Obserwuję coraz więcej symptomów, że artysta powinien nie tylko być niewyspany, ale też trochę "ten tego"!
Ujawniam jedną z oznak! Spotkanie w Mławskiej Bibliotece ma się odbyć, jak wszystkie wcześniejsze spotkania tego cyklu, o godzinie 11 dnia 13 marca, a nie jak podałam o godz 12.
Może ze strachu podświadomie podałam czas końca spotkania?????
Dzisiaj śniło mi się, że przed spotkaniem jeszcze relaksuje się i drzemię w wygodnym swoim łóżku. Słyszę w półśnie, gdyż to moje łóżko jest w kącie czytelni, że gromadzą się już ludzie na spotkanie ze mną. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy podchodzi do mikrofonu i zaczyna deklamować okropnie nudny i długi wiersz.
- Och, trzeba już zaczynać! myślę. Siadam na łóżku i z przerażeniem spostrzegam, że przecież mam na sobie starą wytartą białą koszulę nocną.
- No , i co teraz! Kompletnie skompromituję panią Dyrektor Biblioteki, występując w takim stroju! - pomyślałam z przerażeniem. I obudziłam się, na szczęście.
Nawet nie przyszło mi do głowy, że może bardziej skompromitowałabym siebie, ale widocznie na tym etapie to jest mi już obojętne.
Zaraz po spotkaniu zabieram się za ułożenie ilustracji zrobionych przez dzieci i ułożenie ich ciekawie w połączeniu tekstami wierszy do których zostały zrobione.
Dzieci nie mogą się doczekać. Autor wierszy też!
Joasiu, to był naprawdę męczący sen! Nie stresuj się tak mocno wszystkim, bo wpadniesz w nerwicę. Stres wprawdzie jest naszym przyjacielem, ale nie wtedy gdy jest go w nadmiarze.Wszystko pójdzie bardzo dobrze, bo jesteś skoncentrowana na temacie.
OdpowiedzUsuńCiekawie zapowiadają się te rysunki dzieci do tekstów wierszy. Bo przecież każde z nich inaczej ten sam wiersz zapewne odbierze.
Buziaki;)
P.S.
Właśnie sobie uświadomiłam,że to mławskie spotkanie było wczoraj (nigdy nie wiem jak data jest danego dnia), więc czekam na sprawozdanie.
Anabell, już jestem po! Wszystko opiszę za chwilę. Najmilszego!
Usuńps.byłam w pięknym, turkusowym naszyjniku, który przynosi mi szczęście
Podoba mi się pomysł z ilustracją wierszy pracami dzieci. One często widzą świat inaczej i takie spojrzenie może nam pozwolić inaczej dostrzec poezję.
OdpowiedzUsuńNie stresuj się spotkaniem. W końcu czy któryś z gości umiałby zorganizować takie zajęcia, jak Ty? Oni nie przychodzą w złych zamiarach - są ciekawi Ciebie i Twojej pracy z dziećmi.
Pandorra
Pandorrko, spotkanie się bardzo udało. Nadspodziewanie.
UsuńA no właśnie,
OdpowiedzUsuńwszystko jasne.
JanToni,
Usuńprzed - trzaski w głowie
jak przy pile,
po - same szczęśliwe
chwile!
Czasem sny bywają strasznie przerażające..
OdpowiedzUsuń;)
http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/
Klaudia, czasami są okropne sny, na szczęście nie zdarzają się często.
UsuńPowodzenia Joasiu !!!!
OdpowiedzUsuńBędę o Tobie myślała przez tę godzinę :-)
Stokrotko, Twoje myśli mają niebywałą moc sprawczą! Dziękuję, usłyszałam tyle pięknych słów. Uściskam Cię osobiście.
UsuńTrzymaj się Joanno
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j
Jadwiga, dziękuję, przetrwałam, Nie wierzę, ale to było miłe spotkanie.
UsuńTy nie zaśpij na to spotkanie...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, Ty chyba jesteś jasnowidzem, a może jasnowidzką, bo prawie, prawie a bym zaspała.,,,;o)
UsuńTo co przeżywasz na jawie, odbija się we śnie.Wiem, że nie zawsze te sny są radosne.Przeżywa się rozterki i problemy.Przypomina mi się jak często zdawałam maturę i nie wiedziałam nic.Na szczęście budziłam się i radość z tego, że ta zupełna amnezja nie jest rzeczywistością.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńUla, takie sny są okropne i ranek bywa wybawieniem, tez czasami zdaję maturę ale nic ni pamiętam i ogarnia mnie wtedy panika. Dobrze, że można się obudzić. Pozdrawiam Cię Kochana!
UsuńJa juz ostatnio boje sie zasypiac bo ciagle mi sie sni cos dolujacego. W Twoim wypadku to jedynie przezywanie Twojego stanu emocjonalnego. Wlasnie -tylko nie zaspij na to spotkanie!
OdpowiedzUsuńRenata, mało brakowało! Ale się udało!!!!!
UsuńZwłaszcza "trochę tego". Nie ma w tym nic złego
OdpowiedzUsuńAurelio, jeszcze do mnie nie dociera ale to chyba był miły i ważny dla mnie sukces. Tak twierdzą wszyscy, którzy tam byli. Czuję się jak bym przeniosła tonę węgla. Wieczorem przed, namalowałam niewielki, ale udany obrazek.
OdpowiedzUsuńO matko, współczuję tego snu, nieraz mam podobne koszmarki!
OdpowiedzUsuńAgusiu, te nocne strachy są okropne. Ostatnio dni są dobre, więc cieszę się, gdy otwieram oczy.
OdpowiedzUsuń