Babcia Stokrotka przydreptała z opóżnieniem ... ale dopiero teraz obejrzałam te arcydzieła w poprzednim tekście. I te też oczywiście. No i nie wiem co napisać, więc może coś takiego: MISTRZ /w tym przypadku Mistrzyni/ czyni małych mistrzów..... Mail do Ciebie się pisze. Serdeczności
Elżuniu, wbrew pozorom było to niesamowicie trudne zadanie dla tych małych rączek. Sama jak spróbowałam im zawiązać (bo niektóre jeszcze nie potrafią robić supełków), to zobaczyłam wysokość poprzeczki. Ale efekty są wspaniałe.
Bardzo mi się podobają te pajęczynki i chętnie bym sobie je powiesiła w domu na ścianie jako ozdobę. Poddałaś mi pomysła Jolu z tymi pajęczynami, a zamiast muchy dałabym pająka, bo akurat takiego gumowego mam - dzięki.
"Słowa uczą, a przykłady pociągają", ta łacińska sentencja jest w sam raz w tym przypadku. Potrafisz rozbudzić dziecięce umysły do twórczego myślenia. Kilka patyczków, nitka, Twoja podpowiedź i już coś się dzieje. Proces tworzenia nie zawsze musi być bolesny. Joasiu, moje gratulacje. A może otworzysz prywatną szkółkę plastyczną? Pozdrawiam serdecznie.
Azalio, to samo pytanie zadała dzisiaj mi znajoma. Myślę jednak, że jeszcze trochę pobędę w tym miejscu, chyba że będą chcieli się mnie pozbyć. Wtedy otworzę szkółkę.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jantoni, Możemy rozmawiać na wiele tematów, tak jest o wiele ciekawiej A moja córka też leworęczna i okropnie niewygodnie się na to patrzy. A że sztuki piękne są Ci bliskie, to widać w każdym Twoim rymie. Wysyłam północne pozdrowienia (nie ze względu na współrzędne geograficzne, choć jestem na północ od Warszawy, ale ze względu na północ na zegarze).
A ja uwielbiam pająkowate i w przyrodzie i zyję z nimi w symbiozie. Mamy umowe, one nie zapajęczeniają mi domu na amen, a ja im pomagam w spokoju zyc sobie pod moim dachem, one z wdzięczności muszki mi łapią... piekne te twoje pajęczynki, a ty z tymi dziecmi - cóż, ubogacacie sie nawzajem i o to chodzi! całuski!
Nie bylo mnie kupe czasu z powodu awarii komputera.A tu u Ciebie takie pieknosci.Az milo popatrzec jak dzieci sie rozwijaja plastycznie i jak umiesz z nimi pracowac.Wiesz pomysl z galeria na twoim blogu dla milusinskich nie jest zla.Serdecznosci
Rena, wiem, że miałaś awarię, bo zaglądałam do Ciebie. Rozumiem, że już wszystko w porządku? Myślę, że galeria zamiast foto w tekście będzie lepsza. Serdeczności!
Aurelio, tworzą pod okiem, ale na moje hasła jest z ich strony potężny odzew. Wkładają w swoje prace wiele wysiłku, a potem są bardzo z tego dumne. Za zaproszenie dziękuję, nie jestem teraz u siebie, więc jak tylko wrócę to zajrzę. Ciekawość mnie rozpiera co tam Ci zrobiono za niespodziankę.Zostawię słówko.
Ava Valk, i ja z przyjemnością Odwiedziłam Ciebie i też miło spędziłam czas na czytaniu twojego bloga. Dziękuję, że zajrzałaś i zapraszam Cię częściej.
Dośka, Nie przejmuj się, że uciekł komentarz, ja wiem, że Twoje teksty są bezcenne, ale z natury nie jestem drobiazgowa i nie będę się czepiać. Kiedyś Cię dopadnę na żywo i nacieszę się na zapas Twoim poczuciem humoru, inteligencją..ale trudno przewidzieć co przyniesie czas.
Babcia Stokrotka przydreptała z opóżnieniem ... ale dopiero teraz obejrzałam te arcydzieła w poprzednim tekście. I te też oczywiście.
OdpowiedzUsuńNo i nie wiem co napisać, więc może coś takiego:
MISTRZ /w tym przypadku Mistrzyni/ czyni małych mistrzów.....
Mail do Ciebie się pisze.
Serdeczności
Stokrotko,Teraz to wzajemna zależność, bo mali mistrzowie bardzo, bardzo mnie nakręcają! Chcę, aby mieli we mnie autorytet więc się staram.Buziaki!
Usuńtakie piekne pajeczynki chcialabym miec na dekoracje na moj bal halloween....wszyscy by oniemieli.....
OdpowiedzUsuńElżuniu, wbrew pozorom było to niesamowicie trudne zadanie dla tych małych rączek. Sama jak spróbowałam im zawiązać (bo niektóre jeszcze nie potrafią robić supełków), to zobaczyłam wysokość poprzeczki. Ale efekty są wspaniałe.
UsuńBardzo mi się podobają te pajęczynki i chętnie bym sobie je powiesiła w domu na ścianie jako ozdobę. Poddałaś mi pomysła Jolu z tymi pajęczynami, a zamiast muchy dałabym pająka, bo akurat takiego gumowego mam - dzięki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGuniu, dzieci miały do wyboru:muchy, pająki, komary, ale wszystkie wybrały muchy. Pozdrawiam Cię!
