Obserwatorzy

sobota, 17 listopada 2012

DRUGIE BRZOZY I PORTRET

Tu jeszcze do poprawienia brzozy
na pierwszym planie, ale miesza mi się
farba bo jest mokra. 
Zależy mi na bieli pni. Do poprawki idzie jeszcze smukłość kształtu tej wygiętej.














Muszę jeszcze pokazać portret, który robiłam dzisiaj do trzeciej
 w nocy.To prezent urodzinowy dla wnuka.




31 komentarzy:

  1. Ale mi się teraz te brzozy zamarzyły....
    A wnuczek SUPER jest..
    Dobrze że jeszcze kompa nie zamknęłam.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, marzenia się spełniają!
      Ściskam.
      ps. trzy razy podchodziłam do Kołomyi, ale nie dokończyłam. Jutro spokojnie przeczytam do końca.

      Usuń
    2. Czytaj Aśka Kołomyję , Stokrotka nadaje się wybitnie do grona ,,zagubionych w przestrzeni"

      Usuń
    3. Dośka, Stokrotkę czytam jako edukację wpływającą mi do głowy w sposób emocjonalny i wybitnie przyjemny. Nie lubię wtedy, gdy zwykłe zajęcia domowe rozbijają mój trans. Wiesz nauka nie każdemu łatwo przychodzi..a wzruszenia dzielić na raty? I podzieliwszy się z Tobą ważnymi, filozoficznymi zagadnieniami idę spać.

      Usuń
  2. Jedno i drugie piękne. Ogromnie lubię portrety w ołówku. No widzisz Babciu,jak się umiemy poświęcać dla wnuczków? To niezle posiedziałaś nad tym portretem. Ale widać,że dopieszczony w każdej kresce.A brzozy wielce romantyczne.
    Śliczne to wszystko!!!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, Ty wiesz najlepiej o uczuciach, które są najsilniejszym napędem do pracy i wysiłku. Udanej niedzieli!

      Usuń
  3. jantoni341.bloog.pl17 listopada 2012 22:19

    A po takim "akcie",
    też chciałbym mieć babcię.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jantoni,
      a tak z drugiej strony,
      czemu nie portret żony?

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl18 listopada 2012 18:33

      Powiem tylko oczywiście,
      lecz żonkę znam... osobiście.
      LW

      Usuń
    3. Jantoni,
      Jak wielkie żony kochanie
      to wieszasz ją na ścianie.
      Bo gdy biega i się droczy
      to ty możesz ją zaskoczyć!

      ps. To tylko taka, przekomarzanka, nie czytaj jako nacisk! Pozdrawiam!

      Usuń
    4. jantoni341.bloog.pl18 listopada 2012 19:22

      Już od lat wielu
      moje Kochanie
      siedzi za szybą
      i to na ścianie,
      a i do tego
      ma drugi pokój,
      gdzie już na jawie
      ma mnie na oku.
      Ta co na ścianie,
      chyba jest słodsza,
      a tak na prawdę
      dziesięć lat... młodsza.

      Dziękuję
      i pozdrawiam.
      LW

      Usuń
    5. Jantoni,
      Lica słodkie
      zdobią ściany,
      to nie rzadkie,
      ale obraz
      rzadko jest
      portretem żony.


      Usuń
  4. wygięta brzoza wyrywa się w nieznane . Mam brzozy trzy , sędziwe .O tej porze roku bardzo brzydko o nic myślę za sprawą opadających liści.

    Zanim przeczytałam , portretowi się przyglądałam i przypomniał mi bohaterów książek z dzieciństwa młodocianego - rewelacyjny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dośka, na obrazku lepiej więcej zeschłych liści, dlatego wolę malować niż grabić. Ale nie zawsze mogę wybierać...niestety. Pozdrówka!

      Usuń
  5. Joasiu, Ty wiesz co ja myślę, więc nic nie powiem, może tylko że znowu mi się oczęta śmieją, gdy patrzę na Twoją twórczość.
    Wnusio urodziwy. Będzie miał branie u dziewcząt. Buziaczki posyłam o 3.33. Śpij spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalio, toczę walkę z Bloggerem o godzinę, jednak wciąż przegrywam. To jest czas jakiś Pacyficzny i może dlatego mnie spacyfikował? Twoje kominiarskie wyczyny wprowadziły mnie w duuuże kompleksy!
      Piszę o godz 10.51

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Robię wciąż próby ( wcześniejszą usunęłam, bo nic nie dała) Na pulpicie nawigacyjnym już mam zapisane zmiany i wyszukaną lokalizację, ale to nic nie wniosło.

      Usuń
    4. I po raz kolejny, Jest 14,13

      Usuń
    5. dlaczego zatem widzę rozdwojenie jaźni , albo u Was , albo w kompie??????? Brak zgodności czasowych .Przyznać mi się natentychmiast o której godzinie Pisałyście??????

      Usuń
    6. Dośka, nie wiem co jest grane. Mam na komentarzach 10 godzin różnicy i jest cudnie. Zobacz o której Ty pisałaś? Spodziewałabyś się?

      Usuń
  6. brzozy ... sa wspaniale...takie jek pamietam
    a Max cudny ..ale to juz prawie facet!!!!.. jak ten czas leci buziaki ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu,są takie rzeczy, które się nie zmieniają: zachód słońca, śpiew ptaków, brzozy....na szczęście! Ale Maks to już całkiem dorosły, fajny Gość, czas pędzi jak szalony! Moje buziaki dla Was jednak są jednak niezmienne!

      Usuń
  7. Joasi dla mnie wszystko piękne, naprawdę wcale nie kłamię ... :) No i znowu muszę powiedzieć, że zazdrość mnie zżera ... też naprawdę, Ty moja kochana muzo, może i ja kiedyś spróbuję ...

    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  8. JaGuniu, właśnie wczoraj wspominałyśmy moje pierwsze podejścia na plenerze do kolorowego obrazka. To było niewiele ponad rok temu! Proszę, odważ się, będziesz miała wspaniałą niespodziankę, może nie za pierwszym razem, ale...spróbuj.Uściski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Joasiu czy Ty w ogole spisz?! Brzozy w twoim wydaniu piekne, cierpliwie poczekam na efekt koncowy.
    Prezent dla wnuka wspanialy! Napisz prosze, jaka byla jego rekcja.
    Mysle, ze bedzie zachwycony.
    Buziaki przesylam, Ty nocny Marku:)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atanerku, dam mu dopiero w piątek, kiedy pojadę do Warszawy.
      Jeszcze poprawię, bo za pierwszym razem zazwyczaj nie sposób wszystkiego bezbłędnie wyrysować. Skonsultowałam się z synem i ustaliliśmy co musi być poprawione. Będzie ok!
      Mój blogowy zegar przy komentarzach nie daje się ustawić. Chyba się poddam.

      Usuń
  10. Wspaniale mieć taką babcię :) Piękny portret! A wnuk dostanie pamiątkę na całe życie i pewnie uściska odpowiednio babcię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Virginio, niewiele jest tak miłych momentów, jak ten gdy zobaczyłam Twój wpis.Podczytuję Ciebie kiedy chcę osiągnąć większy dystans do spraw namacalnych. Wysyłam do Twojego pięknego zakątka zagubionego wśród wzgórz, wiele ciepłych myśli i przytuleń do prawie dorosłych dzieciaczków.

    OdpowiedzUsuń