|
Zosi |
|
Piramidy Patrycji |
|
Bałwanek też Patrycji |
|
Darii |
|
Kasi |
|
Kalinki |
Odbyłam rewolucyjną kilkukrotną rozmowę z dyrekcją. Wszystko będzie po mojej myśli. Zmienią plany remontu i usytuowania sali komputerowej. Nie można zmniejszyć ilości dzieci w grupach bo nie ma kasy na więcej zajęć. Może jestem głupia, ale jak dzisiaj przyszła tylko szóstka, to tak cudnie się pracowało! A efekt widzicie!!!! Materiały: czarny papier, biała kartka, wełna, klej sól, kredki.
To ta nagroda.
Wcześniej pani dyrektor powiedziała, że kiedyś moja poprzedniczka miała nawet 16 dzieci w grupie. Odpowiedziałam, że jak chce jej oddać prowadzenie to proszę. Jak chce zrobić świetlicę -przechowalnię to ja jestem tu wcale nie potrzebna, bo moje dzieci pracują i się rozwijają.
- A czy one muszą tak często chodzić do łazienki? zapytała
-Tak, bo się bardzo brudzą farbami, pastelami, klejem.
Dzisiaj też były brudne. I kochane. A Patrycja cały czas opowiadała o szkole i o tym, że chciałaby pojechać do Egiptu. I zrobiła nawet obrazek.
Jak po Twojej myśli, to znaczy VICTORIA /nie pod Wiedniem tylko Twoja, osobista/.
OdpowiedzUsuńPrace przewspaniałe... widać w nich duży wpływ szkoły Joanny Rodowicz...
Serdeczności o poranku :-)))
Stokrotko, boję się zapeszyć, więc mówię: zobaczymy co czas przyniesie. Przecież nie są u mnie TYLKO super utalentowane osoby! Są różne i trzeba wszystkim pokazać co można robić, aby praca była ciekawa i estetyczna.
UsuńI ja Cię kochana pozdrawiam, tyle, że o 22-giej. (ciekawe jaką godzinę wskaże mój zegar tym razem.)
Dobre te prace, widać, że dzieciaczki myślą przy pracy. Joasiu, wg niektórych osób dzieci to powinny: a) siedzieć w kupie i się nie ruszać, b) nie brudzić się i otoczenia. Czyżby pani dyrektor chadzała do szkoły w czasach, gdy klasy liczyły 45 łebków i "dawało radę"? Może ona lubi tłok?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell, ręce uszy i coś opada, gdy ma się do czynienia z ludźmi nie mającymi pojęcia. Chociaż to nie brak wiedzy mnie denerwuje, bo wszyscy nie muszą się znać na wszystkim, ale w trudnych sytuacjach należy rozmawiać, a nie poruszyć w korytarzu połowę problemu i sprawy nie ma! Ja przychodzę jak już nie ma urzędników, natomiast wszyscy znają moje dwa numery telefonu, który jednak dzwoni tylko wtedy jak jest sprawa do mnie.
UsuńCoś mi pachnie, że Dyrekcja to raczej kontaktów z Dziećmi wiele nie miała...:o)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że słowa dotrzymają i dostaniesz piękną, przestronną i widną salę...;o)
Prace piękne :o)
Gordyjko, własnie najbardziej mnie to dziwi, bo dyrekcja ma zajęcia z orkiestrą dętą i są tam również i dzieci.
UsuńSądzi chyba, że najlepiej nic nie robić bo wtedy za nic się nie odpowiada. To oczywiście mylne twierdzenie, dla krótkowzrocznych. Pozdrawiam mocno!
mam nadzieje ze dostaniesz duza sale i duza lazienke....a dzieciaki beda szalec artystycznie ...ale nawet jak nie dostaniesz to i tak sie bawia wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!! a to wlasnie chodzi ...gorace buziaki
OdpowiedzUsuńElu, wychodzi na to, że po prostu wystarczyłaby duuuża łazienka! Wszystkie wzięłyby do rąk kredki akwarelowe i....i potem wystawa! Całuj wszystkich, bo pewnie Natalia w domu na weekend?
UsuńAch te dzieci nasze, są wspaniałe, a przy Pni proszę Pani to już ... zabrakło mi słów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGuś, one mnie tak niesamowicie mobilizują, że walczę jak lwica, chociaż powinnam dawno zrezygnować ze stanowiska.
UsuńAle wtedy nie mogłabym im spojrzeć w oczy.Pozdrawiam Cię Jaguniu.
Aśka , czy ta twoja ,,DEREKCJA" z głupim przez ścianę gadała? teraz to mnie wnerwiła bardzo.
OdpowiedzUsuńDośka, połowy nie napisałam, ale mnie wnerw chwycił okrutny. Dlatego tak zadowolona jestem, że wszystko mam obiecane, co nie znaczy, że tak będzie.Buziol!
UsuńJoasia, ta pani dyrektor nalezy do kategorii zwierzchników zorientowaych wyłącznie na siebie. To njagorszy typ szefów. Nie patrzą na efekty podopiecznych tylko na to czy im słupki sie rosną i wszystko jest cacy. Nie daj sie spacyfikować. wierzę w Ciebie. Serdeczności,
OdpowiedzUsuńAzalio, mnie, przekonaną o słuszności SPRAWY nic i nikt nie jest w stanie spacyfikować! Nie darmo mam przodków walczących! Chyba dyrekcja nie wie tego małego szczegółu. Śmieszne jest, jak sobie szepczą po kątach jak to pani Rodowicz się wnerwiła. Może ciekawi byli wszyscy sensacji?Pozdrówka!
UsuńTwoje posty o Dzieciach sa poprostu fenomenalne !!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytac, jak przebiega Twoja praca z nimi,a to,ze masz klopoty z Dyrekcja....Hmmmm....zawsze tak bylo,jest i bedzie !
Pewne sprawy sie nie zmieniaja i nawet czas nie ma na nie rady...
Cieple slonce posylam Joasiu!
Alina, ja wciąż myślę o Twoim banerowym dziele i mam go teraz wciąż w głowie (i przy Twoim komentarzu)! Przyznaję, że teraz potrafię już walkę toczyć rozsądnie, jeszcze do niedawna kierowałam się tylko emocjami. Dziękuję, za przysłane słońce, bardzo jest nam teraz potrzebne, bo zapowiadają na dzisiejszą noc pierwsze śniegi. Miłego weekendu życzę Ci serdecznie!
UsuńNaprawdę świetnie im to wychodzi, twoim dzieciakom. Są fantastyczne! Jak ty!
OdpowiedzUsuńLaviolette, są fantastyczne!
UsuńZawsze w łazience
OdpowiedzUsuńmyjemy ręce.
LW
Jantoni,
UsuńCzy da się tam żyć,
myć i tworzyć?