UsuńPopatrz jaka zgodność :)
UsuńBuziaki
JaGuś, one są jeszcze na tym etapie, że jak jedno powie: mucha, to reszta powtarza już bezmyślnie. Mnie to nie przeszkadza.
Usuń"Słowa uczą, a przykłady pociągają", ta łacińska sentencja jest w sam raz w tym przypadku. Potrafisz rozbudzić dziecięce umysły do twórczego myślenia. Kilka patyczków, nitka, Twoja podpowiedź i już coś się dzieje. Proces tworzenia nie zawsze musi być bolesny. Joasiu, moje gratulacje. A może otworzysz prywatną szkółkę plastyczną? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAzalio, to samo pytanie zadała dzisiaj mi znajoma. Myślę jednak, że jeszcze trochę pobędę w tym miejscu, chyba że będą chcieli się mnie pozbyć. Wtedy otworzę szkółkę.Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPiękne pomysły,
OdpowiedzUsuńmój tata, leworęki,
pięknie rysował,
oczywiście lewą,
ale i pisał oboma.
LW
PS. Przepraszam,
że nie na temat.
LW
Jantoni, Możemy rozmawiać na wiele tematów, tak jest o wiele ciekawiej A moja córka też leworęczna i okropnie niewygodnie się na to patrzy. A że sztuki piękne są Ci bliskie, to widać w każdym Twoim rymie. Wysyłam północne pozdrowienia
Usuń(nie ze względu na współrzędne geograficzne, choć jestem na północ od Warszawy, ale ze względu na północ na zegarze).
Portret piękny...:o)
OdpowiedzUsuńPajęczynowatych nie lubię...:o)
Gordyjko, mnie całkiem wystarczy, że podoba Ci się portret.
UsuńSerdeczności!
A ja uwielbiam pająkowate i w przyrodzie i zyję z nimi w symbiozie. Mamy umowe, one nie zapajęczeniają mi domu na amen, a ja im pomagam w spokoju zyc sobie pod moim dachem, one z wdzięczności muszki mi łapią... piekne te twoje pajęczynki, a ty z tymi dziecmi - cóż, ubogacacie sie nawzajem i o to chodzi! całuski!
OdpowiedzUsuńSyll, miło zobaczyć nową osobę, która zajrzała. Oczywiście że zaraz Cię odwiedzę.Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńLaviolette, no właśnie: "w symbiozie!" i jeszcze z radością dla obu stron. Wciąż się zapisują nowe dzieci.
OdpowiedzUsuńNie bylo mnie kupe czasu z powodu awarii komputera.A tu u Ciebie takie pieknosci.Az milo popatrzec jak dzieci sie rozwijaja plastycznie i jak umiesz z nimi pracowac.Wiesz pomysl z galeria na twoim blogu dla milusinskich nie jest zla.Serdecznosci
OdpowiedzUsuńRena, wiem, że miałaś awarię, bo zaglądałam do Ciebie. Rozumiem, że już wszystko w porządku? Myślę, że galeria zamiast foto w tekście będzie lepsza. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Rozumiem, że dzieci tworzą, ale przecież pod okiem mistrza, prawda?
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do siebie na projekcję pewnego filmu. Pozdro
Aurelio, tworzą pod okiem, ale na moje hasła jest z ich strony potężny odzew. Wkładają w swoje prace wiele wysiłku, a potem są bardzo z tego dumne.
UsuńZa zaproszenie dziękuję, nie jestem teraz u siebie, więc jak tylko wrócę to zajrzę. Ciekawość mnie rozpiera co tam Ci zrobiono za niespodziankę.Zostawię słówko.
Tak artystycznie u Ciebie i cieplutko i radośnie!
OdpowiedzUsuńAva Valk, i ja z przyjemnością Odwiedziłam Ciebie i też miło spędziłam czas na czytaniu twojego bloga. Dziękuję, że zajrzałaś i zapraszam Cię częściej.
UsuńJesteś pełna inwencji. Podziwiam Twoje pomysły, bo za każdym reazem proponujesz coś nowego i niespodziewanego.
OdpowiedzUsuńPandorra
Pandorrko, sama się dziwię, że mam jakieś pomysły, ale to presja sytuacji wymusza pracę mózgu. Buziole!
UsuńAśka pewna byłam że poprzednio komentarz zostawiłam a tu ucho od śledzia.Człowieczek rysujący samochody ma niesamowitą swobodę ręki.
OdpowiedzUsuńpajęczyna rozwija wyobraźnię dzieci .Ale , ale Jesteś zagłębiem pomysłów , zapewne obecnie już dzieci szykują cudeńka choinkowe
macham wieczorowo - Dośka
Dośka, Nie przejmuj się, że uciekł komentarz, ja wiem, że Twoje teksty są bezcenne, ale z natury nie jestem drobiazgowa i nie będę się czepiać. Kiedyś Cię dopadnę na żywo i nacieszę się na zapas Twoim poczuciem humoru, inteligencją..ale trudno przewidzieć co przyniesie czas.
Usuń