W życiu nie naszkicowałam konia, choć jak mawiał pewien znany rysownik "koń to zbiór łuków". Każdy mój koń wyglądał jak mutant - coś jak eksperyment genetyczny. A Twoje konie są dobre,najbardziej podoba mi się portret tego na samej górze. Ciesze się, że szkicujesz. Miłego, ;)
Anabell, wiedząc, że koń najczęściej wychodzi jak mutant, odważyłam się, przy świadkach, szkicować na żywo! Pierwsze szkice były straszne, tym bardziej, że rozzuchwalona portretami chwyciłam twardy ołówek. Rysując konia, nawet stojącego, nie ma czasu na zastanowienie, bo on ogania się od much i jest wszystkiego bardzo ciekawy. Zaczęło wychodzić gdy zmieniłam narzędzie i wzięłam węgiel. Pozdrawiam Cię!
Alina, bardzo lubię szkice i szkicowanie. Obserwacja jakby z podpatrywania wymusza błyskawiczną decyzję dotyczącą określenia ruchu, proporcji. Wychodzi natychmiast, czy jest się dobrym obserwatorem, czy nie. Pozdrawiam o poranku.
Za tego ostatniego konika masz 6+ :o), chociaż te "muzyczne" też podobają mi się ogromnie :o) A dla sympatycznego specjalisty od mitologii (sowa, tarcza i miecz) gorące pozdrowienia...Atena jest moją ulubioną boginią...;o)
Gordyjko Droga, to jeszcze bardzo nieporadne szkice. W lipcu trochę więcej czasu poświęcę malarstwu, rysunkom i rzeźbie. Zobaczymy czy ja sama potrafię rozwijać się jeszcze, tak jak te moje dzieciaczki.A Atena w Atenach, to najpiękniejsza kombinacja! Tego więc Ci życzę o wakacyjnej porze.
W życiu nie naszkicowałam konia, choć jak mawiał pewien znany rysownik "koń to zbiór łuków". Każdy mój koń wyglądał jak mutant - coś jak eksperyment genetyczny. A Twoje konie są dobre,najbardziej podoba mi się portret tego na samej górze.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że szkicujesz.
Miłego, ;)
Anabell, wiedząc, że koń najczęściej wychodzi jak mutant, odważyłam się, przy świadkach, szkicować na żywo! Pierwsze szkice były straszne, tym bardziej, że rozzuchwalona portretami chwyciłam twardy ołówek. Rysując konia, nawet stojącego, nie ma czasu na zastanowienie, bo on ogania się od much i jest wszystkiego bardzo ciekawy. Zaczęło wychodzić gdy zmieniłam narzędzie i wzięłam węgiel. Pozdrawiam Cię!
UsuńWspaniala kreska ! Lubie szkice, maja w sobie cos lekkiego, jakby niedokonczona mysl...
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowien!
Alina, bardzo lubię szkice i szkicowanie. Obserwacja jakby z podpatrywania wymusza błyskawiczną decyzję dotyczącą określenia ruchu, proporcji. Wychodzi natychmiast, czy jest się dobrym obserwatorem, czy nie. Pozdrawiam o poranku.
OdpowiedzUsuńŚlicznie, uwielbiam konie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGuś,dziękuję, konie były bajeczne, a ja stałam jak oczarowana!
UsuńOj, żebyś Ty wiedziała Joasiu jak Ci zazdroszczę, że taka uzdolniona jesteś.
OdpowiedzUsuńA ja jak ten głąb kapuściany.....
Pozdrawiam Kochanie...
Stokrotko Kochana,wszystkie Głąby Kapuściane razem ze mną, chciałyby tak pisać pięknie, mądrze i czule jak Ty. I ja Cię pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńZa tego ostatniego konika masz 6+ :o), chociaż te "muzyczne" też podobają mi się ogromnie :o)
OdpowiedzUsuńA dla sympatycznego specjalisty od mitologii (sowa, tarcza i miecz) gorące pozdrowienia...Atena jest moją ulubioną boginią...;o)
Gordyjko Droga, to jeszcze bardzo nieporadne szkice. W lipcu trochę więcej czasu poświęcę malarstwu, rysunkom i rzeźbie. Zobaczymy czy ja sama potrafię rozwijać się jeszcze, tak jak te moje dzieciaczki.A Atena w Atenach, to najpiękniejsza kombinacja! Tego więc Ci życzę o wakacyjnej porze.
OdpowiedzUsuńświetne szkice - silna i pewna kreska - MASZ TALENT
OdpowiedzUsuńNIE ZMARNUJ ...
Malina, dziękuję za ciepły komentarz. Takie słowa to najlepszy doping do pracy.Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuń