Obserwatorzy

piątek, 26 października 2012

WERNISAŻ PRZEDSZKOLNY






A na koniec ja dostałam OBRAZ od dzieci. 
                                                                                                            






 Po miłym powitaniu i wyjaśnieniu co to jest wernisaż i po co się go robi, wręczałam dyplomy przygotowane wcześniej przez   Przedszkole.  Na początku był uścisk ręki, ale szybko przeszłam na przybicie piątki. W końcu rozmawialiśmy jak równy z równym, sami artyści. Odświętne ubranka dodawały wagi  tak bardzo pięknie przygotowanej wystawie. Były też i występy z tańcami, śpiewem. Na koniec pożegnanie i.....ja dostałam piękny obraz malowany przez dzieci, wraz z podziękowaniem na piśmie od Przedszkola. Na deser ( bo musiałam odmówić zjedzenia i tym razem obiadu z dziećmi), pani dyrektor poczęstowała mnie tak pyszną szarlotką z orzechami, jakiej jeszcze w życiu nie jadłam. To wypiek pani kucharki. Kłaniam się jej nisko. A dyrekcję przedszkola wraz z całym zespołem stawiam za przykład mądrego pokazywania dzieciom dobrego wychowania, kultury i miłej zabawy.
i bardzo eleganckim wyglądem
Dzieci zaskoczyły mnie pięknymi pracami

16 komentarzy:

  1. Dzieci potrafią nas często zaskoczyć:) Bardzo ładnie i ciekawie ten wernisaż przedstawiłaś Joasiu. A praca z dziećmi to sama radość...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, Obydwa spotkania przedszkolne mogły być tak atrakcyjne dla dzieciaczków tylko, dzięki ogromnej pracy z nimi zespołu pań prowadzących grupy i niesamowicie energetycznej pozytywnie ich dyrektorce.To była dla mnie sama radość!
      A przejęcie dzieci wyzwalało we mnie jeszcze więcej podziwu.
      Buźki wysyłam!

      Usuń
  2. Wiesz co, mają dzieciaki szczęście,że mieszkasz w tamtych stronach.A niektóre z nich to jeszcze bardzo malutkie, to chyba tegoroczne dzieciaczki. Widać,że baaardzo przejęte. I brawa dla kierownictwa Przedszkola.
    Szarlotka z orzechami , powiadasz. Zjadłabym, a jakże.
    Buziaczki, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, jęczałam wcześniej, że jestem na wygnaniu, ale teraz wiem już dlaczego właśnie tutaj wylądowałam, na tym końcu świata! Szarlotka - poezja! Przesyłam Ci całkiem słodkie myśli, bo przepisu nie mam.Buziole!

      Usuń
  3. Joasiu, oglądam czytam i buźkę rozdziawiam. Powtórzę za Jagusią Stokrotką, jesteś WIELKA. Jednym słowem, właściwy człowiek na właściwym miejscu. Jestem dumna z Ciebie, a co nie mogę?
    Buziaki gorące posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalio, no i weź człowieku, zrób coś głupiego po tych słowach! Nie możesz! Wiesz to nie wielkość, to chyba miałam w życiu zrobić, tylko nic o tym nie wiedziałam. Cieszę się, że nie tracę czasu na głupoty. Będę się starała, abyś dalej była dumna ze mnie tak, jak ja z Twoich poczynań. Buziaczki!

      Usuń
  4. jantoni341.bloog.pl27 października 2012 00:24

    Ale się działo.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałam, że będę pierwsza z gratulacjami, a tu już nocną porą się dziewczyny i chłopak jeden wpisali.
    Tak trzymaj Joasiu! Zajrzyj na pocztę i pod swój ostatni komentarz na moim blogu!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, to prawdziwy znak, że nasza znajomość jest ważna!!!Dla mnie z pewnością, uczysz mnie tego, czego nie chciało mi się uczyć. Dziękuję!

      Usuń
  6. dzieci są zawsze szczere . A taka gala to wspaniałe podziękowanie i oddanie tobie szacunku .Aśka ale że nie zjadłaś obiadu przy przedszkolnym stoliku , to wielki nietakt .Nie Powinnaś za karę jeść szarlotki!!!!!!!!!!

    wszystkie dzieciaki są urokliwe, ale blondyneczka z 2 zdjęcia z zielonym cosiem na bluzie , jest debeściara .

    pomacham przy kolejnym poście - Zołza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dośka, przestaję się bać tych spotkań, czyli same dzieci są najlepszą terapią. Szarlotka chyba faktycznie mi się już nie należała, dlatego ją tak łapczywie pożerałam! Ale była pyszna! A do tego ten obraz od nich z obfitującą śliwą, jabłonią i chyba gruszą!
      Odmachuję do Ciebie!

      Usuń
  7. Jakie te maluchy slodkie, ale Joasiu nie kazdy potrafilby zainteresowac je tak jak ty to robisz, ja bym nie potrafila, chyba wiecej mam cierpliwosci do starszych dzieciakow! Pieknie wygladasz w tych pastelach i masz piekny naszyjnik!

    OdpowiedzUsuń
  8. Laviolette, maluchy były po prostu wzruszające, bo przejęte bezgranicznie. Panie włożyły bardzo dużo trudu, aby spotkanie miało taką rangę! Tutaj miałam niewielki wkład.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam wszystkich ktorzy biora udzial w calym tym przedsiewzieciu propagowania sztuki, brawo Joasiu!
    Dzieciaszki slodziaki:)
    A Ty wygladasz jak piekny kwiat wsrod tych maluszkow, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Atanerku, to było bardzo wzruszające spotkanie i pięknie przygotowane. Dzieciaczki cudne!

    OdpowiedzUsuń