobaczyć. Będę dzwoniła aby zaplanować miejsce. Serdeczności, Kochana!
UsuńNo i rozwiązana tajemnica "skąd się wzięła wiosna w lutym"...:o)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Pracoholiczko...;o)
Gordyjko, najgorsze, że nie wiem co napisałaś i nawet nie patrzę na zakładkę, bo natychmiast się rzucę do czytania.....;o)
OdpowiedzUsuńZblokowane czytanie blogów, też ma jakiś urok, tyle, że komentowanie ich, często już nie ma sensu.,,,,;o)
Wiosenne promyki wysyłam..;o)
No tak geny to rzecz nie do pokonania! Jeszcze trochę a Staś naprawdę będzie miał co wystawiać. Prace Twoich dzieci- super. Ogromnie mi się podobają 4 i 7 licząc od góry.Na 4 Marzanna ma wybór- stosik albo rzeczna toń, na 7 cudna jest buzia Marzanny przed utonięciem i gdy już jest w wodzie. Nic dziwnego, że wciąż nie masz czasu, skoro wciąż kompletujesz obrazy na wystawę. Malowanie i rysowanie to nie jest równoznaczne z wrzuceniem kartki do powielacza- tu jednak trzeba dobry pomysł przetworzyć w obraz., czyli zrobić coś z niczego.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ci posyłam i duuużo sił życzę;)
Anabell, podle się czuję, gdy nie zaglądam do Ciebie, tak jak i do innych, ale coś za coś! To nie tylko chodzi o czas, ale i o skupienie nad tym co w tej głowie powstaje. Jest kilka pomysłów stale, tylko, że szczegóły nie zawsze są oczywiste. Wracam też do mniej udanych wcześniejszych prac, które mnie drażnią i poprawiam. Teraz siedzę i przegrywam na pendriva obrazy na spotkanie w Bibliotece 13 marca, bo tylko kilka będzie pokazanych na sali.
UsuńWśród dzieci jest prawdziwa perła, ale na blogu ja nie chcę jej wyróżniać.
Wpadłam na pomysł w jakiej formie dać dzieciom dyplomiki na zakończenie roku. Mam zamiar zrobić im niespodziankę, chyba będzie im miło.
Nawet nie powiem jak tęsknię za czytaniem blogów!!!!!
Oby nadeszła prawdziwie ciepła i słoneczna wiosna - tego Tobie ( i sobie ) bardzo życzę!...:-))))
Ależ wyobraźnia dzieci zaszalała ! Cudne te obrazki .. i tyle . Ściskam Cię w kolorze prac dzieciaków , to na pewno Cię wzmocni w konkurencji z ..czasem i niewyspaniem . :)
OdpowiedzUsuńOlu Najmilsza, wyobraźnia dzieci jest zupełnie nieograniczona na szczęście! Staję na głowie aby jej nie zablokować, bo to natychmiast widać i szkoda by było taki skarb tracić. Nie wszystkie tematy im pasują i często robią równolegle różne prace. Teraz też tak było, ale nie sposób wszystko pokazać gdy jest tak liczna grupa.
UsuńŻle się czuję nie zaglądając do Ciebie, wybacz, potem będę chłonąć wszystko! duuużo :)))))))
U mnie kwitną klony,
OdpowiedzUsuńa rysunki... miodzik.
JanToni,
Usuńmnie pączkują obrazy
czasem temat kilka razy.
Zdarzyło to się pierwszy raz w życiu, że ktoś mnie zacytował i jest mi baaardzo miło. Każdy rysunek to dla mnie (artystycznego beztaleńcia) arcydzieło i nie mogę się nadziwić w jaki sposób kilka kresek może stworzyć obraz. No cóż lepiej pozostanę po tej innej stronie sztalugi i poprzestanę na oglądaniu.
OdpowiedzUsuńBrakiem czasu na blogowanie zupełnie się nie przejmuj bo po wystawie wszystko nadrobisz i znów będziesz niewyspana:))))
Pozdrawiam i do roboty!!!!!!:)))))))
Atanerku, wiem, że nieosiągalne dla Ciebie będzie obejrzenie mojej wystawy w Warszawie, więc wyslę Ci mailem ostatnie moje wyczyny. Kurcze, taka jestem dumna! Zasuwam jak maszyna. Są efekty.
UsuńNajwazniejsze ,ze dajesz znak ,ze jestes i wiadomo ,ze pracujesz. Mam nadzieje,ze zdasz relacje jak wystawa ... dzieci - Stas wszystko fantastyczne ,....
OdpowiedzUsuńRenata, daję tylko znak, żeby było wiadomo, że nic mi nie jest, tylko pracuję, pracuję, pracuję! Ściskam!
UsuńJesteś niesamowita Joasiu. Skąd Ty bierzesz tyle energii? Prace Stasia bardzo interesujące. Widać, że u Was zdolności plastyczne są cechą dziedziczną. Rysunki Twoich podopiecznych bardzo kolorowe. Te Marzanny, mimo że marnie skończą, takie uśmiechnięte, optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńLuano Droga, powiem Ci, że najwięcej energii pobieram z kontaktu z grupą dzieci, one mnie trzymają przy życiu i wymuszają poziom kondycji. Za to i za dziecięcy optymizm tak je kocham! Uczuciami darzymy się wzajemnie, bo często z zajęć wynoszę jakieś namalowane dla mnie serce. To mobilizuje niesamowicie. Pozdrawiam Cię najserdeczniej.
UsuńJoasiu, widać, że pod okiem babci rośnie godny następca. Pozdrawiam Cię, kochana wiosennie.
OdpowiedzUsuńAzalko, Stachu idzie własną drogą ale widzę że będziemy mieli wspólne tematy do rozgryzienia! Teraz do połowy maja będę rzadko widoczna! Uściski Kochana!
UsuńJa wiem, że jak cię długo nie ma to znaczy, że tworzysz i masz ręce pełne roboty, więc nie martwię sie o ciebie Mróweczko i wcale nie gniewam się za twój brak aktywności. jestem pewna, że zawsze jak złapiesz oddech to zapukasz do moich drzwi i wtedy radość wieka! A zdjęcie Stasia przy pracy - bezcenne! :)
OdpowiedzUsuńAgusiu, Bratnia Duszyczko, nawet nie trzeba słów, ale jak to powiedzieć przez Internet!? Buziaki!
OdpowiedzUsuń