To na początku informacyjny.
http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/warsztaty-plastyczne-w-domu-kultury-polskiej-w-wilnie
a potem podsumowujące
http://kresowiacy.com/2014/08/zakonczyly-sie-letnie-warsztaty-w-wilnie/
http://www.tygodnik.lt/201433/
Pewnie, że maski były najlepsze!!
To najmłodszy uczestnik |
Jeden z dwóch braci -młodszy |
I to jeden z młodszych |
Jedna z najpiękniejszych masek, przemyślana i bardzo elegancka. Do niej był równie piękny wachlarz. |
Starszy brat ma jeszcze w ręku miecz! |
Ta dziewczynka pokonała wszystkich w ilości zrobionych masek. Oto pajęczynowa maska ze sznurka dla Spidermana. |
I jeszcze inna tej samej autorki, chciałoby się pokazać wszystkie.. |
A oto i artykuł o wyjeździe na Żmudź, do Kroży.
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/38526-zjazd-rodziny-rodowiczow-radaviciusow-na-zmudziPowrót do Warszawy też nie był taki, jak zaplanowałam. W Wilnie autobus przyjechał na stację spóźniony 10 minut a pomimo wypisanego na bilecie Dworca Zachodniego jako mojego docelowego, minął go zręcznie i stanął dopiero na Centralnym.
Musiałam błyskawicznie zmienić cały kunsztownie wymyślony plan przesiadkowy ( z ciężką walizką w tle) bo 6 rano to nienajlepsza godzina do wzywania ludzi na pomoc.
Ale podróże się skończyły i najwyższy czas na pracę która mnie czekała spokojnie w domu.
1. Obrazy plenerowe - jak co roku, temat Mława,
2. kilka portrecików,
3. jeden outsider.
Na ostatni okres wakacji nareszcie wzięłam Stacha. Razem też malujemy i bawimy się w przerwach w chowanego, w montowanie samolotów z resztek klocków lego i w różne inne fajne zabawy. Na szczęście chłopak jest pomysłowy i trudno się nudzić w jego towarzystwie.
To koń Stasia |
A tu malujemy buldoga - Gucia |
A teraz Andrzeja |
I jeszcze poprawki.. |
Niestety burza z solidnymi piorunami spaliła nam ruter, aż zrobiła się w nim dziura, więc wybaczcie kolejną czkawkę w wysyłaniu postów, ale przede wszystkim w czytaniu waszych. To jak jakieś przekleństwo te wieczne problemy z Internetem. Może to znak, aby więcej malować, bo ostatnio zrobiła się długa przerwa.
Żmudź,
OdpowiedzUsuńto nasza kolebka
ze strony taty.
Jan Toni,
OdpowiedzUsuńŻmudż była przed laty
też kolebką mego taty.
Maski rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńA Twoje uczestnictwo w zjeżdzie rodzinnym w Kroży musiało być dla Ciebie bardzo wzruszające.
Ale najwięcej radości to Cie pewnie sprawia teraz Stasio.
Jeśli chodzi o Andrzeju - to Stasio stworzył wierną jego kopię.
Serdeczności dla Ciebie:-)
Wracaj powoli do życia sielskiego, anielskiego,....
Stokrotko, w Kroży najbardziej bolało mnie to, że nie znaliśmy wspólnego języka. Postanowiłam jednak pobieżnie nauczyć się litewskiego, bo to ja ich odwiedzałam. Co z tego że rozmawiam po angielsku, lekko po hiszpańsku i lekko po włosku (lekko=słabo), trochę po rosyjsku i słabo po serbsku a litewski całkiem do niczego nie podobny!!!!!!! np. acziu=dziękuję a kita=przystanek. Jak rozmawiać z dziećmi przez tłumacza? Muszę się poduczyć! Przytulam!
UsuńDzieci mają jednak fantazję, i dobrze, bo nam czasami jej brakuje.
OdpowiedzUsuńJak u mnie była burza, to ja wszystko z prądu wyłączałam, a mąż mówi i po co to robisz, przecież to nic się niestanie, a ja mówię - przezorny zawsze ubezpieczony... o!
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, ja też myślałam, że nie potrzeba, ale Andrzej powyłączał wszystko, tylko zapomniał o ruterze! Teraz i ja będę przezorna. Pozdrawiam Cię.
UsuńPortret Jędrusia idealny !!
OdpowiedzUsuńMiłego końca wakacji...;o)
Gordyjko, Stasiek podobieństwo chwyta w locie...;o) wczoraj na dobranoc prosił, żeby mu opowiadać jak to ja malowałam z dziadziusiem, choć nie mógł uwierzyć że kiedyś byłam malutka!!!!.................;o)
UsuńTyle wzruszen mnie ominęło! Tyle ciekawych rzeczy. Nie próżnujesz kobieto! :) Nosi cię po świeci, masz w sobie tyle energii. Piekne maski dzieci miały, takie pomysłowe. A koń Stasia - nie ma sobie równych! :)
OdpowiedzUsuńJoasinko, z wielka przyjemnoscia przeczytalam artykuly o warsztatach ktore prowadzilas. Tyle cieplych i milych slow i ta radosc dzieci jest wzruszajaca.
OdpowiedzUsuńMysle, ze na dlugo ten wyjazd pozostanie w Twojej pamieci, a za rok kolejny.
Bardzo podoba mi sie A. w wydaniu Stasia, taki kolorowy:)))) Rosnie kolejne pokolenie uzdolnionych malarzy - pozdrawiam:)