Obserwatorzy

niedziela, 11 października 2015

SKANSEN W SIERPCU

http://plock.wyborcza.pl/plock/1,35710,19003769,jedyna-taka-wies-na-swiecie-w-sierpcu-przeniosa-cie-w-czasie.html
To miejsce jest zupełnie bajkowe. 
Nasz intensywny udział w uwiarygodnieniu życia na wsi nie pozwala mi na dokładne zwiedzenie wszystkich zakątków skansenu. Może od następnego sezonu, czyli od Niedzieli Palmowej (są plany), uda mi się dokładnie obejrzeć wszystko, bo jest co oglądać.
Miejsce to jest bardzo malowniczo położone. Przeniesione chałupy postawione wzdłuż drogi są autentyczne i znakomicie wyposażone w prawdziwe przedmioty codziennego użytku. 
Jest kościół, dworek i karczma. Są tam też chałupy typu: dom sołtysa, szkoła, szewc, zielarka, garncarz, stodoła, obora, dom gdzie odbywa się kwaszenia ogórków, pasieka, krawiec, wycinanie firanek w białym papierze, młyn.
 I są prace polowe typowe na roli. 
Jest Galeria Rzeźby, świetlica oraz wczoraj otwarte wielkie Centrum Kulturalno-Rekreacyjne 
Z wielką przyjemnością spędzamy tam czas. Nasze działania omawiane są zawsze wcześniej z Panem Etnografem, który informuje o zadaniach na każdy czas.
Już mi smutno, że kilka miesięcy nie odwiedzę tego urokliwego miejsca.
Dodaję więc link, gdzie w obszernej relacji zdjęciowej widać kogo przedstawialiśmy tym razem.
Obrazek jak skończę to tu pokażę a potem podaruję Skansenowi
Nie pokazuję punktowo gdzie jestem, bo 83 zdjęcia są dobrym reportażem wartym obejrzenia.
https://www.facebook.com/GRHLCMlawaS/photos/a.1653498158254536.1073741837.1586896718248014/1653498601587825/?type=3&theater

14 komentarzy:

  1. To prawda,tam jest klimat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy? ważne, ze w tym pięknym miejscu wiele można się dowiedzieć o czasach które nie wrócą!
    Pozdrawiam.
    (nie lubię rozmawiać nie wiedząc z kim rozmawiam)

    OdpowiedzUsuń
  3. To umawiamy się na wiosnę w tym skansenie:-)))
    Wezmę któregoś ze Szczerbatych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, gdy tam jestem, myślę o Tobie i chłopakach, bo jest co oglądać i wszystko ciekawe. Koniecznie wybierzcie się.

      Usuń
  4. Taka teleportacja to jest coś !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjko, to świetna okazja zdać sobie sprawę w jakim żyjemy komforcie!.....;o)

      Usuń
  5. Pisać się wstydzę,
    z opisu widzę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się zapisuję na tę wyprawę, o ile dożyję. Nie lubię "martwych" skansenów, bo to wtedy jest tylko muzeum- skasen powinien żyć , żeby zwiedzający mogli popatrzeć jak "drzewiej" bywało. Możesz się pośmiać, ale mnie brakuje takiej "drobnostki" jak wspólne robótkowanie w zimowe wieczory. I bardzo mi się podobało, gdy wiele, wiele lat temu byłam w NRD i tam do kawiarni przychodziły panie z kłębkiem włóczki i szydełkiem lub drutami, własnymi kawałkami ciasta i spędzały na wymianie myśli i plotek po kilka godzin, cały czas robótkując.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, to prawdziwie żyjący skansen. Jak tylko jest pogoda, to dopisują zwiedzający, oni z kolei mobilizują tych demonstrujących pracę ludzi początków XX wieku. Od kilku lat marzy mi sie stworzenie takiego niby "Koła Gospodyń", gdzie własnie robótki, malowanie, pieczenie byłoby sensem spotkań ( i pogaduszki...) Niestety nie ma chętnych. Chyba wróce do Warszawy...Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Dobrze, ze sa jeszcze takie miejsca ktore pokazuja jak kiedys wygladalo prawdziwe zycie na wsi. Wiele mlodych osob wraca do tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
    Miejsce faktycznie fascynujace i bajkowe, warte odwiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Atanerku, Wiele osób marzy o powrocie do pięknych zwyczajów i prostoty życia wiejskiego w tej najbardziej zdrowej postaci. Mnie najbardziej podoba się w tym skansenie prawda rządząca w każdym jego miejscu. Nie ma tam elektryki, nie ma plastików jest tylko prawda. Nasza Grupa musi tylko dopracować kilka szczegółów ubioru. (nieopatrzne założenie np współczesnych okularów przez wieśniaków z 1920 roku, jest dużą wpadką) Serdeczności!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Joasiu, ledwo łażę ze swoim dyskiem, więc "biegam" na rozmaite zabiegi i niedługo ducha wyzionę, wpadłam na chwilkę, czytam o tym ciekawym skansenie i jedno zdanie utkwiło mi w głowie: Wróć, wróć do Warszawy i tutaj zorganizuj Koło gospodyń miejskich - mogę nawet "pierze drzeć", robótki mogą być wszelakie, byle pogaduchy były. Ściskam :)
    Tulia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tulio Kochana, ratuj się przed tym strasznym bólem!
      Marzę o powrocie, bo bardzo brakuje mi bezpośrednich rozmów. Internet nigdy tego nie zastąpi. Trzymaj się!!!!
      (Ja już ustawiłam filiżanki.)

      Usuń