Z Danusią, Po prawej z tyłu Darek Tadrzyński |
Przy mnie, tyłem L. Wambutt, po prawej Bogdan, mąż mojej siostry |
Jeszcze kilka słów na temat wzruszającego spotkania na wystawie w Galerii.
Nieliczna gromadka, bardzo przejętych autorów prac wystawianych w Galerii Piecowa na
ul. Nowogrodzkiej dotarła na miejsce. Prace wisiały już na swoich miejscach na ścianach przedwojennego wnętrza wysokiego na trzy metry. Obok, w drugiej sali na sztalugach wiele obrazów osób przychodzących tam na naukę malarstwa. Nastrój typowo pracowniany, zapach farb to dodatkowe czynniki powodujące specyficzną atmosferę tych pomieszczeń.
Powoli zaczęli schodzić się goście. Ze zdjęć wynika że dopisało 19 osób moich osobistych gości, którzy uświetnili ten wieczór. Rodzina, przyjaciele, koledzy i para znakomitych fraszkarzy, byli w tym gronie.
Przy okazji przywiozłam zamówionych Żydów bez których już wróciłam do domu.
Było wiele wzruszających dla mnie momentów bo mogłam pokazać moje prace rodzinie jak i osobom znanym mi od czasów szkoły , od czasów późniejszych zaraz po maturze i tym zaprzyjaźnionym w innych okresach mego życia, zaś panowie Fraszkarze przybyli na Wernisaż po to abyśmy się mogli poznać już w realu a nie tylko wirtualnie.
Były przemowy, był śpiew i gitara, był szampan, wiersze i fraszki.
Usłyszałam dwa piękne wiersze których tematem były brzozy. Moje brzozy powieszone wysoko i królowały nad resztą ekspozycji.
Nie przewidziałam tylko, że zabraknie mi czasu na umieszczenie zdjęć – relacji z wernisażu. Wszyscy wiedząc, że zależy mi na zdjęciach, przysyłali mi je natychmiast, za co bardzo, bardzo dziękuję. Umieszczone tutaj zdjęcia są autorstwa Tadeusza Piotrowskiego, Ludwika Wambutta i Zbyszka Kurzyńskiego.
Ja jednak natychmiast musiałam zając się wczorajszą prezentacją i mowy nie było na wstawianie na bloga zdjęć.
Teraz wstawiam linka do strony, gdzie są wszystkie zdjęcia Danusi Gastołek, autorki najpiękniejszych, klimatycznych zdjęć na wystawie. Inne wstawiam i przepraszam że tak późno.
http://www.google.com/url?q=http%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fl%2F5AQHaz5po%2Fmlawainfo.pl%2F14200%2Fzobacz-zdjecia-z-otwarcia-wystawy-malarsko-fotograficznej-mlawskich-artystow-ze-zwiazku-tworcow-ziemi-zawkrzenskiej-w-galerii-piecowej-w-warszawie%2F&sa=D&sntz=1&usg=AFQjCNEq6436BwaAzDCIS0qvX6w1llnCCQ
Chcąc podziękować Ludwikowi Wambuttowi i Zbyszkowi Kurzyńskiemu za uświetnienie naszego wernisażu, za trzy dni wyruszyłam na ich spotkanie autorskie do Biblioteki na ul. Młynarskiej w Warszawie.
Za świetne tomiki ich twórczości podziękowałam szkicowymi portrecikami obu autorów. Może nie były to najlepsze portrety, ale zostawiłam w nich mnóstwo serca i życzliwości dla obdarowanych.
Z Danusią witamy rodziców mojej synowej. |
Powitanie gości przez panią Kasię, gospodarza Galerii. Tuż przy niej Zbyszek a w prawo dwie moje bliskie koleżanki. |
Z córką i Stasiem.Na tle pieca mąż mojej drugiej siostry. Dalej w prawo kolega z klasy. |
Staś na kolanach drugiej babci. Z kamerą przeuroczy gospodarz - Jerzy |
Żona Darka, Darek z Mławy, autor prac foto Magda i Ula - moi goście |
Moja siostra Wanda i żona mojego kolegi z liceum. |
Tatuś Stasia, mój syn Grzegorz, córka Monika ze swoim Stasiem |
Aż się z żalu popłakałam, że mnie tam nie było!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie, z całego serca Ci gratuluję Joasiu!
I pozdrawiam też serdecznie obydwóch Panów - Ludwika i Zbyszka.
Stokrotko, szybko wyzdrowiej, szykuje się jeszcze kilka okazji. Poza tym codziennie jesteśmy bliżej WIOSNY! Trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOjej, Joasiu jak mnie dawno jakoś u ciebie nie było na wirtualnej herbatce, bardzo serdecznie pozdrawiam i wzruszam się oglądając te wszystkie zdjęcia. Czuje się, że atmosfera była cudowna! Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńLaviolette, najgorsze, że i mnie tutaj było za mało. Napisałam już sprawozdanie z Teatru, ale dam chwilę oddechu. Dobrych dni i słońca w duszy!
OdpowiedzUsuńDo tej pory zazdraszczałam,
OdpowiedzUsuńale teraz zzieleniałam...:o)
Gordyjko, "przemyśliwam" sprawę, bo tak dalej być nie może! Jesteś daleko i bardzo Ciebie tutaj brak. ....:o)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDziękuję,
Z panem Bogdanem
i siostrą przyjechałem
na... Lubelską,
a siedziałem
za filarkiem
z prawej strony.
Pozdrawiam,
LAW
Jantoni, dziękuję za przybycie! Nic nie widziałam, nic nie wiedziałam, bo w głowie szumiał mi jeszcze stressssssssssssssss.
UsuńJoasiu bardzo Ci gratuluję tego wernisażu. Nie dziwię się, że miałaś tylu zacnych gości. Sama bym przyjechała jak by było bliżej. W każdym razie Twoje brzózki wiodły prym, a zdjęcia świetne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRineczko, zawsze brakuje bliskich dusz w takich momentach, Już piszę dalej co się działo. Czy u Ciebie, chociaż ciuteczkę widać wiosnę? Tak by się przydała wszystkim!
UsuńPozdrawiam Cię najserdeczniej.