Nie mogę się oprzeć, aby nie pokazać ostatnich prac dzieci.
Pomysł ten chodził za mną od pewnego czasu, ale dzieci nie za bardzo rwały się do tematu. Dopiero w czwartek, gdy rozdałam dyplomy i podziękowania za udział w projektowaniu mody i kostiumów, dziewczynki w euforii bez sprzeciwu ruszyły do pracy. Efekty zaskoczyły nie tylko mnie, ale przede wszystkim same projektantki. Gdy posadziłam roboczo nasze ozdoby "półkowe" sala nagle zmieniła styl i zrobiło się jeszcze radośniej. Zdjęcia są nieostre, potem je podmienię i dodam inne do towarzystwa, gdy takie powstaną. Dałam na tekturce szablon postaci, którą musiały po swojemu ubrać. Figurka po zagięciach ma siedzieć na półce. Te na zdjęciu, jeszcze nie mają konstrukcyjnych wzmocnień z tyłu, ale i tak już siedzą.
Cudności. Nawet ja to widzę, chociaz katar mi oczy zalewa... Jak nie migrena to przeziębienie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję Joasiu :-)
Stokrotko, cieszę się z komentarza, ale przejęta jestem Twoją kondycją zdrowotną. Przeziębienia precz!!!!Wysyłam w Twoją stronę ciutkę sił i walcz z katarem!
OdpowiedzUsuńOto efekty pracy przyszłych wielkich krawców z pokazów mody w Paryżu czy Mediolanie!
OdpowiedzUsuńPandorra
Pandorrko, mnie zaskoczyła Ta w białym, dziewczynka nazwała ją "Córką Pani Zimy". Projektantki są w wieku 7-9 lat.
UsuńNo prosze.Potrafisz zarazic dzieciaki a przy okazji jaka fajna dekoracja polek z ksiazkami.Bardzo bym chciala zeby wyrosla chcociaz jedna projektantka lub projektant ,ktory by projektowal dla normalnych ludzi...Wlasnie rzucil mi sie w oczy pokaz mody z Berlina ...wrr..
OdpowiedzUsuńRenata, och tak, pokaz mody jest zupełnie samodzielny i nieużyteczny dla nikogo, oprócz projektantów. Bardzo bym chciała, aby moje dzieciaczki kiedyś projektowały prawdziwie...bo one myślą!
UsuńJoasiu, świetny pomysł, a kreacje bardzo ciekawe i różnorodne. Moja córka od najmłodszych lat robiła i szyła ręcznie projekty ubranek dla lalek, a potem stroje wieczorowe. Jako dwunastolatka zdobyła główną nagrodę w ogólnopolskim konkursie. W telewizji usłyszałam o konkursie i bez jej wiedzy wysłałam kilka kartoników z jej projektami. I po miesiącu, gdy już zapomniałam o konkursie, dostała zaproszenie do telewizji w Katowicach po odbiór nagrody. Nagrodą był dyplom i aparat fotograficzny Kodak. Może z Twoich podopiecznych wyrośnie projektant, lub projektantka mody. Tak rodzą się talenty. Gratuluje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAzalio, to piękna historia, aż szkoda, że córka nie ciągnęła dalej tego tematu. Chociaż wiem, że wszyscy myślą, że zawód artysty jest niepewnym zawodem. Jest, ale nie zawsze.Ma te same problemy jak każdy inny zawód, tyle, że ma specyficzne warunki do rozwoju i często potrzebuje akceptacji otoczenia, bo inaczej się załamuje.Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńDoskonaly pomysl, prace fantastyczne,,,zdolne te dzieciaki !
OdpowiedzUsuńMiejmy ndzieje, ze z wielu z nich wyrosna artysci i beda chwalic i wspominac swoja Nauczycielke za artystyczne isspiracje...
Moc serdecznych usciskow Joasiu !
ALIna, dzieci są niesamowicie pomysłowe. Dając im szablon - tekturkę do odrysowania i wycięcia miałam wizję tego co ma tam być i co? Wszystko to, co powstało jest ich wizją i to kompletnie inną od mojej! I całe szczęście, że każdy człowiek ma swoją wyobraźnię, po prostu kopalnię pomysłów, jeśli dobrze poszuka. Ty jesteś tego najpiękniejszym przykładem, zwłaszcza z ostatnimi broszkami.Serdeczności Alina!
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie cudowna nauczycielka! Szkoda że ja takiej nie miałam w szkole kiedy do niej jeszcze chodziłam! Świetny pomysł a efekt? Tylko radość! Półki wyglądają z nimi przeuroczo, to nie ważne że mało ostre! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMinaWetp,Jak to miło czytać komentarz od nowego gościa.Dzięki za dobre słowo i zapraszam Cię częściej, chociaż teraz będę miała nieregularne przerwy w pisaniu, bo za dużo rzeczy podjęłam się na raz. Nauczyciele mają niesamowity wpływ na nasze życie, często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Pomyślałam sobie na wstępie moich doświadczeń z dziećmi, że wystarczy im pokazać przyjemność tworzenia. Efekty są zaskakujące. Nie jestem przekonana, czy można mnie nazwać nauczycielem, chyba jeszcze nie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł
OdpowiedzUsuńAurelio, nie mogę się napatrzeć i nacieszyć!
UsuńZałatwiłaś bibliotece cały tłum "czytaczy"...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko, wezmę premię za promocję?
UsuńSwietny pomysl! Dzieciaki wykazaly sie wielkim talentem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Atanerku, prace dzieci dają mi niesamowicie dużo radości życia. Mój optymizm jest stale nakarmiony do syta.
UsuńU nas silne mrozy, więc wykorzystuję przesyłkę skutecznie i moje myśli lecą.........! Do tego wystarczy nawet sam zapach kawy! Pozdrawiam Was!
Przepraszam,
OdpowiedzUsuńże przegapiłem.
LAW
LAW, to nie jest obowiązkowe! Pomimo, że uwielbiam Twoje wierszyki, to nie mogę codziennie z nimi rozmawiać. Serdeczności.
UsuńJaka piękna rewia mody :)
OdpowiedzUsuńLaviolette. od razu od drzwi zaczynam się uśmiechać, bo wita mnie kolorowa gromadka siedzących modelek!
OdpowiedzUsuń